Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych postanowił nie podejmować prawnego sprzeciwu wobec projektu skanowania książek Google przez grupę autorów. Oznacza to, że poprzednie orzeczenie Drugiego Okręgowego Sądu Apelacyjnego w USA na korzyść Google pozostanie w mocy.
Google po raz pierwszy zaczął skanować miliony książek w 2004 roku, aby użytkownicy mogli przeszukiwać tekst w poszukiwaniu słów i fraz. W 2005 r. Grupa pisarzy wraz z Gildią Autorską wniosła pozew przeciwko Google, stwierdzając, że wysiłki Google wykraczają poza doktrynę dozwolonego użytku, pozbawiając ich dochodów z ich dzieł.
Sprawa została oddalona w 2013 r., Ale autorzy odwołali się od decyzji. Według Reutersa:
Google argumentował, że wysiłek faktycznie zwiększyłby sprzedaż książek, ułatwiając czytelnikom znajdowanie dzieł, a jednocześnie wprowadzając je do książek, których inaczej by nie widzieli. Według dokumentów sądowych firma wykonała cyfrowe kopie ponad 20 milionów książek. Niektórzy wydawcy zgodzili się zezwolić Googleowi na kopiowanie swoich dzieł.
Ostatecznie dzisiejsza decyzja Sądu Najwyższego o nie rozpatrywaniu sprawy oznacza, że orzeczenie sądu niższej instancji wydane w październiku 2015 r. Pozostanie ostatnim słowem w tej sprawie:
Jednomyślny skład sądu apelacyjnego złożonego z trzech sędziów stwierdził, że sprawa „testuje granice dozwolonego użytku”, ale stwierdził, że praktyki Google były ostatecznie dozwolone przez prawo.