Logo pl.androidermagazine.com
Logo pl.androidermagazine.com

Trzeci wiek Androida

Spisu treści:

Anonim

  1. Wprowadzenie
  2. Pre-historia
  3. Początki
  4. Czyni to dużym
  5. Przekształcony
  6. Samsung wstaje
  7. Era żelków
  8. Wszędzie
  9. Trzecia Era

W pierwszym wieku Androida system operacyjny Google zyskał popularność na smartfonach we wczesnych latach. Druga epoka przeniosła to podejście na wyższy poziom dzięki spójnemu językowi projektowania i przejściu na tablety. Teraz, gdy zbliżamy się do końca 2015 r., Nadchodzi trzecia era Androida.

W ostatniej części naszej historii Androida - na razie - zanurzymy się głęboko w trzecim wieku Androida. Gdy sprzęt smartfonów zaczyna się obniżać, zobaczymy, jak ważne nowe urządzenia średniej klasy ukradły pokaz, oraz w jaki sposób wysokiej jakości aparaty z Androidem potwierdziły potencjał fotografii mobilnej. W transformującym roku dla Google przyjrzymy się drodze firmy do bycia operatorem mobilnym z Project Fi, a także jej reorganizacji w ramach konglomeratu „Alphabet” i nowym CEO Google Sundar Pichai. Czytaj dalej, aby dowiedzieć się, dokąd to wszystko zmierza …

Lenovorola

W wielkim planie swojej 87-letniej historii Motorola nie była „firmą Google” zbyt długo. Zaledwie kilka lat po tym, jak została przejęta przez Mountain View, Motorola Mobility dołączyła do chińskiego producenta komputerów Lenovo w ramach umowy o wartości 2, 91 miliarda dolarów - umowy, w której Google zachowało znaczną część ważnego portfolio patentowego Moto na smartfony.

W przypadku Google odciążenie producenta przynoszącego straty w ten sposób pozwoliło mu zachować ochronę patentową przed Apple i innymi, a jednocześnie nie konkurować bezpośrednio z wieloma partnerami sprzętowymi z Androidem. Lenovo skutecznie kupiło udział w rynku zachodnim (a konkretnie w USA) i świadomość marki, dzięki czemu skoczył o kilka miejsc do miejsca trzeciego pod względem wielkości producenta smartfonów na świecie.

Google zachował swoje patenty, Lenovo kupił sobie drogę do pozycji trzeciego światowego producenta smartfonów.

Zawsze zajmuje to co najmniej kilka lat, aby kurz osiadł na takich ofertach, a zmiany na wysokim szczeblu znalazły odzwierciedlenie w markach i ich produktach. Niemniej jednak wczesne sygnały wskazują, że Lenovo nie chce zadzierać z ogólnie dobrze przyjętym portfolio urządzeń Motoroli.

Jak powiedział Jim Wicks, szef projektu Motoroli w wywiadzie dla Android Central:

Ze swojej strony Lenovo powiedział nam to samo. Podczas sesji grupowych podczas pierwszej imprezy TechWorld w Pekinie w maju 2015 r. Kierownictwo Lenovo wielokrotnie deklarowało entuzjazm dla „czystego Androida” jako wyróżnika marki Moto.

W tym roku pojawiło się kilka problemów z aktualizacjami oprogramowania dla niektórych telefonów, ale ogólna strategia dla Moto wygląda podobnie jak w Google. Jak to się zmieni z czasem, zwłaszcza że Motorola odgrywa teraz wiodącą rolę w rozwoju smartfonów Lenovo? To się okaże.

64-bit zapala ogień pod Qualcomm

Wprowadzenie przez Apple 64-bitowego procesora w iPhonie 5s wywołało reakcję Qualcomm, która zareagowała przyspieszeniem rozwoju 64-bitowego układu. Snapdragon 810 został sprzedany jako coś lepszego od (32-bitowego) procesora Snapdragon 805, który zasilał poprzednią generację telefonów flagowych, ale pośpiech spowodował poważne problemy z telefonami z wczesnymi wersjami układu. Przepustowość związana z ciepłem zadała prawie nieodwracalne uszkodzenie reputacji chipa w oczach wielu fanów, którzy zdecydowali się uciec od HTC One M9 i LG G Flex 2 z powodu doniesień o powolnym zachowaniu i cholernego filmu z testu cieplnego przeprowadzonego przed produkcyjne oprogramowanie HTC.

Ograniczanie temperatury powodowało niemal nieodwracalne uszkodzenie reputacji 810 w oczach wielu fanów.

W ciągu następnych kilku miesięcy każdy producent używający Snapdragon 810 pracował podwójnie, aby przekonać potencjalnych klientów, że te wczesne problemy zostały rozwiązane i że nie występują problemy z wydajnością. Ale jednocześnie konkurujący producenci, tacy jak LG i Motorola, przerzucili się na sześciordzeniowy Snapdragon 808, układ, który nie ucierpiał z powodu negatywnej temperatury i wydawał się oferować taką samą wydajność, jak pierwotnie obiecano w Snapdragonie 810.

Dopiero, gdy Google współpracuje z Qualcomm, aby wprowadzić Snapdragon 810 w Nexusie 6P, obiecując zauważalną poprawę wydajności w porównaniu do poprzednich telefonów 810, pierwsi użytkownicy zaczęli poważnie traktować ten chipset. Być może najbardziej niefortunnym szczegółem ze wszystkich tych kontrowersji był sposób, w jaki obawa, że ​​telefony staną się fizycznie gorące po normalnym użytkowaniu, nękała każdą rozmowę otaczającą ten układ, nie mówiąc już o niezdolności Qualcomm do wykazania rzeczywistych korzyści w zakresie wydajności w stosunku do Snapdragon 805 w zdecydowanej większości telefony wydane w 2015 r.

