Logo pl.androidermagazine.com
Logo pl.androidermagazine.com

Oczywiście Google śledzi historię zakupów za pomocą Gmaila - śledzi wszystko

Anonim

Wydaje się, że CNBC wydaje się informować o tym, że Google używa Gmaila do śledzenia historii zakupów online. Objawienie pochodzi z (względnie) nowej strony konta Google, która umożliwia przeglądanie każdego zakupu, który Google przechował, co słusznie niepokoi niektórych, którzy nie zdawali sobie sprawy, że to coś, co Google zbiera; lub przynajmniej w tak dużej ilości szczegółów. Chociaż jest to świetny PSA dla osób, którym należy przypomnieć, że Google śledzi tego rodzaju rzeczy, nie jest to ani nowe, ani szczególnie zaskakujące. Czemu? Ponieważ Google zawsze gromadził dane z Gmaila, a nie tylko zakupy - oczywiście śledzi wszystko.

Przeglądając zakupy wymienione na pulpicie nawigacyjnym konta Google, zobaczysz wiele szczegółów. Sprzedawca, identyfikator zamówienia, dane i czas, status wysyłki i dostawy (w stosownych przypadkach), zamówiony przedmiot, adres dostawy … to w zasadzie wszystko. Możesz nawet kliknąć każdy z nich i zobaczyć wiadomość e-mail, z której pobrano dane. I tak, możesz również usunąć tę historię zakupów ze swojego konta.

Część, która być może „przeraża” ludzi na temat tej kolekcji zakupów, polega na tym, że oprócz danych o twoich zakupach za pośrednictwem Gmaila, Google łączy je z danymi z innych źródeł - zarówno własnych, jak i stron trzecich - aby uzyskać pełniejszy obraz wszystkiego, co Ty kupuję. Wypełnianie luki między zakupami online i offline jest niezwykle cenne dla firm takich jak Google (to, co kupiłeś, informuje o tym, co możesz kupić w przyszłości - po prostu zapytaj Amazon), tak bardzo, że podobno zawarł umowy z procesorami płatniczymi, takimi jak Mastercard, aby połączyć offline zakupy do reklamy online.

Zanim zaczniesz się zbyt denerwować tym, co Google wie z Gmaila, pamiętaj o każdej firmie, która już ma te dane.

Zanim zaczniesz się zbytnio denerwować tym, co Google wie o historii zakupów, pomyśl o wszystkich podmiotach, które znają całą historię zakupów, niezależnie od używanej aplikacji e-mail. Oczywiście twój bank i wystawcy kart kredytowych. Ale także każdego dostawcy płatności (np. Visa, Mastercard, Square, PayPal, Google Pay, Amazon itp.), Z którego korzystałeś kiedyś online bezpośrednio lub za pośrednictwem zewnętrznego sprzedawcy. I oczywiście każdy system sprzedaży, w którym karta została przesunięta, włożona lub podsłuchana. Pewnie Google wie dużo o historii zakupów. Ale to nie jest sam - i szczerze mówiąc, sądzę, że ufam Googleowi, że zatrzyma te dane i nie zrobi z nimi niczego szczególnie nikczemnego o wiele bardziej niż wiele innych podmiotów wymienionych powyżej.

Google oczywiście zasługuje na to, by wziąć pod uwagę fakt, że nie ułatwia to szczególnie zarządzania tymi zagregowanymi danymi zakupu w sposób, w jaki robi większość innych danych firmy. I nie ma sposobu, aby całkowicie zatrzymać tę kolekcję, nawet jeśli jesteśmy wkrótce usunięci z I / O Google, gdzie jednym z głównych powodów była ważność prywatności danych i zdolność do zarządzania tym, co Google wie o tobie.

Zawsze warto przypomnieć sobie, jakie dane Google gromadzi za pośrednictwem różnych aplikacji i usług, z których możesz korzystać - często lub nie. Pulpit nawigacyjny konta Google zawiera wiele narzędzi umożliwiających wyświetlanie i zarządzanie tymi danymi. Znajomość sytuacji i tego, co pociąga za sobą ta transakcja, jest najważniejszą częścią korzystania z bezpłatnych usług. Po zapoznaniu się z tym nie chcesz zbierać tych danych, możesz równie łatwo przestać korzystać z Gmaila.