Logo pl.androidermagazine.com
Logo pl.androidermagazine.com

Recenzja Huawei Mediapad m2 10.0: tablet B-Team

Spisu treści:

Anonim

Szybkie ujęcie

Huawei MediaPad M2 10.0 to produkt starego, dziwnego Huawei, a nie obiecującego producenta najwyższej klasy odpowiedzialnego za wspaniałe telefony, takie jak P9. Jako tablica odtwarzania multimediów działa wystarczająco dobrze, częściowo dzięki głośnikom z certyfikatem harman / kardon. Ale ogólna wydajność jest w najlepszym razie średnia, a EMUI zawiera błędy naprawione z telefonów firmy z 2015 roku. Co więcej, popełnia główny grzech związany z wysyłką na Lollipop w połowie 2016 roku. Podobnie jak większość produktów Huawei, sprzęt jest solidny, a dołączone akcesoria są miłym akcentem. Ale cały pakiet jest mierny, a to głównie wina oprogramowania.

Dobry

  • Szybki, dokładny skaner linii papilarnych
  • Przyzwoite możliwości audio
  • Aparat nie jest straszny
  • Dobra żywotność baterii do przesyłania strumieniowego wideo

Złe

  • Przeciętna wydajność
  • Wyświetlacz o niskiej rozdzielczości
  • Powiadomienia ulegają usterce w przypadku niektórych aplikacji Google
  • Wysyłka na Androida 5.1

Huawei MediaPad M2 10.0 Pełna recenzja

Huawei MediaPad M2 10.0 to tablet z ekranem o przekątnej 10, 1 cala. Tak jest napisane na pudełku. Ale to Huawei MediaPad M2 10.0 . Nie Huawei MediaPad M2 10.1 . W rzeczywistości musiałem poprawić się dwukrotnie pisząc te dwa ostatnie zdania. To trochę bałagan.

To był pierwszy logiczny dysonans, który spotkał mnie w tym produkcie. Drugim był proces konfiguracji, podczas którego tablet określał siebie jako „telefon”. Nie byliśmy na dobrym początku.

To tablet, który tak naprawdę nie wie, czym chce być. 10, 0 -calowy tablet 10, 0 z opcjonalnym wejściem na pióro, dołączona obudowa i oprogramowanie skalowane ze smartfonów Huawei. Działa ze starszą wersją Androida i starszą wersją interfejsu EMUI, z błędami programowymi zauważonymi po raz pierwszy ponad rok temu na Huawei P8, wciąż nie naprawionymi.

Czy jesteś gotowy na kolejną recenzję Huawei, w której sprzęt jest fajny, ale oprogramowanie jest rodzajem śmietnika?

Czytaj.

O tej recenzji

Publikujemy tę recenzję po 2 tygodniach z Huawei MediaPad M2 10.1 (edycja Premium, model M2-A01W) w kolorze białym i srebrnym. Naszą jednostką testową była „edycja Premium” z 3 GB pamięci RAM i wbudowanym 64 GB pamięci, w zestawie z bezpłatną etui i rysikiem „M Pen”. (Istnieje również standardowa edycja z 2 GB pamięci RAM i 16 GB pamięci i bez dołączonych akcesoriów.)

Nasze urządzenie zostało zaktualizowane przy pierwszym uruchomieniu do wersji oprogramowania M2-A01WV100R001C100B005, opartej na Androidzie 5.1.1 Lollipop, z łatką bezpieczeństwa Android ze stycznia 2016.

Metal i plastik

Sprzęt Huawei MediaPad M2 10.0

Gdybyśmy musieli opisać projekt Huawei MediaPad M2 10.0 jednym słowem, byłby to „ogólny”. Nie wyróżnia się szczególnie na morzu tabletów z Androidem średniego poziomu. Co więcej, zamontowany z przodu skaner linii papilarnych przywołuje echo starożytnych kart Samsunga.

