Logo pl.androidermagazine.com
Logo pl.androidermagazine.com

Ponieważ firmy stoją za jabłkiem w kwestii szyfrowania, odpowiedź Google nie jest dostępna

Anonim

Kiedy prezes Apple Tim Cook opublikował w środę rano swoje „przesłanie do naszych klientów” - kładąc sprzeciw firmy wobec nakazu sędziego federalnego dotyczącego pomocy w odblokowaniu iPhone'a używanego przez jednego z dwóch terrorystów z San Bernardino - reakcja była dość szybka. Czytamy to przy śniadaniu i dzielimy się nim, zanim nasze płatki owsiane zmarzną. Zrobiliśmy dokładnie to, co bardziej świadomi bezpieczeństwa spośród nas próbowali sprawić, by stało się to zbyt długo.

Rozpoczęliśmy kolejny rozdział publicznej debaty na temat prywatności, bezpieczeństwa i szyfrowania.

Było niezliczone gorące ujęcia. (W tym mój, eksponaty A, B i C.)

I było wiele bardziej przemyślanych prac. Nasz własny Rene Ritchie woskował filozofię na iMore.

Nie popełnij błędu, to, o co prosi Apple, powinno przerazić nie tylko tych w USA, ale na całym świecie. Nic nie można zrobić. Nic raz użytego nie będzie nigdy użyte raz. Chwilę po tym, jak istnieje łatwy sposób na podanie kodów dostępu do brutalnej siły, żaden z nas nie będzie bezpieczny.

Ben Thompson ze Stratechery wyróżnia się, jak zwykle, doskonałym rozbiciem dokładnie tego, o co pyta rząd, problemów technicznych pod ręką, a on zanurza się w większej puli przyszłości prywatności i bezpieczeństwa.

To rozwiązanie jest, szczerze mówiąc, niedopuszczalne i nie jest to po prostu kwestia prywatności: dotyczy bezpieczeństwa. Klucz główny, w przeciwieństwie do tradycyjnej mądrości, nie jest zgadywalny, ale można go ukraść; gorzej, jeśli zostanie skradziony, nikt nigdy się nie dowie. Byłaby to cicha awaria, która pozwoliłaby każdemu, kto ją uchwycił, włamać się do dowolnego urządzenia zabezpieczonego omawianym algorytmem, bez polegania na nim, gdyby wiedzieli, że coś jest nie tak. Nie mogę wystarczająco podkreślić, na czym polega problem: II wojna światowa, szczególnie na Pacyfiku, wywołała tego rodzaju cichą awarię kryptograficzną.

Thompson ogranicza swoją analizę głównie do zakresu Apple i iPhone'a - „Mam tylko nadzieję, że ten przypadek San Bernardino nie stanie się apelem rajdowym w sprawie (pomagania) włamania się nie tylko do iPhone'a 5C, ale na dłuższą metę wszystkich iPhone'y ”- ale z pewnością oczywisty jest daleko idący potencjał rządu, który zmusza prywatną firmę do zapewnienia dostępu do telefonu osoby prywatnej.

Googler Kirill Grouchnikov elegancko napisał o podobieństwach do tego, co widział w Związku Radzieckim:

Co powstrzyma inne rządy przed żądaniem dostępu do tej samej specjalnej wersji systemu? W ilu krajach korporacja wielonarodowa może wycofać się z działalności, zanim nie będzie już więcej miejsc do prowadzenia działalności? W jaki sposób jako zwolennik legalnego „wydobywania” informacji decydujesz, z którymi prawami się zgadzasz, a które przekraczają „linię” oddzielającą dobrych ludzi od złych?

W liście Tima Cooka nie ma ani jednej linii, która byłaby nieuzasadnioną przesadą nadciągających niebezpieczeństw. Pierwsze dwadzieścia lat mojego życia spędziłem w komunistycznym ZSRR, gdzie można było bezpiecznie założyć, że państwo ma możliwości i środki do masowej inwigilacji każdego i wszystkich.

Jak powiedziałem, nie chodzi tylko o iPhone'a.

Inni gracze szybko wyrazili poparcie dla pozycji Apple. EFF. Prezes WhatsApp na Facebooku. ACLU.

