O tak! Według raportu Reutersa (za pośrednictwem Phonescoop) amerykański senator Charles Schumer, DN.Y., wezwał Federalną Komisję Handlu do zbadania „doniesień, że aplikacje w systemach mobilnych Apple Inc i Google Inc kradną prywatne zdjęcia i kontakty oraz opublikuj je online bez zgody ”.
OK, ludzie. Zobaczmy, czy nie możemy tego ponownie wyjaśnić. W „ New York Times” pojawił się raport, w którym ujawniono usterkę w iOS, która pozwala aplikacjom na pełny dostęp do Rolki z aparatu iPhone'a lub iPada (odpowiednik „Galerii” Androida), jeśli wspomniana aplikacja ma dostęp do lokalizacji GPS. Nie chodzi o to, że aplikacje nie mogą mieć dostępu do obrazów, po prostu dlatego, że chodzi o to, że narusza warunki usługi iOS, a Apple naprawia to, podobnie jak w przypadku innych błędów. I jak już powiedzieliśmy, nie ma absolutnie nic wspólnego z Androidem.
Mobilny system operacyjny Google traktuje zdjęcia zrobione przez telefon w taki sam sposób, jak na komputerze stacjonarnym lub laptopie, niezależnie od tego, czy działa na nim system Windows, Linux - czy tak, własny Mac OS firmy Apple. Są to pliki zapisane w dowolnym miejscu, w którym zapisujesz swoje pliki. Nie więcej nie mniej. I każdy program na twoim komputerze - aplikacja, jeśli chcesz - ma pełny dostęp do tych plików. I nie, nie musiałeś sprawdzać jakiegoś dużego migającego światła, które mówiło: „Hej! Mam pełny dostęp do twojego komputera, ponieważ mnie na niego włożyłeś, albo byłem już załadowany, czy cokolwiek innego!” I byłeś w tym świetnie od tak dawna, jak tylko pamiętasz.
Ale bycie całkowicie normalnym systemem operacyjnym z idealnie normalnym i akceptowalnym systemem plików nie jest obecnie wystarczająco dobre. I tak, mówi senator Schumer, w przypadku aplikacji na iOS przesyłających kontakty bez wyraźnego pozwolenia „te zastosowania wykraczają daleko poza to, co rozsądny użytkownik rozumie jako zgodę, gdy pozwala aplikacji na dostęp do danych w telefonie w celach funkcji aplikacji ”.
Teraz jesteśmy gotowi się założyć, że „rozsądny użytkownik” - nawiasem mówiąc, ci „rozsądni użytkownicy” to ludzie tacy jak ty i ja - w rzeczywistości nie rozumie cholernej rzeczy, która dzieje się w systemie plików lub uprawnień lub UAC Microsoftu lub cokolwiek innego. I że nie dbali o to przez lata, kiedy używali komputerów, które traktują te pliki dokładnie tak samo, jak dzisiaj Android. Ale jesteśmy w innym czasie, kiedy lepiej jest mieć przesłuchania, niż jest to rozsądne, jeśli chodzi o kwestie prywatności.
Firma Apple podjęła już kroki w celu naprawienia nieautoryzowanego przesyłania list kontaktów, a także wady, która dawałaby aplikacjom backdoora do roll kamery. Ale to nie powstrzymało inkwizycji.
Oto, jak może się to pogorszyć:
Sen. Schumer: „Więc pozwól mi to wyjaśnić. Te aplikacje - uważam, że są również nazywane„ aplikacjami ”- przesyłały całe listy kontaktów bez pozwolenia, z naruszeniem warunków świadczenia usług?”
Apple: „Tak. Rozwaliliśmy to. I położyliśmy temu kres”.
Sen. Schumer: „Och. To dobrze. Ale co z tym, gdzie aplikacja, która inaczej nie miałaby dostępu do zdjęć zrobionych na iPhonie, mogłaby do nich dotrzeć po prostu mając dostęp do danych GPS?”
Apple: „Też to naprawiamy”.
Sen. Schumer: „Miło to słyszeć. Co z tobą, Google? Co powiesz na to?”
Google: „Pytasz o błędy w iOS, senatorze. Jesteśmy Google, nie Apple. Android nie jest iOS”.
Sen. Schumer: „Więc twoje aplikacje nie mogą udostępniać zdjęć?”
Google: „Oczywiście, że mogą. Ale mówią ci to, kiedy je instalujesz”.
Sen. Schumer: „Och. Pominąłem tę część”.
Google: „Przykro mi to słyszeć, senatorze”.
Sen. Schumer: „Być może powinno być więcej ostrzeżeń”.
Google: „Podajemy również uprawnienia aplikacji w jej wykazie rynkowym. Możesz ją odczytać w Android Market na smartfonie lub w przeglądarce internetowej”.
Sen. Schumer: „A co, jeśli nieuczciwa aplikacja dostanie się na mój telefon?”
Google: „Unikaj dziwnych chińskich sklepów z aplikacjami. Albo nie pobieraj aplikacji z boku. Mamy też zabezpieczenia na to”.
Sen. Schumer: „Ale każda aplikacja może dostać się do zdjęć, które zapisuję, prawda?”