Ale jego metalowa rama jest solidna i dobrze zbudowana, zapożyczając jeden lub dwa wskazówki projektowe z telefonów z systemem Android chińskiej firmy. Metalowe wykończenie z efektem metalicznym otacza 10, 1-calowy ekran z białą ramką w używanej przez nas wersji. A z tyłu jest w większości metalowy, z wyjątkiem guza kamery i plastikowej sekcji do góry dla widoczności anteny.

Dobrze zbudowany, ale całkowicie ogólny.

Ważący 500 gramów MediaPad M2 jest dość duży, ale wciąż wystarczająco łatwy do trzymania jedną ręką. Jeśli jednak spodziewałeś się czegoś tak nienaturalnie lekkiego jak iPad Air lub Galaxy Tab S2, będziesz rozczarowany.

Zewnętrzne wykończenie zawiera przewidywalny zestaw portów i przycisków - moc i głośność na prawej krawędzi, micro-USB i micro-SD (za obudową podobną do tacy SIM) po lewej stronie. A na górze i na dole znajdziesz cztery głośniki z certyfikatem Harman / Kardon.

Kolumny są dużą zaletą M2 i są całkiem dobre - do pewnego stopnia. Przy połowie głośności robią wrażenie, wstyd powoduje większość tabletów (szczególnie w średnim zakresie). Ale zniekształcenia wkraczają do około 75% głośności, gdzie widoczny jest brak przyzwoitej reprodukcji basu. Są ponad przeciętne głośniki na tablecie, nie zrozumcie nas źle. Ale równie nie oczekuj, że zastąpią wysokiej jakości konfigurację Bluetooth.

Wyświetlacz też jest mieszaną torbą. To panel o rozdzielczości 1920 x 1200, który przy 10, 1 cala daje rozczarowujące 224 piksele na cal. Poza niedoborem rozdzielczości, to nie jest zły panel, z dobrą widocznością w dzień i żywymi kolorami, które nie wydają się przesycone.

Decyzja o trzymaniu się rozdzielczości 1080p (lub więcej) prawdopodobnie ma związek z procesorem MediaPad M2. Obsługuje procesor Kirin 930 Huawei, stosunkowo stary układ po raz pierwszy widziany w Huawei P8 w zeszłym roku, w połączeniu z 3 GB pamięci RAM w testowanym przez nas „Premium Edition” M2.

Kirin 930 został w zasadzie wykorzystany do granic możliwości na wyświetlaczu Full HD.

Ogólna wydajność tabletu nie jest zbyt wolna, ale zdecydowanie obserwujemy spowolnienie w stosunkowo przyziemnych zadaniach, takich jak przełączanie aplikacji, przewijanie w Chrome i uruchamianie aplikacji, które nie są jeszcze w pamięci. Niemniej jednak wbudowane 64 GB pamięci wewnętrznej (ponownie, tylko edycja Premium - wersja standardowa ma 16 GB) w połączeniu z możliwością rozszerzenia micro-SD, oznacza, że ​​nie powinno zabraknąć miejsca w najbliższym czasie.

M2 korzysta również z doskonałego skanera linii papilarnych Huawei, zamontowanego w tym przypadku z przodu, który niezawodnie odblokowuje tablet tak szybko, jak każdy telefon z Androidem. EMUI wprowadza także kilka dodatkowych sztuczek oprogramowania do czujnika, umożliwiając przeciągnięcie w lewo, aby wrócić lub w prawo, aby otworzyć menu ostatnich aplikacji. To miły akcent, jeśli nie całkowicie konieczny. (W końcu klawisze ekranowe często znajdują się tuż nad czujnikiem linii papilarnych.)

Akcesoria tego tabletu to jego najciekawsza funkcja sprzętowa.

Najciekawsze funkcje sprzętowe tabletu to jego akcesoria. Wersja, którą testujemy, wyposażona jest w skórzane etui Huawei, w które M2 łatwo się wpina. Oprócz ochrony przed uderzeniami i zarysowaniami czujnik magnetyczny może zasilać tabliczkę, gdy jest otwarta, a rowek na środku obudowy pozwala ustawić ją pionowo. Nie jest tak elegancki jak (wysoce opatentowane) osłony Apple, ale spełnia swoje zadanie.