Inni główni gracze jednak milczeli. Nie usłyszeliśmy od Google żadnego publicznego słowa, dopóki prezes CEO Sundar Pichai nie wypuścił ciągu pięciu tweetów - nawet w Google+ - gdzieś około 12 godzin później. To nie jest post na blogu. Nie jest to list otwarty od dyrektora naczelnego jednej z niewielu firm, który może konkurować z Apple.

Pięć tweetów.

Pięć tweetów w serwisie mikroblogowania, który ogranicza posty do 140 znaków.

Pięć tweetów, które nie wykraczają poza stwierdzenie rządu, że „może być niepokojącym precedensem”.

1/5 Ważny post autorstwa @tim_cook. Zmuszenie firm do umożliwienia hakowania może zagrozić prywatności użytkowników

- sundarpichai (@sundarpichai) 17 lutego 2016 r

2/5 Wiemy, że organy ścigania i agencje wywiadowcze stoją przed poważnymi wyzwaniami w zakresie ochrony ludności przed przestępczością i terroryzmem

- sundarpichai (@sundarpichai) 17 lutego 2016 r

3/5 Budujemy bezpieczne produkty, aby zapewnić bezpieczeństwo twoich informacji i zapewniamy organom ścigania dostęp do danych na podstawie obowiązujących nakazów prawnych

- sundarpichai (@sundarpichai) 17 lutego 2016 r

4/5 Ale to zupełnie inne niż wymaganie od firm umożliwienia hakowania urządzeń i danych klientów. Może to być niepokojący precedens

- sundarpichai (@sundarpichai) 17 lutego 2016 r

5/5 Czekamy na przemyślaną i otwartą dyskusję na ten ważny temat

- sundarpichai (@sundarpichai) 17 lutego 2016 r

Być może względy logistyczne wykluczały większą reakcję. (Mark Zuckerberg z Facebooka najwyraźniej był pochłonięty porywającym meczem ping-ponga - na Oculus Rift - z dzisiejszym prezydentem Indonezji Joko Widodo.) Być może prawnicy zrobili to samo - w końcu na kanale Pichai na Twitterze, a nie na oficjalnym kanale Google. (Chociaż twierdzę, że jakakolwiek granica między tymi dwoma jest bardzo cienka). Możemy jedynie mieć nadzieję (i prawdopodobnie bezpiecznie założyć), że więcej będzie pochodzić od Google i jego prezesa w nadchodzących dniach i tygodniach. Ale początkowa odpowiedź nowego prezesa Google'a była letnia - najlepiej - w dniu, w którym szef Apple nalał kubek pełen stopionego aluminium serii 7000 na pomysł, że jego firma może być zmuszona, aby ułatwić każdemu włamanie się do urządzenia, które sprzedaje. Nasze urządzenia

Musimy dopilnować, aby debata nie zginęła wśród flotsam i jetsam naszej obecnej kultury wyrzutków.

Będziemy prowadzić długą i porywającą debatę na temat szyfrowania, prywatności i bezpieczeństwa oraz tego, czy przestępcy mają prawo do którejkolwiek z tych rzeczy. (Spoiler: Z pewnością są, dopóki nie zostaną skazani. Tak to działa.) Debata trwa tak długo, jak istnieją komputery. Właśnie teraz zaczyna się przelewać do ogólnej populacji. A ci z nas, którzy pomagają pokonać granicę między konsumentem a firmą, muszą zadbać o to, aby debata nie zginęła wśród flotsam i jetsam kultury, która ma zbyt obsesję na punkcie tego, co jest kolejną sensacją.

Apple walczy z rządowym nakazem pomocy w odblokowaniu telefonu, który jest bardzo ważnym dowodem w legalnym dochodzeniu kryminalnym. Inni ustawiają się za Cookem. I wielu z nas, zwykłych ludzi, ustawia się z nimi w szeregu.

Ale Google. Facebook. Microsoft (który dzisiaj zajął się prawami autorskimi) - oczekujemy od nich więcej niż tweetów. Zasługujemy na więcej niż tweety z nich.

W przypadku energicznej debaty publicznej na temat szyfrowania, prywatność i bezpieczeństwo nie zostaną zdobyte jednocześnie 140 znaków.

Możemy otrzymać prowizję za zakupy za pomocą naszych linków. Ucz się więcej.