Dzięki bardziej wydajnym procesom produkcyjnym i niestandardowym 64-bitowym rdzeniom Qualcomm, które pojawią się w 2016 roku, gigant chipowy będzie miał nadzieję, że Snapdragon 820 wyznaczy linię w burzliwym roku w wysokiej klasy przestrzeni.

Project Fi: Google staje się operatorem

Po latach plotek i spekulacji Google w końcu zdecydowało się wejść do gry mobilnej w USA i uczyniło to w unikalny i charakterystyczny sposób Google, wprowadzając Project Fi w kwietniu 2015 r. Ale nie było wielkiego wydarzenia lub fanfar - - Google uruchomił produkt z prostym postem na blogu i zestawem filmów z YouTube.

Rozbudowana sieć komórkowa Google faktycznie działała na mocy dzierżawionej od T-Mobile i Sprint.

Nie była to realizacja długo utrzymującej się fantazji fanów Google'a - marzenie, że Google faktycznie kupi wieże komórkowe w całym kraju, aby samodzielnie zarządzać pełną siecią. Zamiast tego Project Fi obrał o wiele bardziej pragmatyczną drogę na rynek - działał zasadniczo jako MVNO (mobilny operator wirtualnej sieci), dzierżawiąc przepustowość od T-Mobile i Sprint.

Dzięki temu Twój telefon może przełączać się między zarówno w celu uzyskania najlepszego zasięgu, jak i prędkości transmisji danych, podczas gdy Google utrzymuje wszystko pod jednym numerem telefonu za pomocą Google Voice i Hangouts.

„Fi” w Project Fi wskazuje na jedną z największych cech przewoźnika - jego zdolność do polegania na Wi-Fi, gdy tylko jest to możliwe. Nowa aplikacja systemowa o nazwie „Asystent Wi-Fi” może (za zgodą użytkownika) automatycznie łączyć się z dowolną całkowicie otwartą siecią Wi-Fi, oszczędzając cenne dane mobilne. W dowolnej sieci Wi-Fi możesz dzwonić i wysyłać SMS-y za pomocą tego połączenia, w tym możliwość płynnego przekazywania między siecią Wi-Fi a sieciami komórkowymi.

Nie rewolucyjny, ale prosty i niedrogi.

Ceny nie były całkowicie rewolucyjne, ale były bardzo proste i ogólnie przystępne. 20 USD miesięcznie na połączenia, SMS-y i usługi kont oraz 10 USD za gigabajt danych bez względu na to, ile z nich korzystasz. Wszelkie dane, za które zapłaciłeś, ale nie wykorzystałeś, zawsze były zwracane w następnym miesiącu i nie było żadnych sytuacji, w których mógłbyś ponieść nadmierne opłaty. To samo dotyczy danych międzynarodowych, które zostały po prostu pobrane według tej samej stawki 10 USD za gigabajt. Prosty sposób na myślenie o korzystaniu z telefonu, a także dodatkowe zwycięstwo polegające na tym, że nie jedziesz już co miesiąc do jednego z dużych operatorów.

Podczas uruchamiania Fi działał tylko na Nexusie 6 firmy Google, który w momencie premiery był jego najnowszym telefonem Nexus. Nexus 6 nie był telefonem o uniwersalnym wyglądzie, ale sprawy stały się naprawdę interesujące, gdy Nexus 5X i 6P pojawił się później w tym roku z kompatybilnością Project Fi od razu po wyjęciu z pudełka. Teraz mieliśmy do wyboru trzy telefony Nexus wraz z naprawdę atrakcyjnym i niedrogim wyborem operatora bezpośrednio od Google.

Nawet gdy rok 2015 dobiegł końca, osiem miesięcy po uruchomieniu Project Fi, usługa nadal wymagała zaproszenia do przyłączenia się. (W końcu to wciąż „Projekt”). Chociaż zaproszenia znacznie się otworzyły i były łatwiejsze do zdobycia w niektóre otwarte dni rejestracji, Google wydaje się być zadowolony z rozwoju Fi w odmierzonym tempie.

Na dłuższą metę rzeczy na pewno się otworzą, ponieważ Google przechodzi od zwykłego zanurzania palca w amerykańskiej przestrzeni dla przewoźników do pełnej gry, aby ukraść klientów z dużych operatorów.

Samsung odradza się w metalu i szkle

Pod koniec 2014 roku dostrzegliśmy przyszłość smartfonów Samsung Galaxy, odrywając się od taniego plastiku za pomocą Galaxy Note 4. w metalowej oprawie. Wtedy wydawało się to wielkim krokiem naprzód dla Samsunga - ale nie wiedzieliśmy o tym zobaczyliśmy pełną zmianę strategii produktu wraz z wprowadzeniem Galaxy S6 w marcu 2015 r.

Po trzech latach iteracyjnych aktualizacji z linii Galaxy S, Samsung otworzył drzwi całkowicie odnowionym urządzeniem, wprowadzając Galaxy S6 na Mobile World Congress w Barcelonie w Hiszpanii. Nowy telefon przypominał poprzednie telefony Galaxy S w szorstkim kształcie i rozmiarze, ale na tym kończą się podobieństwa.

Samsung w końcu porzucił plastik - całkowicie.

Samsung w końcu porzucił plastik. Galaxy S6 został skonstruowany z solidnej metalowej ramy, która biegła wokół całej obudowy i przez środek telefonu, wciśnięta między dwa solidne panele Gorilla Glass 4 i przerywana garstką wspaniałych wyborów kolorów. Znak firmowy Samsung przycisk główny pozostał, ale teraz zawierał świetny czujnik odcisków palców za jednym dotknięciem. To, co na pierwszy rzut oka wyglądało podobnie do dawnego oprogramowania TouchWiz, okazało się zmniejszoną i uproszczoną wersją systemu operacyjnego. Samsung użył Galaxy S6, aby mocno osadzić flagę na szczycie stosu pod względem jakości wyświetlania, dzięki wspaniałemu 5, 1-calowemu wyświetlaczowi Quad HD Super AMOLED. Aparat był świeżą jednostką 16 MP, która okazała się jedną z najlepszych aparatów telefonicznych na Androida, czy nie, tego roku.