Bardziej imponujący jest opcjonalny rysik „M Pen” dołączony do naszego urządzenia. Jest zasilany przez pojedynczą baterię AAAA, która nie wymagała wymiany w ciągu dwóch tygodni na MediaPad, i oferuje wrażliwość na nacisk podobny do Galaxy Note 5 (2048 poziomów), gdy jest używana z kompatybilnymi aplikacjami. Jedyny problem polega na tym, że nie ma z niego wielu aplikacji. Fabrycznie załadowana aplikacja Bamboo Paper oferuje przyjemne pisanie i rysowanie, z ogólnie dokładnym wykrywaniem dłoni.

Możesz także nacisnąć jeden z dwóch przycisków funkcyjnych pióra, aby uruchomić menu skrótów, podobne do okna Air Control Samsunga w Galaxy Note. Jedynym problemem jest to, że są one zakodowane na sztywno, aby wyświetlać skróty do aplikacji Huawei do e-maili i robienia notatek.

Podczas gdy rysik nie zadokuje się w tablecie nigdzie, łatwo go przypiąć z boku etui, gdy nie jest używany.

Gorzkie lizaki

Oprogramowanie Huawei MediaPad M2 10.0

W ciągu ostatniego roku mieliśmy związek miłości / nienawiści z EMUI. Niektóre telefony Huawei, takie jak P8 i Mate 8, zostały uruchomione z wersjami interfejsu oprogramowania firmy, które były dosłownie zepsute. Inne, jak doskonały P9, oferowały bardziej funkcjonalne, znacznie przyjemniejsze doświadczenie.

Niestety, MediaPad M2 10.0 jest obciążony starymi i nieco zepsutymi EMUI.

Lollipop na nowym tablecie w połowie 2016 roku jest zły z wielu różnych powodów.

Jest to wersja 3.1 oprogramowania Huawei, na szczycie systemu Android 5.1 Lollipop, z łatką zabezpieczającą Androida na styczeń 2016 r. Oprócz faktu, że cztery miesiące nieaktualnych poprawek bezpieczeństwa są niepokojące, w zasadzie nie ma usprawiedliwienia dla wysyłki nowego produktu na Lollipop w połowie 2016 roku. Pierwszy zrzut kodu Marshmallow miał miejsce w październiku 2015 r., A Huawei od Androida wprowadza na telefony 6.0 od grudnia tego roku.

Szczególnie rozczarowujący jest brak Marshmallow na tabletach zorientowanych na media. Właściciele M2 przegapią funkcję „drzemki” Androida 6.0, która może radykalnie poprawić żywotność baterii, gdy urządzenia są bezczynne - jako tablet „stolik” może to być godzinami, a nawet dniami.

Na tak dużym ekranie EMUI nie czuje się jak w domu.

Jeśli chodzi o oprogramowanie Huawei, wygląda i działa tak samo jak na telefonach firmy. (W rzeczywistości, jak wcześniej wspomniano, tabliczka niepoprawnie określa się jako „telefon” podczas początkowej konfiguracji.) Oznacza to, że masz ekran główny podobny do systemu iOS bez szuflady aplikacji i ikony, które można dostosować zgodnie z motywem używasz. (I nie ma końca opcji dostępnych w aplikacji Huawei Themes.)

Jak można się spodziewać po EMUI, istnieje prawie nieskończona królicza dziura ustawień do zbadania, w tym opcje dostrajania przycisków ekranowych lub przesuwania ich w jedną stronę, aby łatwiej było używać kciuka. Istnieje również przydatna funkcja wielozadaniowości z dwoma oknami, chociaż tak naprawdę obsługiwanych jest niewiele cennych aplikacji - głównie tylko własne aplikacje Huawei i kilka aplikacji Google.

Wpływ na iOS rozciąga się na obszar powiadomień, w którym alerty są wyświetlane na podstawie czasu przybycia. A Huawei ma własny system decydowania, które powiadomienia pojawią się na ekranie blokady, co jest równie mylące, co frustrujące i niepotrzebne.

