Logo pl.androidermagazine.com
Logo pl.androidermagazine.com

Karmienie siłą aktualizacji systemu Android nikomu nie pomaga

Anonim

Pop quiz dla producentów smartfonów i operatorów amerykańskich, którzy zatwierdzają ich aktualizacje bezprzewodowo:

  1. Pierwszą rzeczą rano, kiedy przyłapujesz się na nocnych wiadomościach e-mail.
  2. Pora obiadowa, bo do czego jeszcze potrzebujesz telefonu.
  3. Po obiedzie, kiedy powinieneś czytać sobie, żeby spać z fajną książką.
  4. Podczas jazdy autostradą z prędkością 80 km / h telefon jest podłączony do Android Auto.

Odpowiedź oczywiście brzmi: BRAK POWYŻEJ.

Ale to właśnie ludzie mieli do czynienia w tym tygodniu, gdy zarówno AT&T, jak i T-Mobile wypchnęły aktualizacje systemu dla LG G4.

Oczywiście zawsze mieliśmy trochę konfliktu w związku z aktualizacjami oprogramowania. Z jednej strony Android jako platforma nie został zaprojektowany tak, aby istniała jedna aktualizacja, aby rządzić nimi wszystkimi. Wydanie kodu Google nie oznacza, że ​​magicznie dostaniesz najnowszą i najlepszą wersję Androida na telefon do końca dnia. (Lub nawet do końca roku.) Aktualizacje Androida nie są łatwe. Zapytaj dowolnego producenta o wydanie serwisowe, jak się je nazywa, a oni szybko powiedzą ci, dlaczego nie są tak zabawni. Kiedy więc otrzymujemy aktualizację, na ogół chcemy ją jak najszybciej.

I chociaż producenci stają się lepsi w szybszym udostępnianiu aktualizacji po opublikowaniu przez Google nowego kodu, nie oznacza to, że wszystko jest w porządku. Zbyt często słyszymy o problemach po aktualizacji. Być może brakuje plików. Lub aplikacje nagle nie działają. Albo, co gorsza, telefon lub tablet staje się bezużyteczny. Zdarza się i nie jest dobrze. Więc może czekanie jest dobre.

Aktualizacje albo przychodzą wiecznie, albo pojawiają się w najgorszym momencie. Szczegółowe dzienniki zmian są koniecznością i musimy być w stanie opóźnić instalację.

Ale musimy porozmawiać o aktualizacji w tym tygodniu do LG G4, która otrzymała jakąś wersję aktualizacji. Nie jesteśmy całkowicie pewni, co się zmieniło, ponieważ nie widzieliśmy żadnych prawdziwych dzienników zmian dla aktualizacji 10h. (T-Mobile, o ile jest wart, pochowany na stronach wsparcia wspomniał, że „obowiązkowa” aktualizacja poprawia stabilność oprogramowania. „Nie więcej, nie mniej.) I to dość źle. Gorzej, że dla wielu z nas aktualizacja została wypchnięta - a następnie zainstalowana - bez żadnego ostrzeżenia na samym telefonie. Mam nadzieję, że byłeś na Wifi. Mam nadzieję, że Twój telefon został naładowany. (Podobno jest czek na ostatni, ale znowu kluczem jest tu przejrzystość.) Mam nadzieję, że wiesz, że byłeś w trakcie czegoś ważnego. Przez telefon lub odpowiedź na wiadomość e-mail, grę lub coś takiego. Mnie? Byłem w samym środku czwartego miejsca w tym małym quizie powyżej. Napędowy. Telefon podłączony i działa Android Auto. Dobrą rzeczą nie było poleganie na Mapach Google w tym czasie, bo być może musiałbym zatrzymać się na 25 minut, aby instalacja aktualizacji i ponowne buforowanie aplikacji.

To jest po prostu niedopuszczalne.

Poprosiliśmy AT&T i LG o komentarz. Obaj powiedzieli, że sprawdzają aktualizację, ale żadne z nas nie wróciło.

Oto jak wyglądało to na naszych forach. Powiedział Espio o 174-megabajtowej aktualizacji T-Mobile do 10h:

Miło, że wypchnęli tę aktualizację, nie dając mi wyboru, aby wziąć ją teraz lub później. Nie ma to jak telefon emitujący oślepiający, jasny ekran w środku nocy.

I chociaż aktualizacja AT&T była znacznie mniejsza, wciąż zaskakiwała ludzi. Napisał ansextra:

Właśnie dostałem aktualizację, ale nie dostałem opcji. Podniosłem telefon i zobaczyłem komunikat, że aktualizacja się powiodła. Chyba przegapiłem moje 30-sekundowe okno.

Więc jeśli rzeczywiście zobaczyłeś powiadomienie o aktualizacji, to świetnie. Przynajmniej dostałeś trochę ostrzeżenia. Jeśli telefon zaktualizował się z dnia na dzień, kiedy spałeś, cóż, to nadal nie jest świetne, ale chyba lepsze niż przerwanie.

Ale LG, AT&T i T-Mobile muszą o tym wiedzieć: obowiązkowe aktualizacje są w porządku. (Rozumiem, że ludzie woleliby mieć pełną kontrolę i odrzucać aktualizacje, jeśli chcą, ale jest to również coś, czego nie poleciłbym). Ale nie pozwolenie nam zdecydować, kiedy je zainstalować, to tylko krótki przeskok przed wysłaniem aktualizacji, która się psuje rzeczy Może to był jednorazowy niedopatrzenie. Może to się nigdy więcej nie powtórzy. Ale stało się tym razem i wszystkie zaangażowane strony powinny wiedzieć lepiej.