Logo pl.androidermagazine.com
Logo pl.androidermagazine.com

W połączeniu z technologią i prawem, jak Huawei może dotrzymać obietnicy aktualizacji Androida?

Anonim

Pod koniec ubiegłego tygodnia Huawei starał się wyjść z fali złej reklamy po niedawnej czarnej liście rządu USA, z publicznymi deklaracjami poparcia dla swoich produktów. W swojej mini-witrynie „Huawei Answers” ​​firma głównie udziela zdrowych rozsądków: tak, twój telefon Huawei będzie nadal mógł korzystać ze sklepu Google Play. Nie, przywrócenie ustawień fabrycznych nie pozbędzie się Androida ani aplikacji Google. A między innymi seria P30 rzeczywiście otrzyma Androida Q.

Witryna twierdzi również, że Huawei będzie nadal aktualizować obecne telefony za pomocą poprawek bezpieczeństwa i aktualizacji oprogramowania, nawet w obliczu zbliżającego się sierpniowego klifu w związku z tymczasową licencją na współpracę z Google i niektórymi innymi firmami amerykańskimi.

Istotna część historii, zanim przejdziemy dalej: krótko po początkowym zakazie w połowie maja Huawei otrzymał tymczasową licencję od rządu, pozwalającą mu na kontynuowanie współpracy z niektórymi amerykańskimi firmami. Ale to wygasa 19 sierpnia i dotyczy tylko współpracy w celu wsparcia „istniejących produktów”. Następnie, jeśli Huawei nie zostanie usunięty z amerykańskiej „listy podmiotów”, nie będzie mógł współpracować z Google nawet w celu aktualizacji i obsługi istniejących urządzeń.

W tej chwili po 19 sierpnia Huawei w ogóle nie będzie mógł współpracować z Google.

Niemniej jednak Huawei obiecał, że telefony takie jak P30 będą obsługiwane z aktualizacjami oprogramowania i zabezpieczeń, nawet z bardzo realną możliwością, że nie będzie w stanie legalnie współpracować z Google od końca sierpnia. Jak to zrobi? Huawei z pewnością ma plan, inaczej nie podjąłby tego publicznego zobowiązania. Ale do tej pory bardzo, bardzo niejasne jest, w jaki sposób firma będzie w stanie zapewnić to obiecane wsparcie.

Wszystkie główne wersje Androida trafiły w Android Open-Source Project (AOSP), gdzie każdy może je pobrać i skompilować. To samo dotyczy miesięcznych poprawek bezpieczeństwa Androida. Ale jak donosi Ars Technica, nawet przejście na system Android typu open source bez żadnych aplikacji Google prawdopodobnie spowoduje, że Huawei naruszy prawo eksportowe USA, co będzie miało konsekwencje dla każdego, kto sprzedał te telefony.

Pojawia się również kwestia pakietu testowego zgodności Androida Google lub CTS - kluczowego elementu aktualizacji oprogramowania układowego na dowolnym telefonie z aplikacjami i usługami Google.

Pakiet testowania zgodności Androida dla nowych aktualizacji jest poważnym problemem dla Huawei.

Jest to zbiór testów oprogramowania zaprojektowanych w celu zapewnienia, że ​​każde nowe oprogramowanie układowe dla telefonów z systemem Android jest bezpieczne, nie psuje aplikacji i generalnie wszystko działa zgodnie z przeznaczeniem. Chociaż same testy CTS są oprogramowaniem typu open source, co pozwala producentom upewnić się, że ich kod pomyślnie przejdzie testy wewnętrznie, Google musi wypisać się na każdym nowym oprogramowaniu, zanim zostanie on uruchomiony bezprzewodowo. Dotyczy to aktualizacji wszystkich urządzeń dostarczanych z pakietem GMS (Google Mobile Services) i z założenia nie jest to coś, co producenci są w stanie ominąć.

Jeśli Huawei pozostanie na liście podmiotów amerykańskich po 19 sierpnia, w ogóle nie będzie mógł współpracować bezpośrednio z Google. Brak współpracy Google oznacza brak aprobaty technicznej dla nowych aktualizacji oprogramowania układowego. Czy Huawei może przesyłać aktualizacje istniejących telefonów bez zgody Google? Prawdopodobnie nie. Z tego, co wiemy o umowach dystrybucji aplikacji mobilnych podpisanych między Google a producentami, przekazywanie CTS i możliwość dystrybucji aplikacji Google idą w parze. Gdyby Huawei próbował opublikować niecertyfikowaną aktualizację, najprawdopodobniej naruszyłoby to umowę, a także prawdopodobnie amerykańskie prawo eksportowe.