Google: „Senator, masz laptopa?”
Sen. Schumer: „Tak”.
Google: „Wiesz, że każdy program - aplikacja - zainstalowany na twoim laptopie może uzyskiwać dostęp do każdego pliku zapisanego na twoim laptopie, prawda? Tak działa większość systemów plików. Czy wyraziłeś na to zgodę? Bo to właśnie narzekasz tutaj. To dokładnie to samo. Tylko aplikacje na Androida mówią ci, na co mają pozwolenie, zanim to zrobią ”.
Sen. Schumer (odbiera telefon fabularny, sekretarka połączeń): „Będziemy musieli zaplanować kolejną inkwizycję - mam na myśli przesłuchanie.
Tego rodzaju rzeczy z pewnością nie ograniczają się do Stanów Zjednoczonych. Wiadomości Channel 4 w Wielkiej Brytanii zrobiły własny hit w tym tygodniu. Jego źródłem jest jedna firma zajmująca się bezpieczeństwem, ukierunkowana na pojedynczą sieć reklamową, a historia nie zawiera ani jednego cytatu z Google. Niejeden.
Od kilkunastu lat jestem profesjonalnym dziennikarzem, ale jestem pewien, że nie tak robisz. Przynajmniej nie robisz tego dobrze.
Ale to nie powstrzymało Channel 4 przed pokazaniem swoich „ustaleń” wiceprzewodniczącemu Komisji Europejskiej, który jest już na ścieżce wojennej. Co to za „odkrycia”, nie jesteśmy do końca pewni, ponieważ poza pokazaniem kilku ciągów kodu na antenie, ani kanał 4, ani jego pojedyncze źródło bezpieczeństwa nie mówią, które aplikacje są podejrzane. W rzeczywistości żadne z nich nie mówi, że same aplikacje są podejrzane, po prostu „stwierdziliśmy, że wiele bezpłatnych aplikacji z listy 50 najlepszych aplikacji korzysta z reklam w aplikacjach i że zezwolenie udzielone tym aplikacjom jest również udzielane reklamodawca ”.
Tak. Aplikacja, którą już dałeś dostęp do telefonu, korzysta z reklam w aplikacji. Jak dokładnie te osoby myślą, że te reklamy działają? Zgadując, co Cię interesuje?
Cytowana jest wiceprzewodnicząca UE, Viviane Reding: „To naprawdę mnie niepokoi, a to jest niezgodne z prawem, ponieważ nikt nie ma prawa uzyskać twoich danych osobowych bez Twojej zgody”.
Nie jesteśmy do końca pewni, co dokładnie zdaniem Reding jest niezgodne z prawem i dotyczy jej, ponieważ znowu nie widzimy żadnych podejrzanych wniosków. (I, szczerze mówiąc, widok linii kodu również mnie dotyczy, dlatego nie zarabiam na życie).
Aby pożyczyć linię od Rene Ritchie, nasze smartfony są jak urządzenia - powiedzmy, vaccuum. Rozumiem, jak to działa, ale tak naprawdę nie dbam o obroty, naprężenie paska lub cokolwiek innego, co pozwala przechowywać rzeczy w tej małej próżniowej torbie tam, gdzie należy. Nie chcę wiedzieć Chcę tylko, żeby to działało. To samo dotyczy smartfonów. Nie powinieneś rozumieć ani być świadomym wszystkich cholernych zamiarów w każdym wierszu kodu, który dzieje się za kulisami. Nie chcę wiedzieć. Nie muszę wiedzieć.
Nikt nie zaprzecza, że prywatność jest ważna. Nikt nie mówi, że bezpieczeństwo nie powinno stanowić problemu. Oba mają coraz większe znaczenie. Musimy być w stanie zaufać zarówno naszym twórcom aplikacji, jak i systemom operacyjnym, które ostatecznie są odpowiedzialne za zachowanie poufności naszych prywatnych części. Jeśli nasi prawodawcy chcą mieć wszystko na oku, to świetnie. Ale zanim zaczną mówić na głos, muszą przynajmniej zrozumieć podstawowe zasady działania. (I z pewnością można argumentować, że mają lepsze rzeczy na oku.) I to jest podwójne w przypadku mediów. Na dobre lub złe, ludzie wierzą w to, co widzą w telewizji.
Oznacza to również, że edukacja zagadnień jest równie ważna. W przeciwnym razie wszyscy przejdziemy z powrotem do ery telefonów z funkcjami, co nie jest dobre dla nikogo.
Czy do tego dojdzie? Prawdopodobnie nie. Ale tacy jak Reuters i brytyjski kanał 4 - najlepsze placówki zapewniające odpowiednią edukację w środkach masowego przekazu - nie robią tu nikomu żadnych przysług. Czy są tam złe aplikacje? Pewnie. Czy zdarzają się błędy i luki? Absolutnie. Czy Google, Apple, Microsoft i RIM robią wszystko, aby chronić twoje informacje? Betcha. Sugerowanie czegoś innego jest tak samo nieodpowiedzialne, jak śmieszne.
Link do Youtube do oglądania na urządzeniach mobilnych