W ciągu minionego weekendu przestawiłem swój salon i postanowiłem wycofać mój (z trudem wstrzymujący oddech) 9-letni odbiornik. Nie chciałem wydawać fortuny, ale dźwięk przestrzenny jest koniecznością, dostęp do Internetu to plus. Skończyło się na rekomendacji The Wirecutter dla Onkyo TX-NR509. Ma tylny port Ethernet (jeśli tak to robisz) lub opcjonalny klucz Wi-Fi, który podłącza się do przedniego portu USB - i dodatkowy bonus - towarzyszącą aplikację na Androida.
(Wspomnę, że Onkyo ma takie rzeczy jak radio internetowe i streaming DLNA, co jest miłe, ale ekranowe interfejsy użytkownika są tak okropne, że prawdopodobnie nie będziesz chciał ich dotykać.)
Nie, jedyną świecącą funkcją aplikacji Onkyo na Androida - w każdym razie dla mnie - jest możliwość zmiany głośności z innego pokoju. Mam dzieci. Dwoje z nich. Najstarsza ma 5 lat, a ona może zakołysać pilotem Logitech Harmony One w porządku, aby załączyć swoją Dorę. Jestem jednak przekonany, że ona także ogłuchnie, ponieważ telewizor będzie coraz głośniejszy podczas oglądania. Dzięki aplikacji Onkyo nie musisz już wstawać z tego, co robię. Nigdy więcej kłótni. Po prostu odrzucam to cholerstwo i nikt nie jest mądrzejszy. (Nawiasem mówiąc, mogę zrobić to samo z aplikacją Google TV Remote).
Tak właśnie kołyszę teraz w salonie, wszystkie połączone. (I to też brzmi dobrze.) Onkyo twierdzi, że aplikacja jest kompatybilna ze wszystkimi sieciowymi odbiornikami AV wydanymi od 2010 roku, a także z sieciowym odbiornikiem stereo TX-8050 i sieciowym tunerem stereo T-4070. Konieczne może być zaktualizowanie oprogramowania układowego (moje zajęło około 5 minut), aby wszystko działało.
Mamy zrzuty ekranu i linki do pobrania po przerwie.