Apple miał dziś swój kwartalny rachunek zysków i przeglądając wiadomości, wpadł na pomysł. Dane finansowe są dowodem na to, że procesy przeciwko producentom OEM i partnerom z Androidem nigdy się nie kończą. Przyznaję, że brzmi to tak, jakbym nosił kapelusz z cienkiej folii, ale jeśli przeczytasz dane, znajdziesz jedną rzecz, której nie można zignorować - Apple zarabia wszystkie swoje pieniądze na urządzeniach mobilnych. Apple sprzedaje bardzo niewiele (względnie) laptopów i komputerów stacjonarnych w porównaniu do swoich konkurentów, sprzedaż iPoda maleje, ale wciąż zarabiają miliardy na iPhonie i iPadzie.
Nie daj się zwieść obrazom, które widzisz online, z pokojami pełnymi MacBooków. Jest to część efektu bąbelków technologicznych, a jeśli umieścisz 100 „prawdziwych” ludzi z laptopem w pokoju, 95 z nich będzie korzystać z systemu Windows. Lub 96, jeśli policzysz Bootcamp. Apple z pewnością cieszy się wysoką marżą zysku na sprzedawanym sprzęcie OS X, ale jest to produkt niszowy. To raczej nie zmieni się w najbliższej przyszłości. Pieniądze i popularność Apple pochodzą z ich oferty mobilnej - nawet Steve tak uważał.
Wróćmy do pierwotnej myśli tutaj - Apple nie może oderwać się od rynku mobilnego. Android może mieć większy udział w rynku smartfonów i powoli wkrada się na arenę tabletów, ale sprzedaż iPhone'a i iPada również rośnie z każdym kwartałem. Apple musi tak postąpić i widzą, jak łatwo byłoby stracić miejsce w sercach i umysłach społeczeństwa.
Google i w mniejszym (ale nie do zignorowania) stopniu Microsoft powoli zyskuje na popularności po stronie treści. W Stanach Zjednoczonych możesz pobrać książki, czasopisma, filmy, programy telewizyjne, muzykę i aplikacje na swoje produkty z Androidem bezpośrednio z Google Play. To naprawdę proste, Twoje zakupy natychmiast synchronizują się na wielu urządzeniach, a ceny są konkurencyjne. Prawdziwa różnica między Google Play a iTunes polega na treści - Apple ma po prostu więcej. Ponieważ różnica ta będzie się zmniejszać (i tak będzie, Google chce, aby Twoje pieniądze były wystarczająco złe, aby wydawać pieniądze), nastąpi moment, w którym nowi użytkownicy będą patrzeć na funkcje urządzenia i możliwości decydującego czynnika. Użytkownicy długoterminowi którejkolwiek z platform mają mniejsze szanse na zmianę, ponieważ Twoje treści nie podążają za Tobą z iOS na Androida (i odwrotnie), ale nowi użytkownicy, którzy nie są zainwestowani, mają wybór. W pewnym momencie iTunes był krową gotówkową Apple'a - ilość i jakość treści była tym, co wielu użytkowników podjęło przy podejmowaniu decyzji o zakupie - ale to się zmieni. Nawet Apple nie może powstrzymać hollywoodzkich wytwórni i wytwórni muzycznych przed żądaniem tych Googlebucks, a w końcu inne kraje zawalą się i licencje zostaną wynegocjowane. Może kosztować Google wszystko, co ma w skrzyni wojennej, ale tak się stanie.
Gdy zawartość jest równa, a użytkownicy patrzą na urządzenie, na które zamierzają wydać 700 USD, decydujące znaczenie mają funkcje i łatwość użytkowania. Ludzie w Internecie będą bezmyślnie spierać się o opóźnienie lub kłótnie o piksele, ale opinia publiczna widzi takie rzeczy jak widżety i wyskakujące odtwarzacze wideo na dużych ekranach i są pod wrażeniem. Pomijając argumenty fanów Fanboya, patrząc na Galaxy S III obok iPhone'a 4S, uproszczone piękno iOS jest zagubione przez wielu konsumentów. Zagubiony w gigantycznych widżetach pogodowych i nasyconych 4, 8-calowych ekranach SAMOLED. Im więcej funkcji Apple może oddzielić od urządzeń z Androidem, tym lepiej wygląda iPhone i iPad - i działa.
Nienawidzimy (jak w nienawiści) wojen na smartfonach i bałaganu patentowego na oprogramowanie, który toczy się na całym świecie. Chcielibyśmy, aby innowatorzy walczyli ze sobą tylko dzięki innowacjom, ponieważ wszyscy wygrywamy dzięki niesamowitym nowym funkcjom na obu platformach. Ale to się nigdy nie wydarzy. Apple nie może na to pozwolić, a kiedy pojawi się „następna wielka rzecz” na Androida (i tak będzie), Google nie może na to pozwolić. Pieniądze napędzają świat.