Logo pl.androidermagazine.com
Logo pl.androidermagazine.com

Dyskusja giełdowa: dlaczego zarobki Google w trzecim kwartale nie są tak złe, jak mogłoby się wydawać

Spisu treści:

Anonim

W czwartek Google stanęło w obliczu zawstydzającej sytuacji, w której wyniki finansowe za III kwartał zostały przedwcześnie opublikowane. Czas zatankował wyniki, a Google poprosił o tymczasowe wstrzymanie handlu. Widziałem już jedną historię sugerującą, że wczesne wydanie „wycierało 20 miliardów dolarów z wyceny”.

Ale bądźmy szczerzy. Strata nie ma nic wspólnego z przypadkowym zwolnieniem. To był błąd kogoś innego, nie Google, i każdy na Wall Street wie, że prawdziwym powodem, dla którego Google się zamieniał, była kwartalna chybiona.

Całkowite zarobki Google za III kwartał 2012 r

Akcje - a ściślej inwestorzy - zawsze reagują na wyniki kwartalne. Analitycy przechowują szczegółowe modele swoich oczekiwań, a średnia tych modeli jest znana jako „szacunek konsensusu”. Jeśli przegapisz konsensus, podobnie jak Google, zostaniesz ukarany. To naprawdę nic nie znaczy w dłuższej perspektywie, ale daje mediom finansowym coś, czym można się ekscytować przez kilka dni.

Tak więc Google zrobił coś, co profesjonaliści nazywają „sraniem łóżka”. Najważniejszym nagłówkiem jest zysk na akcję, w którym Google wyniósł 9, 03 USD (skorygowany) w porównaniu do konsensusu szacowanego na 10, 65 USD. Wielka panna.

Oczywiście sposób, w jaki reaguje Wall Street, nie jest zgodny z tym, co myślą długoterminowi inwestorzy. I jak wyjaśnię, rzeczywiste wyniki Google są w porządku. Biznes ma się dobrze. Jednak krótkoterminowe myślenie na rynkach przekonało ludzi, że Google nie jest już firmą rozwijającą się. W zależności od twojej perspektywy jest to albo przezabawne, albo naprawdę smutny znak tego, jak źli ludzie mogą zachowywać się jak owce.

Krótkotrwały lulz, a nie analiza długoterminowa

Obejrzałem wiadomości opublikowane w Google przed połączeniem konferencyjnym w czwartkowe popołudnie. Niestety, więcej osób było zainteresowanych rozmową o #PendingLarryQuote - charakterystycznym znaku, że zarobki zostały opublikowane niedokończone - niż cokolwiek innego. Pokazuje tylko, jak bardzo dziennikarstwo zamieniło się w rozrywkę, a nawet (a może szczególnie) finansową stronę rzeczy.

Moje osobiste głosowanie na „najlepszy post na blogu” na temat sytuacji finansowej Google przed połączeniem konferencyjnym pochodziło od Baronsa. W środku dnia ten post na blogu wyjaśnił, że brak Google'a był w dużej mierze wynikiem przejęcia Motoroli. Opłaty amortyzacyjne były wyższe niż oczekiwano analityków (są to koszty niepieniężne), a Motorola straciła pieniądze w porównaniu z niektórymi analitykami, którzy oczekiwali, że firma będzie rentowna.

Teraz, gdy dzień handlu się skończył i położyłem moje dzieci do łóżka, miałem okazję wysłuchać Larry Page i Patricka Pichette, którzy omawiają finanse w kwartalnym telefonie Google. Wykonali wyjątkową robotę.

Jednym z dużych przedmiotów, który nigdy nie znajduje odzwierciedlenia w nagłówkach, jest wymiana walut. Google jest firmą międzynarodową - ale raportuje w dolarach amerykańskich. Tak więc wahania kursów walut - bardzo poza kontrolą Google - wpływają na jego wyniki finansowe. Właśnie dlatego większość dużych globalnych firm zgłasza wyniki „stałej waluty”. Ponieważ żadna spółka publiczna nie jest w stanie kontrolować kursów walut, dobrze jest wiedzieć, jaki byłby wzrost, gdyby nie nastąpił ruch walutowy.

Google, jako samodzielna firma, z wyłączeniem Motoroli, rósł o 19 procent rok do roku. Nie ma na co kichać. Ale bez wahań walutowych byłoby to jeszcze bardziej imponujące 24 procent, punkt, który kierownicy próbowali odjechać do domu podczas połączenia konferencyjnego. Niezbyt brudny.

Jako firma reklamowa ludzie cieszą się, że liczba kliknięć płatnych wzrasta o 33 procent rok do roku. Ale gdy przychód na kliknięcie spadł o 15 procent w porównaniu do zeszłego roku, Wall Street wariuje. Miło jest wiedzieć, że przy stałej walucie spadek wyniósłby 8 procent. Nie tak źle.

Teraz rozważmy, że Google widzi nieco mniej przychodów z reklam mobilnych (rośnie szybciej) i mniej przychodów z rynków rozwijających się (również rośnie szybciej), prawdziwy problem jest mieszany. Przychody Google są coraz bardziej zróżnicowane ze źródeł, w których przychód na kliknięcie jest niższy niż w USA. Dla mnie OK. To wciąż zyskowny wzrost, a dzięki 24-procentowemu wzrostowi przychodów ze stałej waluty jestem bardzo szczęśliwy.

Wzrost mobilności o 220 procent

Porozmawiajmy teraz o telefonie komórkowym. Ponieważ zarabianie na urządzeniach mobilnych to duży problem. Rok temu Google poinformował rynki, że jego działalność w zakresie reklamy mobilnej osiąga 2, 5 mld USD rocznie. Co powiesz na ostatni kwartał? Cóż, Larry Page z dumą ogłosił, że Google osiąga obecnie stopę dochodu z telefonów komórkowych w wysokości 8 miliardów dolarów.

Powtórz: to 8 miliardów dolarów. W porównaniu z 2, 5 miliarda dolarów. To wzrost o 220 procent. Jak dziennikarze mają jaja (lub brak inteligencji), by powiedzieć, że przychody spadają? Czy są pijani, kiedy piszą te rzeczy?

Tak, kwota 8 miliardów dolarów obejmuje teraz Google Play (sprzedaż aplikacji i sprzedaż treści). Ale dyrektor finansowy Google Pichette bardzo wyraźnie stwierdził, że „zdecydowana większość” z 8 miliardów dolarów to przychody z reklam. Larry Page wyraźnie stwierdził, że monetyzacja ruchu mobilnego stanowi obecnie znaczny procent tego, co zarabiają na ruchu na komputery. I w pełni spodziewa się, że ruch mobilny będzie w większym stopniu zarabiać niż dzisiejszy ruch na komputery.

Odważne roszczenie? Może. Ale Google rośnie, przychody z urządzeń mobilnych są w FIRE, i od tego, co ustaliłem, Google jest nadal jedyną firmą, która ma znaczenie w reklamie online.

Ogólnie jestem zadowolony z wyników Google (i jestem udziałowcem). Nie jestem zaskoczony krótkoterminową koncentracją Street na głównych przychodach i zyskach. Nie widzę żadnych szczelin w zbroi Google.

Szukaj w.