Logo pl.androidermagazine.com
Logo pl.androidermagazine.com

Może w końcu Google właśnie znalazło swoją sieć społecznościową

Anonim

Google+ to nie Facebook. To nie powinno być i nie będzie. (Facebook się tego upewnił.) I chociaż jest to zarówno dobre, jak i złe, nie można zaprzeczyć, że w liczbach jest moc. A dzięki ponad miliardowi aktywnych użytkowników każdego dnia Facebook ma te liczby.

To, że Google nigdy nie zdążył dowiedzieć się, co stanie się z mediami społecznościowymi, na zawsze będzie czarnym znakiem na spuściźnie firmy. Mimo tych wszystkich niesamowitych prac inżynieryjnych, Google nie mógł wygrać w zachęcaniu ludzi do rozmowy? (OK, może to nie jest takie zaskakujące).

Ale może Google niedługo stworzy swoją niszę społeczną - w bardzo znanym miejscu.

Youtube.

YouTube dodaje transmisje na żywo do swoich aplikacji mobilnych. Że jeszcze tego nie zrobił - przekazując miesiące i miesiące oraz miliony i miliony użytkowników takim jak Periscope, a teraz Facebook (i, jak twierdzę, Snapchat) - jest cholernie blisko przestępstwa. To jest YouTube, o którym mówimy. To jest Google. Robi transmisję na żywo przez coś, co wydaje się wiecznością. Dzięki Hangoutom nadawanym na żywo każdy mógł bardzo łatwo uruchomić własny program do prowadzenia rozmów online. Dlaczego więc nie na telefonach?

Jestem stary. I pomimo tego, że żyję tymi cyfrowymi rzeczami każdego cholernego dnia, wciąż myślę czasem po staremu. Jeśli zacznę streamować z YouTube, kto to zobaczy?

YouTube to zobaczy, głupku. Wszyscy ci subskrybenci. Wszystkie osoby, które są już powiadamiane o swoim ulubionym kanale, dodają nowy film. I teraz? Będą wiedzieć, kiedy transmitujesz na żywo. Tak jak na Facebooku. A co jeśli nie ma strony z parasolami dla wszystkich rzeczy społecznościowych i Googly? Chłodnica wody już tam jest, a wokół niej ludzie. To jest YouTube.

YouTube to nie tylko repozytorium - miejsce, w którym możesz schować swoje filmy i umieścić je gdzie indziej. Nie tylko od dawna jest faktem, że niektóre zastosowania odkryto zbyt późno. Zabierz ze sobą dowolną liczbę osobowości. (Nie nazywam nikogo „gwiazdą YouTube” ani, co gorsza, „sensacją”). Rozpracowali to i wyhodowali publiczność. I możesz zobaczyć, jak silna może być ta publiczność, jeśli spojrzysz na naszego MrMobile. Nasz własny kanał Android Central wciąż rośnie.

Kto zobaczy wszystkie transmisje na żywo na YouTube? Miliony ludzi już tam są.

I teraz? Teraz wszyscy będziemy mieć łatwy sposób, aby nasi odbiorcy - każdy z nas na YouTube - mogli śledzić na żywo. Nie będzie ograniczony do Google+. Możliwe, że nadal będziemy w stanie osadzać strumienie na stronach internetowych, co jest w porządku. (Ale to także spuścizna.) Nie, Google sprawiło, że jeszcze ważniejsze stało się zwiększenie liczby odbiorców na YouTube. Sprawiło, że jeszcze ważniejsze stało się odkrywanie tego, co jest na YouTube, aby pomóc oddzielić pszenicę od plew, a dla nas po drugiej stronie ekranu (co potencjalnie wszyscy jesteśmy) robić ważne rzeczy i twórz chwile, które warto dzielić na żywo.

Oczywiście będziemy także transmitować śniadanie na żywo. I wszystkie te inne przyziemne bzdury, które robimy każdego dnia. (I tak, szef starca we mnie zdaje sobie sprawę, że jest to jeszcze jedna rzecz, którą będziemy musieli zrobić w trakcie naszej pracy.) A nasi subskrybenci - to taka kliniczna, inżynierska termin - przyjdzie na przejażdżkę, bliżej niż kiedykolwiek wcześniej.

Więc może dzięki strumieniowaniu na żywo bezpośrednio z aplikacji YouTube w naszych kieszeniach Google wreszcie znajdzie się w sieci społecznościowej, którą powinien kultywować od samego początku. A może tak było od zawsze i po prostu nie pomyśleliśmy o tym we właściwy sposób.