Logo pl.androidermagazine.com
Logo pl.androidermagazine.com

Gdzie jest „wow!”? - zakup motoroli jest planem długoterminowym, przypomina Google cfo

Spisu treści:

Anonim

Patrick Pichette nie powiedział nic szokującego. Dyrektor finansowy Google'a nie wsadził stopy w usta. Nie zatrzasnął Motorola Mobility, firmy przejętej przez Google w 2012 r., Jako leniwej, niezdolnej, niezdolnej lub niezdolnej do stworzenia wysokiej jakości smartfona, który ludzie chcieliby kupić.

Nie, kiedy Pichette przemawiał dziś na konferencji technologicznej Morgan Stanley (przekazanej przez The Verge), po prostu przypomniał nam prawdę. W rzeczywistości nie powiedział nic nowego. Motorola ma aktualne zobowiązania produkcyjne, które muszą zostać spełnione. (Gdy firmy tego nie robią, zdarzają się złe rzeczy.) A te obecne obowiązki, choć służą jakimś celom w świecie smartfonów (być może z wyjątkiem tego różowego RAZR MAXX HD), po prostu nie zależą od tego, co ludzie Mountain View uznałby za produkt „wow”.

Nic z tego nie powinno nikogo dziwić.

Co on powiedział …

Oto treść tego, co Pichette powiedział w swoim przemówieniu:

W przypadku Motoroli, jak już wielokrotnie mówiłem o połączeniach, odziedziczyliśmy potok. Motorola ma świetny zestaw zasobów. I miał szereg produktów, które były w porządku, ale niezupełnie w stosunku do tego, co Google powiedziałby „wow”. „Innowacyjny”. „Transformacyjny”.

Tak więc ciężko pracowaliśmy, dzięki Dennisowi Woodside'owi i jego zespołowi, aby uchwycić Motorolę, tak naprawdę umieszczając ją na trajektorii, która jest o wiele bardziej naszym zdaniem właściwym nastawieniem, właściwym czasem. Inwestujesz na dłuższą metę.

Ale odziedziczyliśmy 18 miesięcy rurociągu, który musimy teraz wyczerpać i podczas gdy my budujemy kolejną falę innowacji i linii produktów. I do tej pory, jak mówiliśmy wiele razy w przeszłości, musimy przejść przez to przejście. To nie są łatwe przejścia. Jesteśmy bardzo optymistyczni. Jesteśmy bardzo wspierający. I mamy świetny plan dla Motoroli.

Wróć i spójrz na wszystkie telefony na początku tego artykułu wstępnego. Zajmowałem się prawie wszystkimi z nich. Oceniłem wiele z nich osobiście. Tam jest trochę przyzwoitych telefonów. Oryginalna Motorola Droid zasługuje na poważne uznanie za to, że jest smartfonem, który zasadniczo uruchomił Androida. Ale jednocześnie tyle (jeśli nie więcej) środków musi zostać przeznaczone na budżet marketingowy Verizon.

Ale Pichette ma rację. Gdzie jest „Wow!”? Sprzeciwiłbym się wszystkim tamtym telefonom, tylko Droid RAZR MAXX - z potężną baterią 3300 mAh wciśniętą w coś, co według dzisiejszych standardów nie jest tak duże - zajmuje prawie „wow”. Innowacyjny? Transformacyjny? Nie do końca. Nie oznacza to, że nie sądzę, aby każda firma starała się włożyć jak najwięcej baterii do telefonu - tutaj należy pochwalić Motorolę. Ale czy zmieniło to branżę? Lub sposób, w jaki wszyscy korzystamy z naszych telefonów? Nie trudno.

Wielkie Oczekiwania

Google jest, no cóż, Google. To firma, która skutecznie indeksuje Internet. Przyniósł nam Google Maps. Samochody bez kierowcy. A ostatnio Google Glass.

I to tylko o czym wiemy.

To produkty, które zmieniły świat. Lub, które mają dobrą szansę. Pamiętam, jak wraz z rodzicami podróżowałem przez południowy wschód z rodzicami, często służąc jako nawigator z papierową mapą rozłożoną na desce rozdzielczej, próbując oszacować, ile czasu zajmie nam dotarcie do Greenville, próbując przypomnieć sobie znacznik mil posty i znaki wyjścia. W zeszłym tygodniu pojechałem do Barcelony na Światowy Kongres Mobilny za pomocą telefonu. Do diabła, w większości nie mam przy sobie gotówki podczas podróży.

To usługa przekształcająca.

Aby jeszcze lepiej zrozumieć, co miał na myśli Pichette, wskazałbym na artykuł Wireda ze stycznia Stevena Levy'ego, „Google's Larry Page on Why Moon Shots Mattter”. Wersja tl; dr: Idź duży lub idź do domu.

Więc, co dalej?

Szczerze mówiąc, nie mam pojęcia. W dużej mierze bezpodstawny hype na temat tego telefonu „Motorola X” jest podekscytowany, ale nie ma ani jednego kawałka namacalnego dowodu na to, co zobaczymy dalej od Motoroli i kiedy to zobaczymy. (Jestem jedną z tych szalonych osób, które naprawdę lubią niespodzianki, chyba że to ja je psuję.) Mamy więcej niż wystarczającą pracę, aby zrobić z rzeczywistymi produktami, które naprawdę istnieją i można je kupić.

Wall Street nie jest znana ze swojej cierpliwości. Większość blogerów też nie.

Google ma jednak czas, cierpliwość i zasoby, aby zrobić coś wielkiego z Motoroli. Ale to się nie stanie za dnia. Lub za rok. Ale kiedy będzie gotowy, Google przyniesie „wow”. To może nie być hit. Czasami Google huśta się i chybia, nawet jeśli było to dobre cięcie.

Ale Google ma plan i trzyma się go.