Nawet gdyby Huawei zdecydował się wypchnąć niezweryfikowane aktualizacje, bezpieczne funkcje, takie jak Google Pay i aplikacje bankowe, a także niektóre usługi obsługujące DRM, mogłyby się zepsuć. Dzieje się tak, ponieważ wbudowane zabezpieczenia SafetyNet systemu Android ostrzegają te aplikacje o oprogramowaniu, które zostało zmodyfikowane lub które nie ma certyfikatu Google. (Jest to ta sama przeszkoda, która na ogół uniemożliwia niestandardowe pamięci ROM i niektóre wersje oprogramowania układowego beta współpracujące z Google Pay. Jest to część wbudowanego bezpieczeństwa Google Android).

Huawei kryje niewygodna realia prawne i technologiczne.

CTS, SafetyNet i umowy dystrybucyjne między Google i Huawei są obecnie istotą niepewności co do przyszłości telefonów Huawei. Techniczne i prawne realia są zestawione z firmą.

Jeśli więc Huawei nie może (lub nie chce) przesłać niecertyfikowanych aktualizacji, a firma nie może współpracować z Google w celu certyfikacji nowych aktualizacji po 19 sierpnia, jakie są opcje?

Sugeruje się, że Google może po prostu zlecić proces zatwierdzenia technicznego innemu wykonawcy zewnętrznemu poza USA, co oznacza, że ​​nie będzie miał bezpośredniego kontaktu z Huawei. Ale to niczego nie rozwiązałoby, ponieważ taka osoba trzecia szybko naruszyłaby prawo USA. Jak wyjaśnia artykuł Arsa, przejście przez serwer proxy nie pozwala uniknąć prawa eksportowego. To ta sama kwestia, która wciągnęła ARM, brytyjską firmę zajmującą się amerykańskim IP z amerykańskich uniwersytetów, na zakaz Huawei.

Poza tym podpisy cyfrowe zatwierdzonych programów są przechowywane na własnych serwerach Google. W związku z tym każda próba ominięcia bezpośredniego zaangażowania Google stałaby się niezwykle nieuporządkowana i potencjalnie niebezpieczna dla wszystkich. Nie można oddzielić Google od technologii Google i procesu zatwierdzania przez Google. I za każdym razem, gdy masz do czynienia z Google, nie możesz uniknąć ograniczeń wymuszonych przez miejsce Huawei na liście podmiotów.

Nie można oddzielić Google od procesu zatwierdzania aktualizacji Androida.

Inną możliwością jest łatanie Huawei w jakimś alternatywnym mechanizmie aktualizacji, podczas gdy wciąż może, być może za pośrednictwem sklepu AppGallery. Może to działać podobnie do funkcji Play Play w Google Play lub skanera antywirusowego na PC. Chociaż może to zapewnić dodatkową warstwę bezpieczeństwa, nie zastąpi miesięcznych poprawek zabezpieczeń Androida.

Jeszcze inną opcją, choć mało prawdopodobną, byłoby zaoferowanie istniejącym telefonom opcjonalnego uaktualnienia do powstającego systemu Huawei HongMeng, gdy będzie dostępny. Chociaż jako platforma należąca do Huawei, amerykańscy twórcy aplikacji (np. Twitter, Facebook i tak, Google) prawdopodobnie nie byliby w stanie legalnie tworzyć dla niej aplikacji. W związku z tym dla większości konsumentów byłaby to niepożądana zmiana.

Dobra wiadomość dla właścicieli Huawei jest taka - hej, przynajmniej Android Q nadchodzi. I jest obietnica przyszłych aktualizacji oprogramowania, po prostu nie wiemy, jak to się potoczy. Moim zdaniem najbardziej prawdopodobnym rezultatem jest nadal jakaś umowa między USA i Chinami - seria licencji, która pozwala Huawei współpracować z niezbędnymi amerykańskimi firmami, aby utrzymać działalność smartfonów, jednocześnie odcinając firmę od niezbędnej amerykańskiej infrastruktury.

Jeśli chodzi o Androida, czas obowiązywania tymczasowej licencji Huawei oznacza, że ​​będzie w stanie wykrzyczeć certyfikowane, końcowe kompilacje Q dla serii P30 i innych telefonów, zanim skończy się droga. (Biorąc pod uwagę regularny harmonogram wydawania partnerów przez Google, producenci powinni mieć ostateczny, oficjalny kod Q na około miesiąc przed upublicznieniem w sierpniu.) A to nowe poczucie pilności może nawet spowodować szybsze aktualizacje Q niż oczekiwane dla istniejących telefonów Huawei.

Rzecznik Huawei powiedział Android Central, że nadchodzą ogłoszenia o szczegółach przyszłych aktualizacji oprogramowania, ale nie był w stanie podać więcej szczegółów w momencie publikacji.