Nieco ciekawie Samsung postanowił jednocześnie uruchomić Galaxy S6 edge, który pod każdym względem był identyczny ze „standardowym” GS6, ale z ekranem, który ostro zakrzywił się z lewej i prawej strony. Zrywając od słabej reakcji na oryginalną Galaxy Note Edge, GS6 edge został sprzedany jako bardziej stylowy i aspiracyjny model GS6 z zaledwie kilkoma schludnymi funkcjami oprogramowania i dodatkową atrakcją wizualną dla tych, którzy chcieli czegoś innego. I jak widzieliśmy później w tym roku z Galaxy S6 edge +, okazało się, że jest wystarczająco popularny, aby uzasadnić kontynuację.

Zupełnie nowy kierunek projektowania został przyjęty przez większość, ale wymagał także dwóch dużych zmian - utraty wymiennej baterii i rozszerzalnej pamięci karty SD. Były to główne cechy masztów wcześniejszych urządzeń Samsunga, uwielbiane i chwalone przez entuzjastów Androida - a teraz Samsung postawił stopę, twierdząc, że nie są wystarczająco ważni, aby zagwarantować wymagane przez nich kompromisy techniczne.

Zmiany były nie tylko głębokie. GS6 wprowadził ładowanie bezprzewodowe w standardzie, wraz z procesorami Exynos obsługującymi program.

Galaxy S6 to nie tylko nowe podejście do projektowania sprzętu i oprogramowania, ale także kilka istotnych zmian w ogólnej strategii Samsunga. Galaxy S6 i S6 edge zawierały wiodące standardy ładowania bezprzewodowego - Qi i Powermat - po latach wymagających dodatkowych akcesoriów do ładowania bezprzewodowego. Telefony były również zasilane przez własny procesor Samsung Exynos we wszystkich modelach na całym świecie, zrywając z wykorzystaniem układów Qualcomm w wielu poprzednich generacjach.

A kiedy przyszedł czas na nowe urządzenie z linii Note pod koniec roku, nie było zaskoczeniem, że Samsung po prostu wykorzystał tę nową strategię projektowania dla Galaxy Note 5 (i wyższej wersji GS6 edge +). Oba telefony zajęły pełne DNA Galaxy S6 i po prostu skalowały się do 5, 7-calowego ekranu, dodając dodatkowe możliwości dzięki większej pamięci RAM, rysikowi S Pen i kilku subtelnym wzorom. Wraz ze wszystkimi czterema nowymi flagowymi telefonami na świecie 2015 rok był rokiem, w którym Samsung zmienił całkowicie nowy kierunek w stosunku do swoich poprzednich produktów.

Złoty wiek fotografii na Androida

Do niedawna trudno było przybić telefon z Androidem naprawdę świetnym aparatem. Niektóre mogą działać dobrze w świetle dziennym, inne w słabym świetle. Niektóre mogą wyróżniać się w ujęciach makro, inne w szybkich ujęciach dzieci i zwierząt. Ogólnie rzecz biorąc, 20, 7-megapikselowy czujnik Exmor RS firmy Sony Mobile, po raz pierwszy zastosowany w Xperii Z1, był jednym z najlepszych dostępnych od dłuższego czasu. Ale telefony Sony były w dużej mierze późniejszą refleksją w Stanach Zjednoczonych, które były zdominowane przez Samsung i Apple.

Pod koniec 2014 r. Stan aparatów z Androidem zaczął się zmieniać, głównie dzięki kilku ważnym wydaniom dwóch dużych koreańskich producentów telefonów. Firma LG wypuściła G3 w połowie 2014 r. Ze stabilizowanym optycznie 13-megapikselowym aparatem, wspieranym przez nowy laserowy system autofocus. Kilka miesięcy później Samsung dał nam najlepszy aparat z Androidem 2014 roku w Note 4 - niesamowicie nowy 16-megapikselowy czujnik Sony został połączony z OIS i możliwościami przetwarzania obrazu Qualcomm.

Podczas gdy obie firmy w przeszłości dobrze sobie radziły z aparatami telefonicznymi, G3 i Note 4 stanowiły punkt zwrotny dla aparatów z Androidem. Jako pierwsi produkowali nie tylko przeważne obrazy przez większość czasu, ale naprawdę świetne zdjęcia prawie przez cały czas.

Gdy umieścisz pełnowartościowe rozwiązanie do obrazowania cyfrowego w smartfonie, głównym ograniczeniem jest rozmiar.

Kiedy umieszczasz pełnoprawne rozwiązanie do obrazowania cyfrowego w czymś tak małym jak smartfon, głównym ograniczeniem jest rozmiar. Oznacza to, że piksele na czujnikach obrazu - sprzęcie wykrywającym światło i zmieniającym je w obraz cyfrowy - muszą być dość małe. Jedynym problemem jest to, że małe piksele pochłaniają mniej światła, więc może to pogorszyć działanie przy słabym świetle.

Jest na to kilka sposobów. Najpierw umieść większe piksele na czujniku - tak właśnie zrobił HTC z aparatami Ultrapixel i dlatego flagowy Google 2015, Nexus 6P, jest tak dobry w robieniu zdjęć w ciemności. Innym rozwiązaniem jest użycie standardowego czujnika o wysokiej rozdzielczości, ale dodanie stabilizacji optycznej (OIS). OIS pozwala na dłuższe otwieranie migawki, dzięki czemu można uzyskać jaśniejszy obraz. Nie pomoże to w fotografowaniu ruchomych obiektów w ciemności, ale w przypadku stosunkowo nieruchomych scen działa dobrze. To właśnie LG i Samsung udało się niezawodnie osiągnąć w 2014 roku. Rezultatem, szczególnie w przypadku Note 4, był aparat, który był w stanie przewyższyć iPhone'a Apple'a w wielu scenariuszach.

