W ślad za Markiem Zuckerbergiem i Jackiem Dorseyem nadeszła kolej CEO Google, Sundara Pichai, aby zeznawać na kongresie 11 grudnia 2018 r. Pichai został wezwany na kongres, aby skomentować różne tematy, w tym stronniczość polityczną firmy z wynikami wyszukiwania, dane gromadzone przez urządzenia z Androidem i wiele innych.
Nic dziwnego, że większość pytań przedstawicieli republikanów dotyczyła tego, czy istnieje uprzedzenie polityczne. Republikanie argumentowali, że wyszukiwarka Google preferuje informacje liberalne / postępowe, a nie konserwatywne punkty widzenia, ale Pichai powiedział, że tak nie jest.
„Zapewniamy, że robimy to w sposób bezstronny”.
Pichai powiedział pod przysięgą, że nie ma różnicy w wynikach wyszukiwania z politycznego punktu widzenia, ale tak jak w przypadku wszystkich wyszukiwań, w grę wchodzą różne czynniki, aby określić, co widzą ludzie (np. Pora dnia, w której wyszukiwanie jest przeprowadzane, gdzie wyszukiwanie jest wprowadzane z geograficznego punktu widzenia itp.). Pichai wzmocnił również fakt, że wyniki wyszukiwania Google są dostarczane przez algorytmy, a nie przez pracowników firmy, i że algorytmy nie rozumieją ani nie uwzględniają żadnych uprzedzeń politycznych przy zapewnianiu wyników, które widzą ludzie. Mówiąc o wynikach wyszukiwania, Pichai powiedział: „Zapewniamy, że robimy to w sposób bezstronny”.
Jeden przedstawiciel poruszył kwestię wyszukiwania „idioty” w Grafice Google, a wyniki to przede wszystkim obrazy Donalda Trumpa. W odpowiedzi Pichai powiedział, że wyniki wyszukiwania są pokazywane użytkownikom na podstawie słów kluczowych oznaczonych zdjęciami, trendów / popularnych itp. - co jeszcze bardziej wzmacnia pogląd, że algorytmy obowiązujące od 20 lat są odpowiedzialne za wyświetlanie wyników a nie poszczególni pracownicy, którzy mogą mieć osobiste nastawienie w taki czy inny sposób.
Zbieranie danych przez urządzenia z Androidem było kolejnym głównym zagadnieniem, zwłaszcza czy Google gromadzi zbyt dużo danych i czy ułatwia użytkownikom kontrolowanie gromadzonych danych.
W odpowiedzi Pichai powiedział Kongresowi, że Google zapewnia swoim użytkownikom „przejrzystość, wybór i kontrolę”, jeśli chodzi o ich dane. Pichai powiedział, że dane gromadzone z telefonów z Androidem zależą od zainstalowanych aplikacji i czasu ich używania (np. Aplikacji fitness śledzącej podejmowane kroki).
„W tej chwili nie planujemy uruchomienia produktu wyszukiwania w Chinach”.
Jeśli chodzi o zapewnienie użytkownikom narzędzi do zrozumienia, jakie dane są gromadzone, Pichai powiedział Kongresowi, że regularnie przypomina ludziom o sprawdzaniu prywatności, aby mogli zrozumieć, jakie dane są gromadzone i zdecydować się wyłączyć niektóre zbiory danych, jeśli tak wybierać.
Niedawne naruszenia danych w Google+ również zostały poruszone podczas przesłuchania, a w odpowiedzi Pichai powtórzył, że naruszenia zostały wykryte przy użyciu zautomatyzowanych systemów testowych i że nie było żadnych dowodów na niewłaściwe wykorzystanie informacji o użytkowniku w czasie narażony. Jeśli chodzi o prawny obowiązek Google dotyczący zgłaszania zainfekowanych informacji (szczególnie gdy informacje finansowe nie są narażone na szwank), Pichai powiedział, że użytkownicy są powiadamiani w ciągu 72 godzin od wszelkich naruszeń.
W odniesieniu do wejścia Google na chiński rynek z cenzurowaną wersją swojej wyszukiwarki, Pichai powiedział:
W tej chwili nie planujemy uruchomić produktu wyszukiwania w Chinach.
Niektóre inne punkty zeznania obejmują:
- Google nie wybiera głosów konserwatywnych w porównaniu z głosami liberalnymi (i odwrotnie).
- Mowa nienawiści nawołująca do przemocy jest usuwana z YouTube.
- Google jest „bardzo zaangażowany” w promowanie różnorodności w YouTube.
- Google nie sprzedaje danych użytkownika, ponieważ jest to sprzeczne z jego zasadami.
Czy oglądałeś dzisiaj świadectwo? Jeśli tak, to jakie masz z tego wynos? Dźwięk w komentarzach poniżej.