Logo pl.androidermagazine.com
Logo pl.androidermagazine.com

Andreessen: android ma szansę eksplodować na rynkach wschodzących

Spisu treści:

Anonim

Bloomberg niedawno przeprowadził wywiad z Markiem Andreessenem, facetem, który jest znany ze współzałożyciela Netscape i obecnie pracuje jako VC we własnym sklepie Silicon Valley VC, Andreessen Horowitz.

Pod koniec wywiadu zapytano go, co jest wielkiego na rok 2013. Po stwierdzeniu, że wzrost tabletów będzie nadal ogromny, kontynuował ten cytat:

„Inną rzeczą, na którą chciałbym zwrócić uwagę, jest to, że smartfon z Androidem za 50 USD wkrótce wejdzie na rynek na całym świecie. Smartfony zostaną wkrótce przekazane w ręce kolejnych 3 miliardów ludzi, którzy ich nie mają. I to prawdopodobnie jest singiel najważniejsza rzecz, która dzieje się teraz ”.

W rozwiniętym świecie myślimy o Androidzie jak o Samsungu Galaxy S3 i S4, nowym HTC One, może trochę Sony, i wrzucamy Motorolę na dobrą miarę. Tak, słyszymy o tańszym sprzęcie, ale rzadko przestajemy myśleć o tym, co to znaczy dla rynków wschodzących.

I tak, Android jest używany do niektórych niesamowitych i potężnych urządzeń smartfonów. Ale Android ma też zabić telefon z funkcją. Nie żyje. Oznacza to Symbian firmy Nokia i każdy inny mniej wydajny, zastrzeżony telefon. Wszystkie są tostami. (Wstaw tutaj żarty BlackBerry i Windows Phone. Ale nie o tym mówimy.)

Nadchodzi utowarowienie

Kto zrobi te telefony? Istnieją już mniej znane marki w Indiach i Chinach, które produkują tanie telefony z Androidem. Są też Samsung i LG, którzy produkują wszelkiego rodzaju sprzęt, o którym nigdy nie słyszymy. To samo dotyczyło Motoroli.

Mówimy tutaj o utowarowieniu smartfonów w dolnej części rynku i usunięciu przewoźników z równania. Jeśli masz wystarczająco dużo lat, aby pamiętać, jak kilka dziesięcioleci temu sprzedano zwykłe domowe telefony stacjonarne, po prostu wszedłeś do sklepu detalicznego firmy telefonicznej, aby kupić (a nawet wypożyczyć) telefon. W końcu poprawiła się jakość innych produktów (sprzedawanych w innych sklepach), a firmy telefoniczne przestały próbować kontrolować sprzedaż telefonów.

Pamiętam 10 lat temu, kiedy rozmawiałem z przyjaciółmi ze społeczności inwestorów o tym, jak ten trend w końcu powtórzy się w krainie urządzeń mobilnych. Ale z postępem technologii radiowych (2G, następnie EDGE, następnie UMTS, następnie HSPA, następnie HSPA +, a na końcu LTE), tak naprawdę nigdy się nie wydarzyło.

W rzeczywistości, w czasach, gdy przewoźnicy wdrażali nową technologię radiową, minął rok lub dwa, zanim telefony trafiły na rynek, aby skorzystać z tej technologii. Pamiętasz, jak długo trwało uderzenie telefonów 3G? Było to po rozpoczęciu wdrażania UMTS.

Ale dziś te technologie są dość dojrzałe. A na rozwiniętych rynkach, na których dostępne są 2G, 2, 5G, a czasem 3G, kod radia jest stabilny, chipsety są tanie i nie ma dobrego powodu, aby przewoźnicy mieli wąskie gardło w dostępie do przyzwoitych smartfonów. Ma więc sens, że na rynkach wschodzących, w 2013 i 2014 r., Kolejne 3 miliardy ludzi zacznie łączyć się z mobilnym Internetem. Konsekwencje tego są dość niesamowite. Powszechnie wiadomo, że bezprzewodowa łączność z Internetem pomaga szybciej zwiększyć PKB kraju niż cokolwiek innego.

Dobre miejsce dla Google

Niektórzy mogą powiedzieć, że Google (i Android) odgrywają dużą rolę w zdobywaniu rynków rozwijających się tam, gdzie powinny. Myślę, że to prawda. Sądzę też, że Google będzie to bardzo opłacalne. Jego usługi generują przychody, a Google jest prawie gotowe do dominacji na rynkach wschodzących.

Pomyśl, jak trudne musi być to dla Microsoft. Kiedy Nokia nawiązała współpracę z gigantem z Redmond, musieli wiedzieć, że Symbian zniknie w dolnej części rynku w ciągu kilku lat. Mieli szansę szybko wypchnąć Windows do dolnej linii, aby uniknąć tego brutalnego zakończenia. Ale tego nie zrobili. Weszli do wyścigu na szczycie rynku i wszystko idzie źle.

Niestety dla Microsoftu, myślę, że teraz dzieje się historia, w której Google wygrywa w dolnej części, Google i Apple wygrywają w górnej części, a wszyscy inni walczą o znaczenie lub własność niszowego segmentu rynku.