Logo pl.androidermagazine.com
Logo pl.androidermagazine.com

Rando nie jest obrazkiem z czatem dla Androida - jest po prostu nudny

Anonim

Przypuszczam, że jest całkiem możliwe, że twoje doświadczenie z Rando będzie zupełnie inne niż moje. W końcu jest to aplikacja na Androida, która dostarcza losowe zdjęcia, które ktoś zrobił w zamian za własne. Daj losowe zdjęcie, zrób zdjęcie.

Całkowicie uzasadnione jest przewidywanie, że taka usługa udostępniania zdjęć, w której nadawca jest równie anonimowy jak odbiorca, szybko zostanie zalana przypadkowymi aktami nagości. (I, szczerze mówiąc, nie jest to najgorsza rzecz, o jakiej wyobrażałem sobie, że może anonimowo pojawić się na ekranie).

Ale nie. Nie byłem bombardowany przez anonimowe części ciała. Lub dowolne części. Lub cokolwiek zdalnie interesującego.

Podstawowa przesłanka Rando jest dość prosta. Załóż konto w aplikacji (nie używa loginu Google, Facebooka ani niczego innego, przynajmniej w momencie pisania tego tekstu), a następnie zrób zdjęcie Rando. Nie możesz przesyłać zdjęć, które już zrobiłeś, gwarantując więcej „żywych” rzeczy. Twoje zdjęcie jest anonimowo wysyłane do osoby, której nie znasz. OK, to nie jest w 100% anonimowy - Rando wysyła twoje miasto i kraj do osoby losowo wybranej do otrzymania twojego zdjęcia. W zamian otrzymasz zdjęcie od podobnie anonimowego użytkownika Rando. Stuknij otrzymane zdjęcie, aby zobaczyć, gdzie znajduje się ta osoba.

Łatwy.

Ale po kilku dniach stało się jasne kilka rzeczy. To nigdzie tak interesująca usługa jak Instagram, która ma spektakularne zdjęcia. I to wcale nie jest tak przerażające jak Chatroulette, która wydaje się być non-stop nago i nie w dobry sposób. Jednak z Rando otrzymałem może dwa zdjęcia, które można uznać za obraźliwe w jakikolwiek sposób. Jeden z nich znajduje się na początku tego postu i zachęca „panie”, by „rozebrały się”. (Ktokolwiek to przysłał, należy przynajmniej zdobyć punkty za stosowanie odpowiedniej interpunkcji.) Drugi, który widziałem, mógł być przypadkowym zdjęciem, z migawką uderzaną w momencie, gdy kamera celowała w krocze. A może to był mój najlepszy strzał, gdy zobaczyłem czyjeś śmieci. Tak czy inaczej, nie.

(Warto w tym miejscu wspomnieć - i to z całą powagą - że sprzeczne z warunkami usługi Rando jest „przesyłanie zniesławiających, grożących lub mogących nękać, obraźliwych rasowo lub etnicznie, pornograficznych, obscenicznych lub mogących zachęcać do przemocy lub zachowania przestępcze lub w inny sposób nieodpowiednie ”. Warto również przeczytać politykę prywatności Rando, aby dowiedzieć się, co mogą zrobić, a czego nie mogą zrobić ze swoimi zdjęciami oraz jak aplikacja obsługuje Twoją anonimowość.)

Ale wraz z (mile widzianym) brakiem nagości podstawowy brak ciekawych zdjęć. Może to jednak moja wina. Może jest jakaś karma Rando. Jakość zdjęć, które otrzymałem, jest tak słaba, jak to, co wysłałem. Prawie jak wszyscy wysyłają bzdury, mając nadzieję, że w zamian dostaną odrobinę skóry. Może to po prostu wymyślone w mojej głowie, ale wcale nie byłbym zaskoczony, gdyby było to dość bliskie prawdy. A może wszyscy wciąż chodzą po wodzie.

A może anonimowość - jedna z podstawowych cech Rando - boli tutaj. Jeśli opublikuję najbardziej spektakularne zdjęcie, jakie kiedykolwiek widziałem w historii ludzkości - nikt nie będzie wiedział, że je zrobiłem. Nie mam więc motywacji, aby zrobić dobre zdjęcie i udostępnić je Rando.

Więc tak. Rando nie jest diabłem. Ale to też nie jest usługa fotograficzna, która będzie już dostępna na moim telefonie.