W 2015 r. Samsung przyspieszył działania, umieszczając ten sam czujnik Sony IMX240 z Note 4 za jaśniejszym obiektywem f / 1.9, co pozwala na lepszą wydajność przy słabym świetle (i fantazyjne efekty bokeh w ujęciach makro). LG prawdopodobnie przeskoczył Możliwości słabego oświetlenia Galaxy S6 z podobnym czujnikiem za obiektywem f / 1.8.

Świetny aparat stał się nagle wymogiem dla telefonów wymagających cen na poziomie „flagowym”.

Wszystko to doprowadziło do większej konkurencji, a świetny aparat nagle stał się wymogiem dla telefonów wymagających cen na poziomie „flagowym”. A dzięki coraz bardziej wydajnym czujnikom giganta obrazującego Sony, szerszemu naciskowi na OIS i jaśniejszym obiektywom dookoła, więcej producentów telefonów z Androidem mogło dostarczać urządzenia, które służyły jako niezawodne aparaty cyfrowe. Telefony Google Nexus z 2015 r. Odwróciły historię tej marki, włączając w to mierne wrażenia z aparatu. Motorola, inny historycznie słaby producent w tej dziedzinie, wykonała całkiem dobrą robotę z Moto X Pure.

Jeśli chodzi o Sony Mobile, ramię smartfona giganta elektroniki, najwyraźniej przeszło technologię stworzoną dla Samsunga, Google'a i Apple'a, wykorzystując nowy 23-megapikselowy czujnik IMX300 w serii Xperia Z5.

Przy tak wielu producentach dążących do poprawy jakości obrazu za pomocą różnych środków technologicznych, przyszłość dla fotografii na Androida jest jasna.

Fotografia na Androida: Kilka najnowszych atrakcji zespołu AC

Powstanie chińskich marek

Chiny od dawna znajdują się w centrum przemysłu technologicznego, zwłaszcza technologii mobilnych. Większość smartfonów jest produkowanych lub przynajmniej montowanych w Chinach, podobnie jak wiele elementów składowych, z których korzystamy. Jednak w ubiegłym roku chińskie marki smartfonów zaczęły robić postępy na rynkach zachodnich. W szczególności rok 2015 był wielkim rokiem dla Huawei. Gigant telekomunikacyjny, niegdyś niejasna marka skoncentrowana na infrastrukturze, która rozniosła się z powodu rzekomych powiązań z chińskim rządem w równym stopniu z produktami konsumenckimi, Huawei stała się znacznie bardziej widoczna w świecie Androida w ubiegłym roku.

Jest to częściowo zasługą rosnącego partnerstwa z Google. Huawei został wybrany przez Mountain View do budowy Nexusa 6P, flagowego Nexusa z wyższej półki. Huawei zwrócił również uwagę na swój pierwszy smartwatch Android Wear, zegarek Huawei. Obaj podnieśli Huawei do miejsca nad konkurencyjnymi chińskimi markami, takimi jak ZTE i Xiaomi, w oczach zachodnich konsumentów - w szczególności w Stanach Zjednoczonych, gdzie wysiłki Huawei ograniczały się w dużej mierze do małego sklepu skierowanego bezpośrednio do konsumenta.

Jest jasne, że Huawei dostrzega prestiż związany z dołączeniem do klubu Nexus, a także jego potencjalny wpływ na globalną pozycję Huawei. Rozmawiając z Android Central w Pekinie w listopadzie 2015 r., Wiceprezes Huawei ds. Badań i rozwoju, Eric Fang, przedstawił swoje myśli za pośrednictwem tłumacza.

„Chcemy mieć najlepszą jakość i najbardziej wykwintny produkt Nexusa w historii”.

„Od samego początku, kiedy projektujemy ten produkt, nie idziemy na kompromis pod względem jakości i wrażeń konsumenckich” - powiedział Fang. „Chcemy mieć najlepszą jakość i najbardziej wykwintny produkt Nexusa w historii. Myślę, że Google docenia widoczność Huawei i jego wpływ na świat Androida. Myślę też, że Google dostrzega także rosnący udział Huawei w rynku globalnym. „

Gdzie indziej odpowiedzią Huawei na armię tanich, względnie wysokiej jakości telefonów z Androidem była pod-marka Honor, silna obecność na rynku w Chinach i rosnąca siła w Europie. Dla Huawei Honor jest rynkiem zbytu dla konkurencyjnych cenowo sprzętu klasy średniej i podstawowej w Europie (takich jak Honor 7 i Honor Holly), a także bardziej egzotycznych produktów na innych rynkach opartych na wyróżniających się funkcjach sprzętowych (takich jak Honor 6 Plus i Honor 7i).

Lokalny rywal Huawei Xiaomi jest główną siłą w Chinach, a także na rosnącym indyjskim rynku smartfonów. Pod koniec 2013 roku firma zatrudniła byłego wiceprezesa ds. Zarządzania produktami Android, Hugo Barra, co sugeruje, że ma szersze globalne ambicje. Xiaomi nie podało też informacji o planach wejścia na rynek amerykański, choć jego kopie Apple bez pokrycia mogą stanowić barierę.

Tymczasem OnePlus, chiński startup ściśle związany z Oppo, przyjął inną strategię, z odważnym (często graniczącym z wstrętem) marketingiem, agresywnymi cenami i kontrowersyjnym systemem sprzedaży, w którym klienci muszą zdobyć zaproszenie przed zakupem. OnePlus One zwrócił uwagę entuzjastów smartfonów, będąc pierwszym szeroko dostępnym telefonem do uruchamiania oprogramowania od Cyanogen, Inc., komercyjnego rodzeństwa CyanogenMod.

