Nie jest tajemnicą, że Sony od kilku lat nie radzi sobie dobrze w mobilnej przestrzeni. Sony próbowało powstrzymać straty, wycofując się z segmentu budżetowego i przestawiając się na segment premium, ale to nie wystarczyło. Według Reuters, dział telefonii komórkowej Sony odnotował stratę w wysokości 863 mln USD w 2018 r., Sprzedając zaledwie 6, 5 mln telefonów w ciągu roku.
Mówiąc w odpowiednim kontekście, Huawei ogłosił w zeszłym tygodniu, że w 2018 r. Zarobił 52 miliardy dolarów na działalności konsumenckiej, a całkowity przychód producenta wyniósł 107 miliardów dolarów. Tymczasem Sony ma obecnie globalny udział w rynku nieco poniżej 1%, a firma zamyka główny zakład produkcyjny w Pekinie.
W przyszłości Sony będzie polegać na tajlandzkim zakładzie produkcyjnym telefonów, a firma jest przekonana, że nie będzie sprzedawać urządzenia mobilnego. Sony po raz kolejny zmniejszy siłę roboczą, tym razem o 50%, co doprowadzi do 2000 cięć. Celem Sony jest zmniejszenie kosztów ogólnych, ponieważ stara się ona przynosić zyski w mobilnej przestrzeni.
W tym celu Sony konsoliduje wiele firm w jedną całość, a produkty i rozwiązania do przetwarzania obrazu, rozrywki domowej i dźwięku oraz komunikacji mobilnej łączą się, tworząc jednostkę produktów i rozwiązań elektronicznych.
Shigeki Ishizuka - który kierował zespołem obrazującym - będzie teraz nadzorował działalność w zakresie produktów elektronicznych i rozwiązań. Zmiana ma wejść w życie z dniem 1 kwietnia, a Sony przewiduje, że jej wysiłki restrukturyzacyjne sprawią, że biznes mobilny będzie opłacalny do kwietnia 2020 r. W przeszłości słyszeliśmy podobne prognozy, a Sony zabrakło czasu na zwrot wokół fortuny.