Wszyscy mamy już dość całego bałaganu Carrier IQ. Analityka jest złem koniecznym, ale w tym przypadku odbywa się w całkowicie bzdurny sposób, bez względu na to, czy konsument może się z tym pogodzić. Nic dziwnego, że wywołało to ogromne zamieszanie, które teraz trafiło do Waszyngtonu. Federalni prawodawcy mają dziś przed sobą kadrę kierowniczą z Carrier IQ, opowiadającą im o tym, jak działa oprogramowanie, dlaczego jest potrzebne i jak źle to dla ciebie i dla mnie. Według Miry Woods z komunikacji marketingowej Carrier IQ, Carrier IQ był całkowicie przezroczysty i nie ma nic do ukrycia. Potwierdziła również, że dyrektor wykonawczy Carrier IQ Larry Lenhart i starszy wiceprezes ds. Marketingu Andrew Coward spotkali się dziś z organami nadzoru w Washington Post. FTC i FCC prowadzą dochodzenie po tym, jak poprosił o to rep. Edwarda J. Markeya (D-Mass), jako możliwe nieuczciwe lub oszukańcze działanie lub praktykę. Tak, grupa ludzi, którzy mogą lub nie muszą troszczyć się o ciebie, a ja wystawiam dobry program podczas roku wyborczego. Alleluja!
Ale to wszystko mnóstwo crapoli. Gdzie są egzekucje z amerykańskich przewoźników Big 4, którzy wynajęli Carrier IQ i dlaczego nie spocą się przed niektórymi wybranymi ludźmi lub wielkimi fanami FTC? Tak, powiedziałem wszystkie cztery - Verizon może nie korzystać z Carrier IQ, ale jakoś zbierają te same dokładne informacje.
Ta cała kampania przeciwko małej firmie z Doliny Krzemowej, która pisze oprogramowanie dla amerykańskich operatorów komórkowych, jest linczującym tłumem, który ściga niewłaściwych ludzi. Ludzie, których płacisz co miesiąc, są tutaj prawdziwymi winowajcami i właśnie szukali łatwego sposobu na pozyskanie od ciebie informacji. Znaleźli kogoś na tyle sprytnego, by to napisać i poszli za wszystko. Kiedy Carrier IQ zostanie wyrzucony z biznesu, a oferty pójdą na kogoś, kto napisze oprogramowanie w tym samym stylu, będzie wielu chętnych. Sprawy AT&T, Sprint, T-Mobile i Verizon muszą zostać pociągnięte do odpowiedzialności za tych ludzi, ponieważ nie przestaną, dopóki nie będą zmuszeni - nawet jeśli oznacza to zlecenie innej firmie wykonania ich brudnej roboty.
Więcej: Washington Post