„OnePlus One przybił go ceną. Również przybił go we właściwym czasie, a wszyscy byli wystarczająco wstrętni, aby zachęcić ludzi do zwrócenia uwagi”.

W wywiadzie dla Android Central, Steve Kondik, współzałożyciel Cyanogen

„przybili go gwoździem cenowym. Przybili go też we właściwym czasie, a wszyscy byli wystarczająco wstrętni, aby zwrócić uwagę ludzi. Cokolwiek wysłaliśmy, było dobre. To było naprawdę dobre”.

Ale związek między Cyanogenem i OnePlus nie trwał długo, co doprowadziło do tego, że ten ostatni opracował własne oprogramowanie dla swoich telefonów, w tym następcy One, OnePlus 2.

Ale OnePlus nie zaczął od konkurencyjnej ceny i działał wstecz. Rozmawiając z Android Central przed uruchomieniem OnePlus 2, współzałożyciel Carl Pel powiedział, że był to naturalny wynik bezpośredniej sprzedaży konsumentowi i unikania ekstrawaganckich kosztów reklamy.

„Nie staramy się, aby OnePlus 2 był celowo tani”.

„Widziałem wielu użytkowników, a media twierdzą, że OnePlus zapewnia naprawdę wysoką jakość za rozsądną cenę, a to nigdy nie było celem”, powiedział Pei, „Pomyśleliśmy, że możemy stworzyć naprawdę dobry telefon. Z powodu naszego motta: sprzedając bezpośrednio konsumentowi i nie wydając dużo na marketing, jest to po prostu naturalny wynik ”.

„Nie staramy się, aby telefon był celowo tani. W rzeczywistości ten telefon prawdopodobnie kosztuje więcej niż wiele innych, częściowo dlatego, że materiały, ale także dlatego, że nasza skala jest bardzo mała w porównaniu do dużych facetów. wiele więcej, aby zdobyć każdy element ”.

Nawet ZTE naśladuje OnePlus swoją bezpośrednią dla konsumenta marką Axon w Stanach Zjednoczonych. Już teraz wiele chińskich marek obserwuje dojrzałe rynki, takie jak Ameryka Północna i Europa. Jak to się potoczy, gdy będzie trwało starcie wokół ceny 400 $? Będziemy musieli poczekać i zobaczyć.

Jeśli chodzi o Cyanogen, uruchomienie oprogramowania, które zapewniło fundusze w wysokości setek milionów dolarów, teraz chce zapewnić najwyższej jakości wrażenia użytkownika dla super tanich telefonów o wartości 75 USD pochodzących z Chin.

„Jeśli uda nam się sprawić, by to zadziałało, dostaniesz dobre oprogramowanie i nie będzie to porzucenie oprogramowania”, powiedział Steve Kondik AC, „ponieważ to wszystko to gówno, to po prostu teraz porzucenie oprogramowania”.

„Jeśli kupisz jeden z tych telefonów z niższej półki, jest to po prostu jak OEM, który nie ma żadnej inżynierii, poszedł do ODM w Chinach i powiedział:„ Chcę tego, chcę to w tej cenie ””

„Jeśli kupisz jeden z tych niższych telefonów, to po prostu jak OEM, który nie ma żadnej inżynierii, poszedł do ODM w Chinach i powiedział:„ Chcę tego, chcę tego w tej cenie, oto moje logo. Może oto inne telefony, które lubimy w projekcie. ” A potem je budują, a ci faceci zajmują się spełnieniem i wsparciem, i to wszystko, gotowe ”.

Jeśli Cyanogen może dostroić wydajność do akceptowalnego poziomu, obsłużyć przyszłe wsparcie aktualizacji i zyskać silną pozycję na tych tanich telefonach, może rozwinąć silną pozycję na rynkach wschodzących. Wielkie wyzwanie? Skalowanie tego pomysłu wśród wielu producentów urządzeń i telefonów.

„Mamy trochę pracy w tej pracy” - mówi Kondik - „Myślę, że mamy całkiem dobrą strategię na przyszłość, ale wciąż jest wiele do zrobienia”.

Pomóż tej firmie

Każda dobra historia ma mroczny okres. Bohater jest zagubiony. Potyka się. Walczy przez pewnego rodzaju przeciwności, zanim ostatecznie zwycięży.

Nie wiemy jeszcze, czy na końcu tunelu jest światło dla HTC, który nadal walczył finansowo, a także o udział w rynku po względnym sukcesie HTC One M7 w 2013 r. - krytycznym, jeśli nie komercyjnym - i M8 w 2014 r. HTC One M9 na wiosnę 2015 r. był w dużej mierze niestacjonarny, ze słabym aparatem, iteracyjną konstrukcją i obawami dotyczącymi swojego procesora Snapdragon 810, który sam borykał się z kryzysem PR.

Działalność związana ze słuchawkami jest trudna, o czym HTC wiedział (i wciąż wie) aż nazbyt dobrze. Oczywiście jest linia HTC One, która dostaje nagłówki. Ale to mniej popularna linia Desire może być ważniejsza dla HTC jako firmy. Na początku października 2014 r. HTC wypuścił duet z dużą ilością aparatów - Desire Eye i RE Camera, ten pierwszy w nowym kierunku dla firmy.

Desire Eye był co najmniej interesujący na papierze - 5, 2-calowy smartfon wykonany w doskonałej konstrukcji z poliwęglanu, którego HTC używa do tej linii, z 13-megapikselowym aparatem z tyłu i kolejną 13-megapikselową strzelanką z przodu, dla ostatecznego doświadczenie selfie. Nadał też telefonowi bardzo charakterystyczny wygląd, z dużym obiektywem z przodu i środkiem - cyklopem telefonu, jeśli taki kiedykolwiek był. Jednak wydajność nie była aż tak imponująca. (Z pewnością nie trzymał świeczki w właśnie wydanym przednim aparacie iPhone 5).

