Długotrwałe potencjalne połączenie Sprint i T-Mobile przyniosło kolejną kolej, i tym razem nie jest pozytywne. Po plotkach z października, które wskazują, że rozmowy o fuzji były dość zaawansowane, raporty z Japonii twierdzą, że właściciel Sprint, SoftBank, zakończył dyskusję po tym, jak nie uzgodnił szczegółów własności w połączonej spółce. SoftBank, kierowany przez japońskiego biznesmena Masayoshi Son, formalnie zakończy rozmowy o fuzji z rodzicem T-Mobile Deutsche Telekom już jutro.
Spór między spółkami macierzystymi najwyraźniej koncentrował się wokół tego, który posiadałby pakiet kontrolny nowej spółki, przy czym Deutsche Telekom, co zrozumiałe, chce kontroli, biorąc pod uwagę jej spółkę zależną, jest większą z dwóch spółek przed połączeniem. SoftBank najwyraźniej był skłonny negocjować niektóre z nich w tym zakresie, ale ostatecznie zdecydował, że nie chce rezygnować z posiadania pakietu kontrolnego.
Sprint jest o połowę mniejszy niż T-Mobile, ale SoftBank nadal uważał, że zasługuje na kontrolujący pakiet.
Zapasy zarówno w Sprint, jak i T-Mobile szybko spadły po wiadomościach, ale od tego czasu częściowo wzrosły. Ale żadna jednodniowa zmiana nie może wymazać faktu, że T-Mobile jest obecnie wyceniany na ponad 52 miliardy USD, czyli ponad dwukrotność kapitalizacji rynkowej Sprint 25, 9 miliarda USD. Pomijając ceny akcji, jasne jest, że T-Mobile (a zatem Deutsche Telekom) znajduje się na pozycji władzy z pozytywną trajektorią, ponieważ Sprint pozostaje w tyle na czwartej pozycji wśród amerykańskich przewoźników. Nie tak dawno temu Sprint był większym z nich, ale wygląda na to, że teraz nie można wrócić do tej pozycji.
Zamiast przekonać się, że najlepszym możliwym sposobem na uzyskanie rentowności (i długoterminowej rentowności) Sprint jest połączenie z T-Mobile, wydaje się, że Pan jest skłonny jeździć z tym, co ma, zamiast zrzec się kontroli nad połączoną firmą na rzecz Deutsche Telekom pomimo jej większy udział w transakcji. To, czy tak duża fuzja ostatecznie przejdzie przez amerykańskie organy regulacyjne, to zupełnie inne pytanie - ale nie wydaje się, żebyśmy się tam teraz dostali.