Logo pl.androidermagazine.com
Logo pl.androidermagazine.com

Twój nowy telefon będzie miał mniej bloatware Google, i to jest niesamowite

Anonim

Być może słyszałeś, że nowy Samsung Galaxy Note 5 nie ma preinstalowanego Google+. Chociaż niektórzy używają tego jako bardziej „dowodu”, że Google+ nie żyje (to kolejna dyskusja na inny czas), w rzeczywistości jest to tylko jedna z kilku aplikacji Google, które nie muszą już być uwzględniane przez ludzi, którzy produkują nasze telefony.

Sposób, w jaki działa to całe urządzenie z Androidem, jest dla niektórych trudny do zrozumienia. Google pisze i aktualizuje sam Android, ale udostępnia kod źródłowy każdemu. Jako konsumenci możemy otrzymać własną kopię z repozytorium AOSP (A ndroid O pen S myce P roject). Google ma nawet dość dokładne instrukcje, które pomogą Ci stworzyć z niego w pełni funkcjonalną wersję Androida.

Producenci telefonów mają również dostęp do kodu źródłowego Androida. Dostają to również za darmo. Podobnie jak ty i ja, możemy modyfikować i zmieniać dowolne części, które im się podobają. Tak się dzieje rzeczy takie jak Amazon FireOS. I to bardzo dobrze.

Jeśli producent telefonu chce dołączyć pakiet aplikacji Google, musi przestrzegać kilku zasad

Ale sytuacja wygląda nieco inaczej, jeśli chodzi o instalowanie zastrzeżonych aplikacji i usług Google.

Jeśli producent telefonu chce dołączyć pakiet aplikacji Google - np. Sklep Play lub Gmail (i więcej) - musi przestrzegać kilku zasad. Gdy zrobią to samo z Androidem, muszą przetestować swoją wersję pod kątem zgodności z Google. Po zatwierdzeniu otrzymują listę pakietów aplikacji, które muszą zainstalować.

W przeszłości widzieliśmy wszelkiego rodzaju aplikacje wykonane przez Google, których wielu z nas nie chciałoby być zainstalowanych. Samsung, LG lub HTC uwzględniły je, ponieważ były częścią obowiązkowej listy pakietów od Google. Albo weźmiesz je wszystkie, albo ich nie dostaniesz. Brzmi to dość niesprawiedliwie, ale Google nigdy nie powiedział, że są uczciwe. Te aplikacje nie są open source, ani nie są częścią AOSP. Jeśli chcesz, aby Gmail był na nowym telefonie od dowolnego producenta, otrzymasz także inne aplikacje, które Google chce zainstalować. Z biznesowego punktu widzenia ma to sens, ale nigdy nie było bardzo przyjazne. I nie tylko Google robi takie rzeczy. Apple dołącza oprogramowanie typu bloatware, które wielu nie chce i nie potrzebuje do każdego iPhone'a, podobnie jak Microsoft. Firmy te chcą, abyś zobaczył wszystkie swoje usługi i nie boją się narzucać ich Tobie.

Na szczęście sytuacja się poprawia. Ostatnie zmiany zasad, których muszą przestrzegać producenci telefonów, aby uzyskać zatwierdzoną przez Google wersję Androida, spowodowały, że niektóre aplikacje nie są już obowiązkowe. Gry Google Play, Książki Google Play, Google+ i Kiosk Google dołączają teraz do szeregów dzięki Google Earth i Google Keep jako aplikacjom, które nie są wymaganą częścią pakietu aplikacji Google. Nadal są w Sklepie Play, są regularnie aktualizowane i będą działać równie dobrze dla tych z nas, którzy ich chcą. I tak właśnie powinno być. Chcielibyśmy, aby jeszcze więcej aplikacji Google otrzymało przesyłkę, ale wciąż jest w sklepie Play dla tych, którzy ich chcą.

Nie chcę, aby aplikacje, których nigdy nie użyję, były preinstalowane na moim telefonie. Niezależnie od tego, czy jest to Kiosk Google Play, Apple iBooks czy Microsoft Money, firmy te mają skuteczną metodę dostawy dla osób, które chcą z nich korzystać w swoich sklepach z aplikacjami. Im mniej wzdęć, które rzucają mi w twarz, tym lepiej.

Oczywiście nie powstrzymuje to ludzi budujących nasze telefony przed instalowaniem własnych aplikacji. Nie powstrzymuje to również przewoźników przed instalowaniem wszystkich aplikacji, które według nich mogą zarobić kilka groszy na instalacji. Nadal będziesz mieć zainstalowane aplikacje, takie jak T-Mobile TV, Sprint Zone, AT&T Navigator i Verizon Messenger, bez względu na to, czy tego chcesz, czy nie.

Ale przynajmniej nie będziesz musiał wyłączać Kiosku Google Play, a to krok w dobrym kierunku od Google.