Logo pl.androidermagazine.com
Logo pl.androidermagazine.com

Tego właśnie doj będzie szukać w swoich roszczeniach antymonopolowych przeciwko Google

Spisu treści:

Anonim

Co musisz wiedzieć

  • Makan Delrahim opisał kilka sposobów, w jakie DOJ przyjrzy się gigantom technologii na konferencji antymonopolowej.
  • Dochodzenie obejmie kilka aspektów, w tym wykupienie konkurencji w celu stłumienia innowacji oraz jego test „braku sensu ekonomicznego”.
  • Ceny akcji spadły dla firm technologicznych po wiadomości o sondażu antymonopolowym.

Nie tak dawno temu opisaliśmy, w jaki sposób USA zaczną analizować zarzuty antymonopolowe wobec niektórych największych światowych firm technologicznych.

W ramach badania Departament Sprawiedliwości bada Apple i spółkę dominującą Google Alphabet, podczas gdy Federalna Komisja Handlu oceni Amazon i Facebook.

Po niedawnym przemówieniu asystenta generalnego prokuratora Makana Delrahima podczas Konferencji Antymonopolowej Nowe Granice w Tel Awiwie przyglądamy się teraz, jak DOJ może pójść za Google i Apple.

Delrahim twierdzi, że jednym ze sposobów ustalenia, czy doszło do naruszenia przepisów antymonopolowych, jest zastosowanie „testu braku sensu ekonomicznego”. Przykładem tego może być firma kupująca mniejszą firmę, aby usunąć ją z konkurencji i stworzyć monopol.

Ale nawet jeśli firma osiągnie pozycję monopolisty za pomocą zgodnych z prawem środków, nie może podjąć działań, które nie posuwają się do realizacji wiarygodnych celów biznesowych, ale raczej mają na celu utrudnić konkurentom nadrobienie zaległości.

Dla tych, którzy myślą, że przepisy antymonopolowe dotyczą jedynie obniżania cen, Delrahim mówi, że dotyczy to również jakości. Wiele usług Google jest bezpłatnych, więc trudno argumentować, że korzystanie z bezpłatnej usługi może stać się tańsze, ale konkurencja może zapewnić wyższą jakość poprzez zwiększenie funkcji (na przykład prywatności).

Na przykład prywatność może być ważnym wymiarem jakości. Chroniąc konkurencję, możemy mieć wpływ na prywatność i ochronę danych.

Wyłączność jest kolejnym sposobem na zaszkodzenie konkurencji. Dzięki ekskluzywnym ofertom większe firmy mogą wykluczyć mniejszą konkurencję z dostępu do technologii, aby pomóc im konkurować. Delrahim twierdzi również, że przejęcie młodych firm może być antykonkurencyjne, wykorzystując je do ochrony monopolu lub blokowania konkurentów.

Nie jest możliwe opisanie tutaj każdego sposobu, w jaki transakcja może zaszkodzić konkurencji na rynku cyfrowym, ale zwrócę uwagę na możliwość psucia się, jeśli celem i skutkiem przejęcia jest zablokowanie potencjalnych konkurentów, ochrona monopolu lub w inny sposób zaszkodzić konkurencji zmniejszając wybór konsumenta, podnosząc ceny, zmniejszając lub spowalniając innowacje lub obniżając jakość. Takie okoliczności mogą budzić podejrzenia Wydziału Antymonopolowego.

Koordynacja jest kolejnym aspektem, który Delrahim zbada w trakcie badania, analizując „skoordynowane postępowanie, które tworzy lub wzmacnia siłę rynkową”. Zacytował umowę reklamową między Google a Yahoo z 2008 roku i dałby im 90 procent rynku reklamy w wyszukiwarkach internetowych. Jednak firmy później zniosły umowę po otrzymaniu informacji o wszczęciu postępowania sądowego.

Niektórzy zwolennicy technologii argumentowali, że przepisy antymonopolowe są przestarzałe i nie można ich zastosować w gospodarce cyfrowej. Jednak Delrahim twierdzi, że „amerykańskie prawo antymonopolowe jest wystarczająco elastyczne, aby można je było stosować na starych i nowych rynkach”.

Po jego przemówieniu wydaje się, że DOJ ma kilka powodów, by badać gigantów technologicznych, ale nie oczekuj, że to się skończy. Ostatni raz, gdy FTC sondował Google, trwało to ponad dwa lata. W międzyczasie zapasy spadły dla wszystkich czterech firm technologicznych od czasu wiadomości z dochodzeń.

Google jest badane pod kątem praktyk antymonopolowych w Indiach