Nie wiemy jeszcze, czy na końcu tunelu jest światło dla HTC

Kamera RE była jednak (i ​​nadal jest) intrygującym produktem. Świętowany jako początek nowego kierunku dla HTC - ale oprócz działalności związanej ze słuchawkami, a nie na miejscu - RE Camera to mała plastikowa kamera akcji, która wyglądała jak inhalator astmy, ale wykonana w typowy sposób HTC, odważna kolory i trochę lśniącego plastiku. Ważną częścią był oczywiście sam aparat. I do tego HTC wybrał 16-megapikselowy czujnik Sony.

Oczywiste porównanie dotyczyło lidera branży GoPro. Wiele firm ma „kamery akcji”, ale było coś innego w RE Camera. (Nie wspominając o dziwnej nazwie.) Kształt wyraźnie wyjaśniał, że miałeś ją trzymać, a nie tylko montować - chociaż było kilka akcesoriów, które to umożliwiały. Brak wyświetlacza oznaczał, że robiłbyś dużo zdjęć zgodnie ze specyfikacją. Ale efekt końcowy może być imponujący. Chociaż kamera RE nie była tak wytrzymała jak GoPro, stało się również jasne, że naprawdę należę do innej kategorii. Więcej przyczynowego aparatu akcji, jeśli chcesz. Dobre zdjęcia. Wideo, upływ czasu i zwolnione tempo, wszystko dostępne za pośrednictwem przyzwoitej aplikacji mobilnej - na Androida i iPhone'a. Ponadto jest powiązany z nowo powstałą (choć ostatecznie krótkotrwałą) usługą Zoe HTC, automatycznie kompilując najważniejsze filmy z najlepszych zdjęć.

Tak więc RE Camera stanowiło początek wielu platform dla nowej marki akcesoriów. Od samego początku powiedziano nam, że był to tylko pierwszy produkt w tym nowym kierunku.

Następny luty dał nam spojrzenie na dwa inne produkty.

Mniejszym z nich był RE Grip - pierwszy produkt nowej współpracy z marką fitness Under Armour (i kolejny przykład walki HTC z markowymi produktami). Krótko spojrzeliśmy na zespół fitness przed jego premierą na Mobile World Congress na początku 2015 roku i okazało się, że jest to zespół, który nie jest inspirowany inspiracją. Miał być wydany przed świętami, ale został odłożony na półkę dla większego wysiłku między dwiema firmami w 2016 roku.

Bardziej ekscytującym ogłoszeniem z Barcelony była współpraca wirtualnej rzeczywistości HTC ze Steam - HTC Vive. (Nie nazywaj tego RE Vive, cokolwiek robisz. Znów branding jest trudny.) To wrażenia VR oparte na PC, które są znacznie bardziej wciągające niż Google Cardboard, a także to, co Samsung i Oculus zrobili z Gear Wizjer VR. Vive nie był produktem mobilnym, choć planowano, że będzie to opłacalny komercyjny system VR. Połączony z komputerem PC z kilkoma bezprzewodowymi kontrolerami ręcznymi, Vive to ruchome (choć ograniczone) doświadczenie. Nie miałeś stać w jednym miejscu, a to (wraz z rozdzielczością) wyróżnia ją spośród takich jak Gear VR, a nawet pełne wrażenia Oculus.

Vive miała jednak swoje własne przeszkody, szczególnie z komercyjnego punktu widzenia. Potrzebuje przyzwoitej przestrzeni, czujników naściennych i znacznych (kilka tysięcy dolarów, według większości rachunków, biorąc pod uwagę aspekt komputerowy) inwestycji pieniężnych. Chociaż niewielu wyszło z demonstracji bez wrażenia, uważamy, że to, kto może kupić Vive, pozostanie do zobaczenia.

Ale Vive - i w mniejszym stopniu kamera RE - pozostają imponującymi produktami. I to nie jest tak, że HTC zapomniał, jak zrobić smartfony, nawet jeśli potknął się o dobrą część 2015 roku w tym dziale. Różnorodność ma sens dla wielu firm z wielu powodów, szczególnie jeśli nie mają one pionowej integracji, którą wykonują Samsung i LG.

HTC jest w trakcie kluczowego odrodzenia. A może coś w rodzaju podziału na poziomie komórkowym. I wszyscy czekamy, aby zobaczyć, co z tego wyniknie.

Jak HTC Vive zresetował wszystko, co wiedziałem o VR

Redaktor ds. Androida Central Russell Holly pomyślał, że widział już to, co ma do zaoferowania rzeczywistość wirtualna. Ale 20 minut z HTC Vive to wszystko zmieniło. Zmieniło wszystko. Przeczytaj pełny raport na temat HTC Vive, aby zobaczyć przyszłość wirtualnej rzeczywistości.

Więcej: raport HTC Vive

Android poważnie podchodzi do kwestii bezpieczeństwa

Wygląda na to, że nie minie tydzień bez kogoś, gdzieś mówi, że Twój telefon z Androidem jest podatny na nowy atak, który ukradnie twoje dane. W ubiegłym roku słyszeliśmy o wykorzystywaniu lekkich „Stagefright” i „Fake ID” - luk w zabezpieczeniach wprowadzonych przez ich własne marki i logo. Nie powinniśmy być zbyt zaskoczeni, ponieważ bycie najczęściej używanym systemem operacyjnym na świecie oznacza, że ​​coraz więcej osób szuka sposobów na wykorzystanie użytkowników, a rozmawianie o tym stanowi dobry nagłówek.

