Logo pl.androidermagazine.com
Logo pl.androidermagazine.com

Instalacje aplikacji z wyników wyszukiwania nie „omijają” Google Play, ale możesz przegapić niektóre szczegóły

Anonim

Aplikacje mobilne to śmieszne rzeczy. Szybko je instalujemy. I szybko ich winić, jeśli coś pójdzie nie tak. Skradzione dane. Niejasne uprawnienia. Gromadzono zbyt dużo danych. Aplikacje są porywane przez nikczemnych aktorów, przepakowywane i dystrybuowane za pomocą alternatywnych środków. Tam nadal jest Dziki Zachód.

Ale Google w ciągu ostatniego roku poważnie podchodził do zwiększania liczby aplikacji przed większą liczbą użytkowników, szczególnie w wynikach wyszukiwania - co pozostaje chlebem powszednim Google. Indeksowanie aplikacji - w którym Google faktycznie sortuje zawartość aplikacji, dzięki czemu może przedstawiać ją użytkownikom na różne sposoby - jest kluczem do tego wszystkiego. Możesz otworzyć tradycyjny wynik wyszukiwania bezpośrednio w aplikacji. A później Google wyświetli przycisk, który zabierze Cię do Sklepu Play, aby zainstalować aplikację.

A teraz Google wyeliminował pośrednika - przynajmniej dla niektórych z nas - pomijając etap otwierania aplikacji Sklep Google Play przed instalacją. Technicznie rzecz biorąc, prawdopodobnie nie jest to ogromny skok. I szczerze mówiąc, nie jest to tak wielka sprawa, jak na pierwszy rzut oka.

Przyjrzyjmy się bliżej.

Po lewej stronie znajduje się WhatsApp, jak widać z wyników wyszukiwania Google. I po prawej, WhatsApp w Google Play.

Oto WhatsApp - jedna z najpopularniejszych aplikacji na świecie. I tak to zobaczysz, jeśli klikniesz przycisk „Zainstaluj” w wynikach wyszukiwania Google lub wyświetlisz listę aplikacji w sklepie Google Play. I w większości otrzymujesz te same informacje. I pod pewnymi względami karta wyszukiwania jest lepsza. Zrzuty ekranu są faktycznie widoczne. (I tak jak na liście Sklep Play możesz je przeglądać i stuknąć, aby wyświetlić je na pełnym ekranie.) Kategorie aplikacji są ukryte. Brakuje Ci ogólnej liczby instalacji - WhatsApp jest w klubie 1 miliarda - ale to wszystko.

Więc wciśnijmy „Zainstaluj” i zobaczmy, co się stanie.

Jak można się było spodziewać, witają nas teraz wszystkie uprawnienia, z których korzysta WhatsApp. (I używa dużo - i pamiętaj, że nie korzysta z nowych uprawnień środowiska uruchomieniowego Android 6.0 Marshmallow zgodnie z potrzebami.) I nie ma praktycznie żadnej różnicy między tym, co przedstawiono Ci w wynikach wyszukiwania, a tym, co znajdziesz w Google Play. Tego się spodziewalibyśmy. Google zrobiło to dobrze.

Naciśnij „Zainstaluj” i, cóż, rzeczy instalują się tak jak zwykle. Jest to ta sama aplikacja z Google Play, z tymi samymi kontrolami bezpieczeństwa, które ma Google. Jedyną prawdziwą różnicą jest to, że nie widziałeś interfejsu użytkownika Sklepu Google Play.

A to dobrze i źle. Jeśli jest to aplikacja, którą wiem, że chcę zainstalować, zaoszczędziłem trochę czasu i kilka dotknięć. Żadnego biggie.

Ale jest kilka powodów, dla których nie w 100 procentach szalejemy na punkcie pomysłu instalowania aplikacji spoza Google Play.

Nie zobaczysz opinii użytkowników

Na listach aplikacji w wynikach wyszukiwania brakuje wielu informacji z list Google Play. Opinie użytkowników są niezwykle ważne. Jeśli aplikacja została niedawno zaktualizowana i coś zepsuła, właśnie tam ją znajdziesz. Recenzje to dobry sposób na ogólne sprawdzenie, czy aplikacja jest czymś, co chcesz wypróbować. (W rzeczywistości Google niedawno zaczął gromadzić recenzje, aby pomóc sobie z tym „wyczuciem” działania aplikacji.) Ogólnie lepiej jest je przeczytać niż nie.

Pełne opisy aplikacji tracą

Nie widzisz pełnego opisu aplikacji w wynikach wyszukiwania. Programiści mają do 4000 znaków, aby powiedzieć, co robi i czego nie robi ich aplikacja, wyjaśnić uprawnienia i ogólnie podać powód, dla którego powinieneś pobrać ich aplikację. To tylko stuknięcie od ekranu instalacji wyników wyszukiwania - wystarczy nacisnąć „Więcej szczegółów” - ale nadal jest to stuknięcie usunięte. Możliwość wyjaśnienia, dlaczego użytkownik ma zamiar zobaczyć tuzin uprawnień, jest ważna dla wielu programistów.

Kiedy sklep nie jest sklepem?

I wreszcie, my (i nie jesteśmy tutaj sami) od lat głosiliśmy znaczenie instalowania aplikacji z zaufanych źródeł, takich jak Google Play. Podczas gdy bardziej doświadczeni wśród nas zauważą, że instalacja z wyniku wyszukiwania nie „pomija” Google Play w żaden sposób, kształcie ani formie, możemy zobaczyć złych aktorów próbujących skorzystać z tego usprawnionego procesu instalacji. (Z drugiej strony nie jest tak, że sklep Google Play nie został apedowany na 13 różnych sposobów).

Na pierwszy rzut oka może się to wydawać, że Google korzysta z własnych zasad. Ale przeczytaj sekcję 4 Umowy dystrybucyjnej dla programistów i jest całkiem jasne. Prośby Google o aktualizacje z Google Play - nie z innego miejsca - więc są koszerne, zgodnie z własnymi zasadami Google.

Ale krótka wersja jest taka, że ​​instalacja kierunku aplikacji z wyników wyszukiwania nie jest złą rzeczą. To nie „omija” Google Play. Wciąż pobierasz aplikacje z Google Play, nadal będziesz otrzymywać przyszłe aktualizacje z Google Play. Po prostu robisz to z innego punktu początkowego - w rzeczywistości wygląda to bardzo blisko tego, co robisz przy zakupie w aplikacji - ale brakuje ci również kilku wstępnych szczegółów w tym procesie.