Logo pl.androidermagazine.com
Logo pl.androidermagazine.com

Google umieściło reklamę w mojej skrzynce odbiorczej Gmail - dlaczego mnie to nie obchodzi?

Spisu treści:

Anonim

OK, to jedna reklama. I jest to częściowo związane z moimi zainteresowaniami.

Nie jestem oburzony. Nie jestem zdenerwowany. W rzeczywistości istnieje duża szansa, że ​​nie otrzymalibyśmy tak wielu wiadomości e-mail od ludzi zastanawiających się, kto, do diabła, pomyślał Google, naruszając świętość naszych skrzynek odbiorczych za pośrednictwem sponsorowanego e-maila od Delta - an! - którego mogłem nawet nie zauważyć.

Ale jest to, między wszystkimi innymi badziewami w mojej zakładce „Promocje”. Oferta „podwyższenia klasy Economy Comfort” - a raczej oferta zapłaty za nią - w locie Delta.

To powinno mnie niepokoić. To moja skrzynka odbiorcza. To bałagan, nawet w dobry dzień. I nie chcę, żeby cokolwiek to robiło, bardziej niż już jest.

Dlaczego więc mam się z tym dobrze?

Co jeszcze jest śmieci wśród śmieci, które jest moja skrzynka odbiorcza?

To chyba głównie apatia z mojej strony. Karta Promocje całkiem nieźle sobie radzi z odśmiecaniem. Więc co jest jeszcze jednym śmieciem wśród śmieci? (Żeby było jasne, ta reklama jest dla mnie podwójnie bezużyteczna, ponieważ mój status dla często podróżujących samolotem w Delcie powoduje, że i tak automatycznie i za darmo aktualizuję Economy Comfort.) Jeśli nie chcę jej widzieć, po prostu przesuwam ją i archiwizuję frajer.

I tak nie ma go nawet przez cały czas. Właściwie nie zrobiłem nic z „reklamą”, kiedy się pojawiła. Teraz nigdzie nie można go zobaczyć. … Zaczekaj. To wróciło. W porządku.

Nadal mi to nie przeszkadza.

A może dlatego, że po półtorej dekadzie w branży wydawniczej rozumiem niezbędne zło reklamy. Może dlatego daję Google i Delta przepustkę z tego powodu. A może dlatego, że jest to reklama, która przynajmniej na pierwszy rzut oka jest odpowiednia dla moich zainteresowań (bardzo mi się podoba dla tej pracy) i właśnie to Google naprawdę stara się zrobić.

Część mnie chce być zdenerwowana. Ta część mnie nie jest jednak tak zajęta jak reszta.

Nie oznacza to, że z tyłu mojej głowy nie ma tak małego głosu, krzyczącego „W JAKI SPOSÓB JESTEŚ Z TAM ?!?!?” (A dla przypomnienia, ten głos często wciąż brzmi jak ten facet.) Ponieważ racjonalna strona mnie wie lepiej. To moja skrzynka odbiorcza. To moja przestrzeń pocztowa, którą Delta i Google dokonują inwazji spamem.

I za ile płacę za korzystanie z tego bezpłatnego konta Gmail, oni cholernie lepiej, właściwie. To konto Gmail było bezpłatne.

Więc może to cena, którą będziemy musieli zapłacić za to, co prawdopodobnie (i nie sądzę, że musisz się tak mocno kłócić) to najlepsza dostępna poczta e-mail. Może to nie wzrośnie po tym jednym eksperymencie. Może będziemy musieli przełknąć odrobinę naszej nerdowej dumy i sobie z tym poradzić. Ja, na przykład, nie stracę nad tym snu. Nawet jeśli nie jestem w Economy Economy.