Logo pl.androidermagazine.com
Logo pl.androidermagazine.com

Jestem pewien, że Google ze mną zrywa

Anonim

W zeszłym tygodniu jedna z moich przyjaciół przesłała mi zrzut ekranu swojego kanału „On This Day” na Facebooku, na którym próbowałem nakłonić wszystkich do opuszczenia Facebooka w Google+. Śmiała się, podobnie jak ja, ale kilka dni później wciąż o tym myślałem.

Google wyłączając powoli umierającą sieć społecznościową nie było zaskoczeniem i nie było to tak naprawdę czymś, co mnie zdenerwowało, ale pamiętanie oryginalnej obietnicy Google+ wprawiło mnie w pewien gniew. Na początku Google+ był kontynuacją tej szerszej wizji firmy dotyczącej jej usług, a cała ta wizja całkowicie zniknęła.

I prawdopodobnie nie zamierzam tego znieść.

Na długo przed Google+, cała moja rodzina uzależniła się od Hangoutów i Czytnika Google. W ciągu tego roku miałem prawie wszystkich, których znałem, używając obu z nich, i było świetnie. Kiedy pojawiła się usługa Google Voice, cała moja rodzina również się na to zgodziła. To była rodzina Google i większość moich przyjaciół poszła w ich ślady. Ekosystem, który stworzyłem dla siebie, był fantastyczny. Nie musiałem znać niczyjego numeru telefonu. Nie musiałem instalować wielu różnych aplikacji do przesyłania wiadomości. Wszystko po prostu działało.

Jedyną barierą wejścia było konto Google i wszyscy nie tylko mieli jedno, ale absolutnie uwielbiali go używać, prawda? DOBRZE?!

Dla mnie Google+ wziął ten ekosystem, który sam dla siebie stworzyłem, i rozszerzył go na resztę świata. Gdy chciałem porozmawiać z przyjacielem w Google+, wybrałem jego imię i od razu mogłem do nich dotrzeć za pośrednictwem Hangoutów. Nie musiałem znać niczyjego numeru telefonu ani adresu, tylko jego profil online. Dla mnie to była przyszłość. Będzie jeszcze lepiej, gdy Google zacznie mówić o ujednoliceniu różnych usług czatu pod hasłem Hangouts.

Miała to być pojedyncza warstwa komunikacyjna, całkowicie zastępująca wszystkie te starzejące się i zepsute mechanizmy komunikacyjne, których używaliśmy, gdy internet wokół nas dorastał. Bez ograniczeń sprzętowych, nie trzeba pamiętać dziewięciu różnych aplikacji, aby dotrzeć do wszystkich znajomych i rodziny, tylko połączenie internetowe i jesteś tam z resztą świata.

Niektóre z tych emocji wynikały z mojej własnej ignorancji. Chodzi mi o to, że jedyną barierą wejścia było konto Google i wszyscy mieli nie tylko jedno, ale absolutnie uwielbiali go używać, prawda? Dobrze?! Źle.

Podczas gdy Google budował swój murowany ogród oparty na sieci, Microsoft i Apple upewniali się, że istnieją co najmniej konkurencyjne usługi, w których ludzie mogą się zakochać. Wiele moich myśli było wówczas bardzo skoncentrowanych na USA; reszta świata nie miała dostępu do tego doświadczenia z różnych powodów. Dla tych osób konto Google było obrzydliwym innym kontem, na które musieli się zalogować, aby dotrzeć do niektórych znajomych. A moja osobista bańka nie była tak duża, jak myślałem; po prostu nie było tak wielu osób, które zarówno widziały, jak i chciały Google'a w całej sieci.

Niestety, zanim Google zdało sobie sprawę, że wielu ludzi wolałoby mieć trochę doświadczenia zamiast podejścia „wszystko albo nic”, było już za późno. Czytnik Google został już wyłączony, aby zachęcić ludzi do korzystania z G + jako źródła wiadomości, Hangouty nie dotrzymały obietnicy ujednoliconego przesyłania wiadomości, a YouTube był wypełniony filmami osób, które aktywnie szalały z powodu konieczności używania G + jako moderatora komentarzy system.

Dla ludzi takich jak ja sytuacja tylko się pogorszyła. Hangouts jest teraz aplikacją „korporacyjną”, w zamian za dwie różne aplikacje (Allo i Duo), które w dużym stopniu polegają na numerach telefonów do identyfikacji. Google+ wychodzi. Inbox, kolejna aplikacja, którą kocham, umiera. Żadna z rzeczy, które kiedyś widziałem jako filary Google, nie będą dostępne za rok. Zunifikowana sieć, którą teraz przyznam, nigdy tak naprawdę nie była rzeczą na początku, wkrótce zostanie całkowicie wykorzeniona.

Priorytety Google uległy zmianie i choć trudno mi przyznać, że te nowe priorytety są na ogół lepsze. Mój inteligentny wyświetlacz Lenovo informuje mnie, kiedy muszę wyjść z domu, aby zdążyć na spotkanie na czas; Zdjęcia Google automatycznie wysyłają ping do moich rodziców, gdy wykonuję kopie zapasowe zdjęć ich wnuków, a mój Pixel 3 wkrótce wyświetli dla mnie połączenia.

Asystent Google to nowe ujednolicone doświadczenie. Ta warstwa w całym Google, która poprawia moje życie, robiąc rzeczy dla mnie. Nadal chcę tych innych rzeczy i nadal uważam, że Google jest najlepszą firmą do radzenia sobie z wyzwaniami związanymi z ujednoliceniem komunikacji na całym świecie, ale nie wydaje się, aby miało to nastąpić w najbliższym czasie.