Logo pl.androidermagazine.com
Logo pl.androidermagazine.com

Czy raporty o słabych zarobkach producenta powinny być ważne dla konsumentów z Androidem?

Anonim

Na Wall Street nie było ostatnio zbyt wiele powodów do radości, jeśli chodzi o zarobki producentów Androida. Zarówno HTC, jak i Motorola opublikowały stosunkowo rozczarowujące wyniki kwartalne wystarczająco długo, aby zdenerwować społeczność inwestycyjną. W przypadku Motoroli duży GOOG i tak przyszedł im z pomocą. Motorola nawet nie odbyła połączenia konferencyjnego w celu omówienia swojego ostatniego kwartału (z powodu umowy Google, powiedział). Zostają zasymilowani z Google, chyba że coś połączy się z fuzją. Ale HTC jest wciąż niemal idealną grą na rynku smartfonów z Androidem. Tak, obsługują także Windows Phone, ale prawie cała głośność jest teraz na Androidzie i myślę, że to bezpieczne, że tak będzie nadal w 2012 roku.

Wydaje się, że ani Motorola, ani HTC nie działają bardzo dobrze. Wydaje się, że Motorola nie jest w stanie dostarczyć wystarczającej ilości woluminów, aby zarobić na telefonach, podczas gdy rentowność HTC znacznie spadła. Najnowsza kwartalna prognoza tajwańskiego giganta dotyczy marży operacyjnej wynoszącej zaledwie 7, 5 procent.

Co to wszystko oznacza dla inwestorów i konsumentów?

Myślę, że inwestorzy powinni pamiętać, że dostawcy Androida nie mają dużej zdolności do różnicowania oprogramowania. Zwłaszcza wraz z wydaniem ICS funkcje i możliwości systemu operacyjnego zostały znacznie ulepszone, a dostawcy nie muszą się bawić w coś, co już jest bardzo dobre.

Pozostawia to dostawców do konkurowania sprzętem. I nawet tam jest to wyzwanie. Większość wolumenu dotyczy tego samego starego formatu szkła, który wszyscy pokochaliśmy od czasu premiery iPhone'a w 2007 roku. Oglądamy więc dostawców konkurujących na gigahercach, megapikselach, rozdzielczości ekranu, rozmiarze, milliAmp godziny i tak dalej.

I oczywiście konkurują ceną. Wszyscy duzi dostawcy Androida robią dobry sprzęt, a operatorzy są naturalnie zainteresowani zmniejszeniem dotacji na te małe komputery. Zwłaszcza ci, którzy również zostają ukąszeni przez ogromne dotacje na iPhone'y. Na przykład uważa się, że iPhone 4S kosztuje przewoźników ponad 600 USD, co oznacza, że ​​istnieje ogromna dotacja w wysokości 400 USD na urządzenie, które zapewnia przewoźnikowi dwuletnią umowę. (Coś, o czym wspominał Sprint w środę). Apple zarabia pieniądze. Przewoźnicy pomagają im to zrobić. Społeczność sprzedawców Androida jest pod ogromną presją, aby obniżyć koszty, a to oznacza mniejszy zysk na najnowszych telefonach.

Co gorsza dla HTC i Motoroli (i innych) to konieczność walki z Samsungiem, pionowo zintegrowanym dostawcą, który akurat tworzy własne ekrany, pamięć i procesory exynos. (Wraz z większą dywersyfikacją w obszarze elektroniki.) Integracja pionowa często pozwala sprzedawcom produkować po niższej cenie lub przynajmniej złudzeniu niższej ceny w zależności od wewnętrznej księgowości korporacyjnej.

Wierzę, że minęliśmy wielki okres innowacji na rynku smartfonów. RIM ma coś interesującego dzięki ofercie BlackBerry ukierunkowanej na QWERTY. Potem iPhone całkowicie zmienił grę, a wreszcie Android przyniósł bardzo potrzebną konkurencję i, oczywiście, otwartość.

W bitwie sprzętowej chodzi teraz o koszty. Dostawcy Androida nie są prawdopodobnie najlepszym sposobem na rozegranie tego trendu. Podczas wojny giną ludzie po obu stronach walki. Ale to handlarze bronią zarabiają pieniądze.

Mój dobry przyjaciel Ed Zabitsky z ACI Research i współprowadzący Mobile Nations Stock Talk uczył mnie dokładnie tego, co dzieje się w tym łańcuchu dostaw. Uważam to za fascynujące. Na pewno będziemy o tym rozmawiać w następnym podcastu na żywo.

Czy to oznacza, że ​​większość sprzedawców Androida jest skazana na zagładę? Nie, oczywiście nie. Oznacza to po prostu, że ludzie, którzy rywalizują ze sobą na sprzęcie komputerowym, prawdopodobnie są w stanie zarobić takie marże, jakie osiągają producenci komputerów PC. Zawsze ktoś może zarobić, nawet jeśli jest cienki. Dopóki istnieje zapotrzebowanie na smartfony z Androidem, będzie wystarczająco dużo firm, które będą w stanie zarabiać na niewielkich marżach, aby je stworzyć. Giełda wyceni te spółki w taki sposób, w jaki powinny być wyceniane w długim okresie.

Czy konsumenci powinni się martwić? Nie. Nie bardziej niż martwią się o zniknięcie twórców pudełek na komputery PC. Zawsze jest wystarczająco dużo konkurentów, aby zaspokoić nasze potrzeby.