W ostatnich latach stało się to dużym biznesem. Firmy specjalizujące się w bezpieczeństwie komputerowym koncentrują się na Androidzie i chętnie spędzają dużo czasu i pieniędzy, szukając sposobów na jego złamanie. Zlecenia od Google mogą być znaczne i jest to łatwy sposób na zachęcenie ludzi do korzystania z oprogramowania zabezpieczającego, które sprzedajesz, gdy pokażesz im, jak może chronić Cię przed najnowszym robakiem lub trojanem. Dobra prezentacja na konferencji bezpieczeństwa BlackHat może być świetna dla dolnej linii.

Od Stagefright do Fake ID, wulkany z Androidem są teraz sprzedawane z markami i logo.

To niekoniecznie jest zła rzecz. Są to błędy i exploity, które należy załatać, a wyciągnięcie ich z cienia na blogi jest dobrym sposobem na zrobienie tego. Ale może to nas znieczulić, a tam, gdzie pojawia się uzasadniony powód do niepokoju, nie zwracamy tyle uwagi, ile powinniśmy. Słyszymy o tylu wilkach, że nie martwimy się wystarczająco o te, które są prawdziwe.

Chociaż niektóre z tych problemów są dla nas uzasadnione, w większości przypadków wymagają one wyłączenia wbudowanych zabezpieczeń telefonu, poprzez zezwolenie na instalowanie aplikacji z nieznanych źródeł lub komunikację USB z komputerem i pobranie czegoś szkicowy gdzieś ze strony internetowej. Jeśli otworzysz drzwi lub zostawisz klucze na miejscu, złe rzeczy mogą się zdarzyć, jeśli nie będziesz ostrożny.

Google i ludzie, którzy produkują telefony, które kupujemy, są bardzo aktywni, jeśli chodzi o bezpieczeństwo. W przeszłości oznaczało to losowe aktualizacje, które oferowały poprawki błędów i ulepszenia zabezpieczeń, ale w 2015 roku przeszliśmy na model comiesięcznych aktualizacji zabezpieczeń. Google kompiluje zestaw poprawek dla Androida i pomaga producentom je wdrożyć. Sami producenci kontrolują również własne niestandardowe wersje Androida i robią to samo. Oczywiście nie wszystkie telefony otrzymają niezbędne poprawki i aktualizacje, których potrzebują, a operatorzy są bardziej niż szczęśliwi mogąc im przeszkadzać i utrudniać Tobie i mnie aktualizację. Są to rzeczy, o których należy pamiętać przy zakupie następnego telefonu z Androidem.

Marshmallow: Android 6.0 przypomina bardziej 5.2

Przejście Google na Material Design w Androidzie 5.0 wprowadziło wiele fantastycznych pomysłów i pięknych animacji, ale nie mogło być bardziej jasne, że Lollipop nie była całkowitą myślą. Rzeczy musiały zostać uporządkowane, pomysły, które się nie sprawdzały, musiały zostać naprawione, a Material Design musiało zakończyć przejęcie ogólnego języka projektowania Google. Zamiast wprowadzić serię ogromnych zmian w 2015 roku, Android 6.0 musiał przede wszystkim dopracować zmiany, które wszyscy docenili.

Oprócz wydania dwóch telefonów Nexus, pierwszego dla Google, Marshmallow wprowadził elastyczność udostępniania bezpośrednio znajomym, z którymi regularnie się komunikujesz, bardziej szczegółowy chwyt kontekstowy za pomocą Google Now na Tap i masywny przegląd bitów open source, które sprawiają, że wszystkie sprzęt sieci bezprzewodowej działa, aby lepiej obsługiwać obiecującą usługę Project Fi. Nexus 5X i Nexus 6P istnieje jako potwierdzenie od Google, że istnieje więcej niż jeden typ użytkownika Nexusa, a Marshmallow przypomina, że ​​Google zawsze poprawia i dostosowuje pomysły, aby stworzyć coś, co według niego jest najlepszym możliwym interfejsem.

Powitanie nowej klasy średniej i nowej definicji high-endu

Kiedyś, jeśli chcesz dobrego telefonu z Androidem, musisz wydać 500 USD lub więcej, aby uzyskać najnowsze i najlepsze produkty Samsunga, HTC lub innego ważnego producenta. Wszystko poniżej tego poziomu cen - szczególnie jeśli było to aktualne wydanie - było w zasadzie bzdurą. W 2015 roku zaczęło się to zmieniać.

Nagle wszystkie naprawdę interesujące rzeczy w świecie telefonów z Androidem zaczęły się dziać na poziomie około 400 USD.

Nagle wszystkie naprawdę interesujące rzeczy w świecie telefonów z Androidem zaczęły się dziać na poziomie około 400 USD, odblokowane i sprzedane bezpośrednio konsumentom. Jest to cena, którą Google zastosował w swoich niedrogich telefonach Nexus, Nexus 4 i 5, w 2012 i 2013 roku. Dwa lata później przestrzeń ta była coraz bardziej zatłoczona.

Ulepszony chiński OnePlus wprowadził swoje telefony na rynek znacznie poniżej tego przedziału cenowego - efekt uboczny podejścia bezpośredniego do konsumenta, mówi nam współzałożyciel Carl Pei. Jednak kontrowersyjny system zaproszeń firmy oznaczał, że możliwość zakupu OnePlus One lub OnePlus 2 w atrakcyjnej cenie bez karty SIM była wyzwaniem samym w sobie.

„Czym jest Moto X, to telefon ludzi, prawda?”

Wejdź do Motoroli, firmy bazującej na sukcesie Moto G w Indiach i Brazylii. W 2015 r. Motorola zastosowała agresywne ceny i podejście sprzedaży bezpośredniej do konsumentów w telefonach Moto X trzeciej generacji. Jim Wicks, szef projektu Moto, mówi, że pomogło wprowadzenie etosu Moto G do linii Moto X.