Wersja EMUI na tablety dość dobrze skaluje się do większego wyświetlacza, z listami z dwoma panelami w Ustawieniach i widokiem ekranu głównego, który zmienia się, a także można oczekiwać w trybie poziomym. Ale EMUI 3.1 zawiera wiele elementów, które po prostu nie wydają się być zaprojektowane na ekranie o przekątnej 10, 1 cala. Na przykład w aplikacjach Kalendarz i Tablet Manager jest dużo niezręcznej martwej przestrzeni. W aplikacji Kontakty wpisy są wyświetlane na jednej bardzo szerokiej liście w układzie poziomym. Jest całkiem jasne, że większość tych rzeczy została przeniesiona z interfejsu użytkownika smartfona.

Wieloletnie błędy nadal nękają EMUI 3.1. I to nie jest w porządku.

Nękające błędy EMUI utrzymują się również w innych miejscach. Na przykład w Gmailu prawie niemożliwe jest wyświetlenie szczegółów poszczególnych wiadomości, ponieważ są one wyświetlane w kolorze czarnym na czarnym tle. (Zobacz obraz po prawej stronie). I wiele aplikacji Google jest wykluczonych z panelu powiadomień na ekranie blokady, ponieważ nie są one wymienione w menedżerze powiadomień Huawei. Nadal musimy mieć problem z zakodowaniem na stałe ikon aplikacji w motywach EMUI, więc masz starożytną grafikę dla wielu aplikacji Google, takich jak Gmail. (Ponownie, patrz obraz po prawej stronie. To ikona Gmaila z wcześniejszym materiałem. W 2016 r.)

Są to problemy wpływające na pakiet aplikacji od dostawcy systemu operacyjnego , które obserwujemy od ponad roku na urządzeniach Huawei. To zadziwiające, że Huawei wciąż dostarcza oprogramowanie, które jest w ten sposób złamane na granicy. (A biorąc pod uwagę, że firma naprawiła te błędy w niektórych urządzeniach EMUI 3.1, takich jak Honor 5X, dlaczego wciąż wysyła nowe produkty, na które wpływ mają roczne usterki?)

„Namaluj płot” to mantra często przypisywana ojcu Steve'a Jobsa, zawierająca ideę dumy z drobnych, często niewidocznych szczegółów twojej pracy. Wspominam o tym tutaj jako o kontraście - ponieważ jest to przeciwieństwo tego, czego byliśmy świadkami w EMUI na MediaPad M2, gdzie konfrontujemy się z brakiem dbałości o szczegóły na każdym kroku.

Aby posunąć tę metaforę dalej, Huawei może zacząć od pomalowania przedniej części ogrodzenia.

Nadal będziesz wyglądać jak idiota

Aparat Huawei MediaPad M2 10.0

Aparaty do tabletów są często przedmiotem refleksji, szczególnie w większych modelach. I tak, nadal będziesz wyglądać jak głupek robiąc zdjęcie za pomocą 10, 1-calowego tabletu.

Zaskakująco kompetentny aparat do tabletu klasy średniej.

Ale jeśli chodzi o robienie zdjęć, MediaPad M2 wcale nie jest taki zły. Ma skierowaną do tyłu 13-megapikselową strzelankę, która zaskakująco sprawdzi się w świetle dziennym, a nawet w umiarkowanie oświetlonym pomieszczeniu. Drobne szczegóły są nieco muliste, a działanie w słabym świetle jest w najlepszym razie niejednolite, ale jest to absolutnie użyteczne. Co więcej, przydatny skrót szybkiego uruchamiania na ekranie blokady oznacza, że ​​będziesz mógł uruchomić się w aplikacji aparatu szybciej, niż możesz wytropić zabłąkanego smartfona, aby zrobić zdjęcie.

Jest też 5-megapikselowy aparat do robienia selfie i rozmów wideo, co jest dość proste, ale korzysta ze wszystkich opcji upiększających obecnych w trybie „Perfect Selfie” Huawei, jeśli lubisz takie rzeczy.

