Logo pl.androidermagazine.com
Logo pl.androidermagazine.com

W 2017 r. Smartwatche wymagają podejścia „mniej znaczy więcej”

Anonim

Jedną z wielu ofiar 2016 roku był Pebble - pierwszy smartwatch „głównego nurtu”, jeśli taka kategoria istnieje. Dla wielu z nas, którzy żyją i oddychają technologią mobilną, oryginalny Pebble był rewelacyjnym urządzeniem - tutaj był mały, stosunkowo stylowy komputer do noszenia, który uwolnił nas od zwykłego sprawdzania telefonu.

Tak jak wiadomość e-mail w kieszeni była pomysłem, który pchnął pierwsze smartfony do wczesnych użytkowników, powiadomienia na nadgarstku, jak sądzono, przyniosą zupełnie nową klasę komputerów. Taki wpływ miał taki smartwatch, że w ciągu pierwszych 18 miesięcy sprzedano ponad 1 milion sztuk. W bańce technicznej wydawało się, że każdy miał Pebble - ponad połowa zespołu Mobile Nations na CES 2014 nosiła to. (Zabawnie było oglądać zsynchronizowane podnoszenie nadgarstka, które nastąpiło, gdy wszyscy otrzymaliśmy ten sam e-mail lub wiadomość błyskawiczną w grupie)

Oryginalny Pebble był świetny ze względu na swoją prostotę - wysokiej jakości nowoczesne smartwatche całkowicie zapomniały.

Oryginalny Pebble był świetny ze względu na swoją prostotę. Zrobił kilka rzeczy, ale zrobił to dobrze. Wydaje się jednak, że cała branża, widząc trajektorię, jaką podjęli smartfony, chciała opracować smartwatche według tych samych zasad - większa moc obliczeniowa, większe i lepsze ekrany, większa funkcjonalność.

Na początku 2017 r. Oczywiste jest, że takie podejście zawiodło - konsumenci nie chcą inteligentnych zegarków takimi, jakimi są obecnie. Znajduje to odzwierciedlenie w obecnym stanie Android Wear, w którym oprogramowanie nie uzyskało znaczącej aktualizacji od ponad roku, ponieważ Google remontuje system od góry do dołu. Nawet Motorola, producent bardzo cenionej serii Moto 360, wychodzi z gry na urządzenia do noszenia, powołując się na słaby popyt. A jednak przyszłość Androida Wear rozwija się w oparciu o te same niepopularne linie. W Wear 2.0 otrzymasz sklep z zegarkami, małą klawiaturę i gigantyczne koło aplikacji do przewijania. Co sugeruje, że smartwatche na Androida w przyszłości będą nadal ścigać dzisiejsze telefony pod względem funkcjonalności.

Ludzie nie chcą szturchać i grzebać w szufladach aplikacji, małych guzikach i ledwo czytelnym tekście. Nie chcą wypisywać wiadomości tekstowych na klawiaturze wielkości jednej czwartej. Jeśli zajmie to więcej niż 10 sekund, po prostu wyjmą telefon. A telefon zrobi te wszystkie rzeczy lepiej niż zegarek.

Jeśli zajmie to więcej niż 10 sekund, po prostu wyciągniesz telefon.

Dodatkowa funkcjonalność - zwłaszcza łączność LTE, która obecnie jest przekształcana w wysokiej klasy sprzęt do noszenia - wiąże się z kosztem tego, jak wygląda zegarek. Bardziej złożona funkcjonalność Wydajne procesory i łączność komórkowa wymagają większych akumulatorów i większych ekranów, co czyni je nieporęcznymi i nieporęcznymi. Jednak producenci nadal uderzają w ten sam kamień w nadziei na pobranie krwi. Na przykład najnowsze zegarki Samsung Gear S3 oferują dodatkową funkcjonalność w większym, bardziej męskim urządzeniu do noszenia. Wygląda na to, że Samsung zdecydował się pójść za lwia część osób, które już kupują smartwatche, zamiast uczynić tę kategorię bardziej atrakcyjną dla miliardów osób, które mają smartfona, ale nie mają komputera na rękę.

Trzeba przyznać, że Samsung łatwo zignorować cały ten dodatkowy puch, jeśli go nie chcesz - tak jak w przypadku mojego Gear S2. Ale możesz przesuwać w przód i w tył wartość „Hej, spójrz na te wszystkie rzeczy, które stworzyliśmy i które możesz zignorować”.

Sukces Fitbits (i lata temu, Pebbles) na świecie pokazuje, że rynek masowy chce czegoś, aby śledzić ich ćwiczenia i wyświetlać im powiadomienia. W przyszłości prawdopodobnie będziesz mógł dodawać płatności mobilne do tej listy naprawdę przydatnych, wygodnych i oszczędzających czas podstawowych funkcji. Wszystko co więcej, będzie w najlepszym wypadku skierowane do techników takich jak my. I jak dowiedzieliśmy się o obecnych urządzeniach do noszenia, nawet wtedy nowość po pewnym czasie zniknie.

Zegarek Apple Watch - z pewnością najbardziej udany „smartwatch” w tej chwili - sprzedaje się nie ze względu na jego funkcjonalność jako komputera na nadgarstek, ale ze względu na swój projekt, markę Apple i modne podejście do fitnessu, które firma naciska przez ostatni rok. Jest to bardziej zgodne z ogólnym myśleniem konsumentów, jeśli chodzi o kupowanie poręcznego - lub, do diabła, dowolnego modnego produktu. Kupujesz go, ponieważ wygląda fajniej niż Fitbit, spełniając te same podstawowe potrzeby. Wszystko inne jest bonusem.

Dlatego w nadchodzącym roku chciałbym zobaczyć smartwatche w mniejszym stopniu polegające na szukaniu nowych funkcji i skupieniu się na podstawowej funkcjonalności, która sprawia, że ​​urządzenia do noszenia są naprawdę przydatne. Prawdopodobieństwo takiego zdarzenia jest dyskusyjne - Android Wear wydaje się być teraz na przeciwnej trajektorii, podobnie jak platforma Gear firmy Samsung.

Ale może z czasem producenci zaczną pamiętać, z czego powodu warto zawracać sobie głowę smartwatche. Jeśli tak, ta niszowa kategoria produktów może ostatecznie trafić do głównego nurtu.