Logo pl.androidermagazine.com
Logo pl.androidermagazine.com

Inicjatywa Google dotycząca „cyfrowego dobrobytu” wydaje się niepełna i nieszczera

Anonim

Wszyscy powinniśmy starać się używać naszego telefonu nieco rzadziej. A przynajmniej pamiętaj o tym, że telefony stały się zarówno integralną, jak i dominującą siłą naszego życia. Google, z ponad miliardem użytkowników Androida na całym świecie, zdaje sobie sprawę, że ma do odegrania znaczącą rolę w tym zjawisku. I chce użyć tej siły na dobre.

Jednym z niecodziennych i nieoczekiwanych tematów Google I / O 2018 było ogłoszenie nowej inicjatywy firmy o nazwie „cyfrowe dobre samopoczucie” - pomysł, że poprzez ilościowe określenie i informowanie ludzi o tym, jak długo spędzają z technologią, mogą potencjalnie zmniejszyć problemy spowodowane przez intensywne użytkowanie. Znaczna część głównego wątku poświęcona była nowym funkcjom w Androidzie P, które pomagają ograniczyć uzależnienie (moje słowo, nie ich) do telefonu - sposoby zmniejszania powiadomień, zatrzymywania niepotrzebnych interakcji, ograniczenia zakłóceń wizualnych i ułatwienia uzyskania informacje, których potrzebujesz w krótszym czasie.

Najlepszym tego przykładem jest „Pulpit nawigacyjny”, który faktycznie dokładnie określa, ile czasu spędzasz w każdej aplikacji, ile razy odblokowujesz telefon i ile otrzymujesz powiadomień. Co ciekawe, Google ogłosił, że Pulpit nawigacyjny pozwoli Ci ustawić limity dla określonych aplikacji - po osiągnięciu limitu ikona aplikacji jest wyszarzona i pojawia się przypomnienie, że poprosiłeś o nieużywanie aplikacji. YouTube otrzymał także nową funkcję, która przypomina, jak długo oglądałeś filmy, i być może chcesz zrobić sobie przerwę.

Koncentrowanie się na „cyfrowym dobrobycie” jest sprzeczne z celami finansowymi Google jako firmy.

To nie jest zupełnie nowy pomysł dla Google. Wiele jej produktów zaprojektowano tak, aby oderwać się od paradygmatu wpatrywania się w nasze telefony i zamiast tego korzystać z zaawansowanych technologii Google do wykonywania ciężkich zadań przy mniejszej interakcji. Google Home i Google Assistant pomagają w sterowaniu głosem i przewidywaniu; Google Clips, chociaż ma wadę, ma wyłączną misję polegającą na odłożeniu telefonu i cieszeniu się chwilami; Zdjęcia Google są obecnie prawdopodobnie najlepszą usługą firmy, ponieważ automatycznie obsługują każdą część zarządzania zdjęciami. Każda reklama Google pokazuje ludziom kochającym życie i płynnie korzystającym z usług Google, aby to zrobić, bez nierozerwalnego przywiązania do swoich telefonów.

Problem z całą tą inicjatywą polega jednak na tym, że działa ona całkowicie przeciwnie do każdego innego celu, jaki Google ma jako firma.

Google jest firmą reklamową. Tworzy produkty i usługi, które, bezpośrednio lub pośrednio, są zaprojektowane tak, abyś mógł na nie spojrzeć. Jeśli nie spędzasz czasu na korzystaniu z produktów Google, Google nie zarabia żadnych pieniędzy. Stworzył firmę, która jest w dużej mierze uzależniona od zamiany czasu użytkowników na dolary, nie sprzedaży towarów ani pobierania opłat abonamentowych.

Co nowego w Androidzie P na Google I / O 2018

Oprócz dyskusji na temat dobrobytu cyfrowego, reszta otwierającego przemówienia w Google I / O skupiła się na ulepszeniu funkcji jego największych i najbardziej dochodowych produktów. Asystent Google, Gmail, Android P, Mapy Google, Google News, Inteligentne wyświetlacze … każdy z nich otrzymał nowe funkcje, które wymagają większej uwagi, ponieważ to właśnie Google musi zrobić, aby stale się rozwijać.

Oprócz motywów Google, by zachęcić Cię do obejrzenia własnych produktów, możesz spojrzeć na to z innej perspektywy: aplikacje i usługi innych firm korzystające z platform Google. Google I / O to w końcu konferencja programistów, a jej jedynym celem jest pomoc deweloperom w lepszej integracji z platformami i usługami Google w celu zwiększenia zaangażowania klientów. Każda sesja podczas konferencji była po to, aby pomóc programistom poprawić ich taktykę pozyskiwania lub zatrzymywania użytkowników w celu zarabiania pieniędzy. Niezależnie od tego, czy to poprzez zwiększenie wydajności aplikacji, zmianę dystrybucji, usprawnienie procesów czy rozszerzenie na nowe platformy, chodzi o to, aby ludzie częściej korzystali z tych aplikacji.

Podobnie jak wiele szeroko zakrojonych inicjatyw Google, uważam, że „cyfrowe dobre samopoczucie” jest zakorzenione w dobrym miejscu. Jako ogromna firma z miliardami użytkowników, Google z pierwszej ręki widzi, jak jej produkty prowadzą do dramatycznych zmian w życiu ludzi - zarówno na dobre, jak i na złe. I chce, aby te pierwsze znacznie przewyższały te drugie. Ale kiedy cały jego model biznesowy jest całkowicie sprzeczny z ideą mniejszego wykorzystywania technologii, trudno jest uznać ją za szczerą.

Musimy rzadziej korzystać z naszych telefonów. Ale inicjatywa, by to zrobić, leży w nas samych, a nie w oczekiwaniu na pomoc Google.