Logo pl.androidermagazine.com
Logo pl.androidermagazine.com

Aplikacja do przesyłania wiadomości grupowych Liveshare próbuje wtłoczyć się w zatłoczoną murawę

Spisu treści:

Anonim

LiveShare, aplikacja do przesyłania wiadomości błyskawicznych i udostępniania zdjęć dla Androida, iOS i Internetu, została niedawno zaktualizowana o szereg nowych funkcji.

Po pierwsze, stają się bardziej przytulni dzięki Facebookowi, więc użytkownicy mogą nie tylko zarejestrować konto za pośrednictwem ogromnej sieci społecznościowej, ale mogą również udostępniać zdjęcia z rozmów grupowych na swojej ścianie. Dostępna jest nowa karta aktywności, dzięki której osoby przeglądające mogą zobaczyć wszystkie najnowsze aktualizacje rozmów i zdjęcia na pierwszy rzut oka. Nowa karta kontaktów przyciąga osoby zarówno z Facebooka, jak i lokalnej książki adresowej urządzenia, ułatwiając nowe dodawanie. Na koniec cała aplikacja zyskała świeżą warstwę farby po przeglądzie interfejsu użytkownika.

Podstawą LiveShare jest wieloplatformowy klient grupowy do przesyłania wiadomości z udostępnianiem obrazów. Użytkownicy mogą czatować ze znajomymi pisząc na swoim telefonie z Androidem, iPhonie lub w Internecie. Wersja LiveShare na iOS jest nieco bardziej dojrzała, oferuje udostępnianie lokalizacji, ale bez wątpienia wkrótce pojawi się na Androida. Obrazy mają pełny system komentowania i „lubienia”, a profile użytkowników są zapełniane ostatnią aktywnością. Czaty grupowe są domyślnie prywatne i umożliwiają dostęp tylko do tych, które administratorzy wyraźnie zapraszają, lub drzwi mogą być szeroko otwarte dla każdego, kto ma link do rozmowy (chociaż szanse na zajęcie publicznej rozmowy są wprost proporcjonalne do liczby osób ludzie są skłonni pobrać aplikację i zarejestrować konto - to znaczy niewielu).

Moim jedynym problemem związanym z takimi klientami czatu jest to, że trudno jest znaleźć przyjaciół i rodzinę do korzystania z zamkniętych sieci, takich jak LiveShare. Wieśniak! a AIM dotarł do czasów i podłączył się do Facebooka i GTalk, ale wśród wielu mniejszych aplikacji innych firm istnieje poczucie, że użytkownicy potrzebują dostępu tylko do jednej grupy czatu. Oczywiście zawsze możesz prowadzić proste rozmowy jeden na jednego.

Być może ma to związek z precedensem ustawionym przez BlackBerry Messenger jako zamiennik SMS i niewiele więcej, a może część modelu przychodów polega na utrzymywaniu użytkowników dla siebie, ale te aplikacje byłyby nieskończenie bardziej przydatne, gdyby zawierały wiadomości z usługami zewnętrznymi. W takim przypadku czat na Facebooku byłby dobrze dopasowany. Ostatecznie mam ludzi, z którymi można się kontaktować w wielu różnych sieciach i platformach, więc trudno jest poważnie zainwestować w dowolnego klienta przesyłania wiadomości w jednej sieci, bez względu na to, jak miło.

Jedyną zaletą LiveShare w tym dziale jest to, że uczestnicy mogą przesyłać wiadomości e-mail bez konieczności rejestracji konta. Niestety istnieje wiele ograniczeń w rozmowach przez e-mail, takich jak brak możliwości załączania zdjęć lub oglądanie zdjęć opublikowanych w grupie. Uczestnicy wiadomości e-mail mogą również wysłać tylko jedną wiadomość, zanim zostaną zmotywowani do zarejestrowania konta w celu kontynuowania rozmowy, co pokonuje cały punkt. To utrudnia ludziom zapisanie się na nowe usługi, takie jak ten, szczególnie jeśli jest to jednorazowe wydarzenie; zmuszanie użytkowników do zarejestrowania konta, z którego nigdy nie mogą korzystać więcej niż raz, stanowi poważną barierę wejścia.

W pełni funkcjonalna mobilna aplikacja internetowa zlikwiduje lukę między platformami, ale na razie aplikacja na iOS i Androida powinna obejmować większość Twoich znajomych. Internetowy klient klasy LiveShare jest przyzwoity, ale aktualizuje się trochę i brakuje powiadomień.

LiveShare zdobywa kilka punktów za interfejs użytkownika i użyteczność. Wszystkie grafiki są proste, usprawnione i płynne. Udostępnione zdjęcia można wyświetlać w pełnym rozmiarze z czatu lub można je przeglądać za pośrednictwem natywnego interfejsu galerii Androida. Jednym z głównych problemów związanych z użytecznością, na które wpadłem, było to, że każda nowa wiadomość była wyświetlana jako osobne powiadomienie, a nie jedna dla wszystkich nowych wiadomości. Oznaczało to, że jeśli rozmowa trwa przez jakiś czas, pasek powiadomień może być wypełniony małymi niebieskimi identycznymi ikonami. Mniejszy problem, jaki miałem, to sposób, w jaki LiveShare podłączył się do ogólnosystemowego przycisku Share; pozwoli ci tylko udostępniać za pośrednictwem nowych grup lub pojedynczych wiadomości, zamiast wysyłać je do istniejącej, otwartej grupy (co jest znacznie częstszym scenariuszem).

Dobrze

  • Doskonała dostępność przez Internet
  • Niezawodne przesyłanie wiadomości grupowych

Złe

  • Przekonanie znajomych do korzystania z kolejnej dedykowanej aplikacji do przesyłania wiadomości jest obowiązkowe
  • Obsługa wiadomości e-mail jest niezręczna

Konkluzja

Nie ma nic, co ustawia LiveShare jako alternatywę dla innych sieci społecznościowych. Facebook jest bardziej wszechstronny i dalekosiężny, Instagram jest lepszy w przypadku migawek, a GroupMe oferuje porównywalną komunikację grupową z dodatkową zaletą udostępniania lokalizacji. W przypadku prostych wiadomości grupowych w LiveShare nie ma na co narzekać, ale nie jestem przekonany, że warto nawet założyć konto, biorąc pod uwagę sieci, w które zaangażowana jest większość użytkowników mobilnych.

Przypadek użycia zabójcy w aplikacjach takich jak LiveShare to wydarzenia z kilkoma przyjaciółmi, w których udostępnianie i koordynacja są naprawdę ważne, a nawet wtedy musiałoby tak być, ponieważ niektórzy znajomi nie mają czatu grupowego obsługującego ich mobilną wersję Google Talk. Nawet w przypadku udostępniania zdjęć małej grupie znajomych Facebook na Androida ma doskonałą kontrolę prywatności podczas udostępniania zdjęć. To powiedziawszy, trudno sobie wyobrazić codzienne korzystanie z LiveShare z tak wieloma dostępnymi bardziej widocznymi opcjami.