„Czym jest Moto X, to telefon ludzi, prawda?”, Wicks powiedział Android Central w ostatnim wywiadzie, „Myślę, że przecina bzdury reklamowe … po prostu dochodzi do sedna bycia najlepszym możliwym produktem to może być."

„Myślę więc, że stało się to naturalnie, ponieważ naprawdę wierzyliśmy w to, co zaczęliśmy widzieć w Moto G. To jest fakt, że możesz stworzyć niesamowicie fantastyczny produkt, który uwielbiają konsumenci, a oni mogą faktycznie wziąć w nim udział, projektując go samodzielnie w wiele przypadków i nadal robisz to za rozsądną cenę ”.

Nextbit to kolejny start-up ukierunkowany na cenę 400 USD za pomocą unikalnego telefonu skupionego na pamięci masowej w chmurze i przyciągającego uwagę języka projektowania.

„Nie jesteśmy po to, aby stać się kolejnym telefonem na morzu innych telefonów” - powiedział dyrektor generalny Nextbit Tom Moss dla AC. „Jesteśmy w tym, aby naprawdę popychać sprawy do przodu. Uważamy, że w systemie operacyjnym nie wydarzyło się nic niesamowitego poziom w ciągu ostatnich czterech do pięciu lat. ”

Moss, poprzedni lider rozwoju biznesu i współpracy w zakresie Androida w Google, uważa, że ​​jego firma może wyróżnić się z tłumu „kolejnego telefonu z Androidem” dzięki oprogramowaniu i projektowi.

„Uważamy, że istnieje technologia, która pozwala nam robić rzeczy, które są o wiele bardziej interesujące”.

Nie wiadomo dokładnie, kto zwycięży w tej scenie sprzedaży bezpośredniej konsumentom smartfonów na poziomie 400 USD. Jednak zwiększona konkurencja może być tylko dobrą rzeczą, a ponieważ sprzęt do smartfonów nadal osiąga płaskowyż, jakość doświadczeń dostępnych na poziomie 400 USD zbliży się bardziej niż kiedykolwiek do rywalizacji z tradycyjnymi flagowymi telefonami.

Obejrzyj nasz wywiad dla kadry zarządzającej Nextbit

Nextbit jest jednym z wielu startupów na smartfony, które chcą zyskać na wartości w cenie 400 USD. Ale strategia jest nieco inna: po pierwsze, unikalny, autentyczny i przyciągający uwagę projekt, a po drugie zintegrowane rozwiązanie chmurowe dla aplikacji i pamięci. Usiedliśmy z trzema wiodącymi członkami zarządu firmy, aby dowiedzieć się, co robią inaczej.

Więcej: wywiad wideo Nextbit

G jest dla Google, S jest dla Sundar

Google jest niczym, jeśli nie nieprzewidywalnym. A raczej możesz przewidzieć, że w pewnym momencie Google zrobi coś nieprzewidywalnego. Możesz na to liczyć, jeśli się odważysz.

A Google nigdy nie zawstydził się wysadzenia status quo. Popularne serwisy giną, jeśli nie są wystarczająco popularne w sensie globalnym. Wykresy organizacji zmieniają się cały czas. To, co kiedyś było najwyższym priorytetem, może zostać obciążone z powrotem, jeśli okaże się - wstrzymując oddech - ktoś źle ocenił strategię. (Patrzę na ciebie, Google+).

Google nie jest niczym elastycznym, co jest zadziwiające jak na firmę tej wielkości.

W sierpniu 2015 r. Współzałożyciel Google, Larry Page, ogłosił ogromny wstrząs, który stworzył rodzaj organizacji parasolowej nad Google i wszystkimi innymi przedsięwzięciami. I tak narodził się Alphabet.

Larry Page ogłosił wielki wstrząs, który stworzył coś w rodzaju organizacji parasolowej nad Google i wszystkimi innymi przedsięwzięciami. I tak narodził się Alphabet.

Oto jak współzałożyciel Google, Larry Page - obecnie dyrektor generalny Alphabet, wraz z prezydentem Siergiejem Brinem - umieścił różne rzeczy w swoim liście ogłoszeniowym:

I to bardzo miało sens z poziomu organizacji, pozwalając ważnym (ale nieco niepowiązanym) firmom wyjść spod podstawowego cienia Google. Miało to sens także dla inwestorów, którzy często obawiali się, że wydatki finansowe oparte na reklamie będą miały wpływ na bardziej eksperymentalne wysiłki Google. Wall Street chce pewnej rzeczy, a Google - teraz Alphabet - chce spróbować. Ten ruch pomaga spełnić oba.

Bliżej Androida, podział oznaczał, że Google (oddzielna firma) potrzebował nowego dyrektora generalnego. Oczywistym wyborem był Sundar Pichai, który przez lata stał się coraz bardziej widoczny. Wychodząc z zespołu Chrome, przeszedł na Androida po odejściu Andy'ego Rubina w 2013 roku. W październiku 2014 roku został odpowiedzialny za wiele podstawowych produktów Google.

W sierpniu 2015 r., Wraz z podziałem alfabetu, stało się oficjalne. Pichai został prezesem nowego Google.

Oczekiwanie na następny rozdział w historii Androida

Nikt nie wie, jak Android będzie się rozwijał i rozwijał w 2016 roku. Bądź jednak na bieżąco z Android Central, aby uzyskać informacje na temat wszystkiego w świecie Androida w nadchodzącym roku. To będzie szalona jazda!

WIĘCEJ: sprawdź resztę historii Androida

Kredyty

Słowa: Phil Nickinson, Alex Dobie, Jerry Hildenbrand, Andrew Martonik i Russell Holly

Projekt: Derek Kessler i Jose Negron

Redaktor serii: Alex Dobie