Aplikacja aparatu MediaPad to kolejna pozostałość po firmowych telefonach z Androidem, z kilkoma opcjami dostępnymi w porównaniu z wysokiej klasy strzelankami Huawei. Należą do nich opcje ręcznego fotografowania (dla ISO, balansu bieli, ekspozycji itd.) Ukryte w menu Ustawienia oraz bardziej standardowe funkcje, takie jak HDR, Panorama i tryby „Najlepsze zdjęcie” w menu najwyższego poziomu.

W tym przedziale cenowym jest to tyle, ile można oczekiwać od aparatu typu tablet.

Ale tak, ludzie nadal będą cię oceniać za robienie zdjęć z 10, 1-calowym kawałkiem metalu i szkła.

Cały sok, bez drzemki

Żywotność baterii Huawei MediaPad M2 10.0

Huawei przytacza 10 godzin pracy baterii podczas odtwarzania wideo z ustalonej baterii 6600 mAh MediaPada M2, co odpowiada naszym doświadczeniom podczas korzystania z tabletu do odtwarzania z Netflix i YouTube w naszych czasach z urządzeniem.

Żywotność baterii jest przyzwoita, ale przegapisz funkcje oszczędzania energii Marshmallow.

Przeglądanie Internetu przez Chrome wyczerpało baterię w podobnym tempie, co odpowiada 9, 5 godziny przeglądania Wi-Fi na jednym ładowaniu. Oczywiście możesz spodziewać się dodatkowego ciosu, jeśli zdecydujesz się na model wyposażony w LTE.

Ze względu na sam rozmiar baterii, to właśnie ten ekran, a nie stosunkowo energooszczędny procesor, będzie głównym obciążeniem baterii. Dlatego w większości przypadków stwierdziliśmy, że żywotność baterii jest ściśle związana z czasem oczekiwania na ekran.

Ponownie musimy zauważyć, że rozczarowujące jest to, że ten tablet jest dostarczany bez Androida 6.0 Marshmallow, ponieważ duża bateria z pewnością może znacznie wydłużyć czas czuwania dzięki nowej funkcji „drzemki”.

Dolna linia

Czy powinieneś kupić Huawei MediaPad M2 10.0? Nie

Pomijając błędy programowe, Huawei MediaPad M2 10.0 po prostu nie wydaje się kompletną myślą i jest bity przez innych w tej kategorii, jeśli chodzi o wydajność, wagę i jakość wyświetlania. Biorąc pod uwagę wysoką cenę 329, 99 GBP za wersję Premium, wybralibyśmy większe urządzenia Tab S2 firmy Samsung.

Tańsza wersja standardowa, kosztująca 249, 99 £, może być bardziej kuszącą propozycją. Ale przegapisz dołączone akcesoria, a także odejdziesz z tabletem o niższej specyfikacji. I znowu, Samsung oferuje także bardziej kompletne, mniej błędne wrażenia w tym przedziale cenowym, dzięki Tab S2 8.0.

Tym, co naprawdę kaleczy MediaPad, jest jednak brak dbałości o szczegóły w oprogramowaniu. Po raz kolejny zastanawiamy się, czy ktokolwiek w Huawei rzeczywiście używał tego urządzenia z podstawowymi aplikacjami Google, takimi jak Gmail, zanim wypchnął je za drzwi. To zanim przejdziesz do faktu, że uruchamianie nie tylko ze starą wersją Androida, ale także ze starą wersją EMUI.

Czy ktokolwiek w Huawei rzeczywiście używał na tym urządzeniu podstawowych aplikacji, takich jak Gmail, przed wypchnięciem go za drzwi?

Być może Huawei ostatecznie opracuje tablet, który będzie pasował do fantastycznego P9 pod względem wzornictwa i jakości oprogramowania. Ten telefon pokazuje, że firma może robić wspaniałe rzeczy, kiedy się stosuje. Dla porównania MediaPad M2 10.0 wydaje się produktem opracowanym przez zespół Huawei B.