Logo pl.androidermagazine.com
Logo pl.androidermagazine.com

Google+ umiera, nikt nie mówi, kto z niego korzysta

Anonim

Google+ wrócił ponownie do dyskusji w niektórych kręgach i wszystko to z niewłaściwych powodów. Umiera Nie żyje. W ten sposób Google może zatrzymać śmierć. Szanowani członkowie prasy technicznej po raz kolejny zaczynają wyrażać swoje opinie. Jako częsty gość Google+ nie mogę przestać myśleć, że każdy, kto naprawdę, naprawdę aktywnie korzysta z Google+ na co dzień, pomyślałby, że umiera. Lub martwy. Lub jakiekolwiek inne słowa, których możesz użyć do opisania jego „śmierci”. Różni ludzie będą mieli różne perspektywy oparte na różnych ideałach.

Ale w Google+ jest dobrze prosperująca społeczność myślicieli, pisarzy, fotografów i wielu innych.

Nie jestem tutaj, by śpiewać nieśmiertelne pochwały Google+, ponieważ moim zdaniem Google z pewnością może zrobić coś, aby to poprawić. Ale mam szczęście, że byłem w to zamieszany od samego początku. Udało mi się dostać zaproszenie w te wczesne dni z zamkniętymi drzwiami, a ja obserwowałem i cieszyłem się, gdy się rozwijał i dojrzewał.

I oto dlaczego nie sądzę, że umiera. To przez ludzi. Google+ nie może pochwalić się liczbą aktywnych użytkowników, których może Facebook, ale liczby nie mówią pełnej historii. Facebook ma absurdalną liczbę codziennych użytkowników, ale to nie czyni go lepszym miejscem. Ani trochę.

Nie podoba mi się to, czym stał się Facebook. Nie podoba mi się, że to ładujesz, a twoja oś czasu jest wypełniona rzeczami, które tak naprawdę nie mają znaczenia. Szczerze mówiąc, to bałagan. I to bez uwzględnienia ilości reklam - prawdę mówiąc, być może spodziewalibyśmy się więcej od Google. Obawiam się, że Twitter działa w ten sam sposób. Coraz mniej interakcji z ludźmi, więcej sprzedawania czegoś.

Z drugiej strony Google+ stał się forum najlepszych dyskusji w dowolnym miejscu w Internecie. Bez względu na przyczynę - zwłaszcza, że ​​wielu ludzi w Google+ jest również obecnych na Facebooku i Twitterze - Google+ wydaje się przyciągać więcej rzeczywistych dyskusji, dłuższe myślenie (i pisanie), a nawet udostępnianie zdjęć o lepszej jakości. Facebook wydaje się być stałym domem dla pijanych zachowań i wymiotów. Nie chcę tego widzieć. Chcę zobaczyć fantastyczne zdjęcia wykonane przez przyjaciół, rodzinę, współpracowników i kompletnych nieznajomych.

Google+ wydaje się być domem dla bardziej kreatywnych typów. Cóż, głównie. Są rzeczy, które zrobiłbym inaczej, ale też raczej nie będę tam sam. Każdy ma prawo do opinii, ale na tym froncie nie mogę nie myśleć, że opinie można zmienić, spędzając tam trochę czasu i skacząc w obu stopach.