Logo pl.androidermagazine.com
Logo pl.androidermagazine.com

USB-c zmienia świat na lepsze, ale wciąż nie jest wystarczająco bezpieczny

Spisu treści:

Anonim

Wydaje się, że w większości technicy wymyślili USB-C. Wiedzą przede wszystkim, że nie można po prostu zamówić najtańszej rzeczy na wyprzedaży w Amazon, są świadomi niebezpieczeństw związanych ze stosowaniem złych kabli, i są zwolennicy konsumentów, którzy pchają codziennie do lepszych kabli i większej świadomości. Początki bezpiecznego ekosystemu kabli to coś, co potencjalnie mogłoby się zdarzyć przy tym poziomie świadomości, i to świetnie. Jest do bani, że wspólnie cierpieliśmy przez ponad rok przypadkowo uszkodzonego sprzętu przez potencjalnie zagrażające życiu kable - nawet te wyprodukowane przez Apple - aby się tam dostać, ale pęd do przodu jest zawsze dobrą rzeczą.

Co stanie się potem? Po zdobyciu Moto Z Lenovo, Pixela Google'a i MacBooków Apple na całym świecie na całym świecie jest coraz więcej osób korzystających z kabli USB-C co tydzień. Oznacza to, że ludzie, którzy nie są znającymi się na rzeczy technikami, przeglądają Amazon w poszukiwaniu kabli zapasowych lub zamiennych, co wkrótce wymaga prawdziwych rozwiązań.

Droga do tej pory

Większość ludzi nie do końca rozumie, dlaczego USB-C jest tak niebezpieczny w porównaniu do poprzednich iteracji kabli do ładowania telefonów i tabletów, i nietrudno zgadnąć, dlaczego. Kable Micro-USB można kupić hurtowo za nic, a użytkownicy są uwarunkowani, aby „po prostu wyrzucić go i złapać nowy”, gdy kabel nie zachowuje się. Zapoznaj się z dowolnym przewodnikiem pomocy technicznej na temat podłączania czegoś do komputera przez USB, a na górze każdej listy rozwiązywania problemów chodzi o wypróbowanie innego kabla. Jesteśmy uwarunkowani, aby zaakceptować fakt, że czasami złe kable zdarzają się w partii, więc po prostu weź inny.

To nie tylko złe kable, niektóre firmy produkujące nasze telefony również nie grają według zasad.

USB-C jest w stanie przesyłać znacznie więcej danych i kilkakrotnie więcej mocy niż przeciętny kabel Micro-USB lub Lightning i właśnie tam napotykamy problemy. Tandetny kabel USB-C może natychmiast zniszczyć sprzęt, ponieważ są one znacznie bardziej skomplikowane. Są to kable z niewielkimi komputerami w środku, które pomagają regulować takie rzeczy, jak zasilanie i transfer danych, ale na początku kilku producentów przyłapano na przyjmowaniu ich zwykłego kabla Micro-USB i po prostu zamianie końcówki na nowy owalny projekt portu. Nie mając nic do powiedzenia cegle podłączonej do ściany, ile mocy wysłać, wszystko może pójść nie tak.

To nie tylko złe kable; niektóre firmy produkujące nasze telefony również nie przestrzegają zasad. USB-C ma własną formę szybkiego ładowania, która umożliwia szybkie zwiększenie laptopów i telefonów. Zastrzeżone metody ładowania, takie jak system szybkiego ładowania Qualcomm, nie są zgodne ze specyfikacją USB-C, która obecnie istnieje. To nie powstrzymało Qualcomma ani ich telefonu od robienia swoich partnerów, aby USB-C i Quick Charge działały na tym samym telefonie, co może powodować bardzo poważne problemy dla użytkowników kupujących te okazyjne kable online. Zamiast postępować zgodnie z wytycznymi dla USB-C, te strony trzecie wolą pochwalić się funkcją, która nie jest tak naprawdę lepsza niż to, co już masz dzięki szybkiemu ładowaniu USB-C. To powinno się zmienić wraz z następną wersją specyfikacji, ale wiele osób pozostanie na lodzie.

Mamy teraz kilku producentów, którzy albo wyrobili sobie reputację wysokiej jakości kabli, albo poprawili swoje kable po wezwaniu do niespełniania specyfikacji, i to świetnie. Niestety, praktycznie żadna z tych firm nie testuje wszystkich produkowanych przez siebie kabli, więc prawdopodobieństwo, że wadliwy produkt dotrze do użytkownika, jest większe niż powinno. W większości tych przypadków najgorsze, co może się zdarzyć, to to, że telefon nie ładuje ani nie wysyła danych tak szybko, jak to możliwe. W bardziej ekstremalnych przypadkach telefony i laptopy mogą być bardzo zagrożone trwałym uszkodzeniem.

Co powinno się stać dalej?

Istnieje kilka sposobów, w jakie USB-C może iść naprzód, aby stać się czymś bezpiecznym dla każdego, ale będzie wymagać pewnych zmian w imieniu producentów kabli i użytkowników. Ponieważ proszenie użytkowników o skonsultowanie się z najbliższym inżynierem elektrykiem w celu upewnienia się, że kabel, który znaleźli w pojemniku na śmieci w Wal-Mart, nie jest wykonalną opcją, większość tego, co nastąpi najpierw, będzie dotyczyć producentów kabli lub osób, które pozwolą im Sprzedać. Producenci nie są bezpieczni w dostarczaniu kabli USB-C w taki sam sposób, w jaki sprzedawano kable Micro-USB w ciągu ostatnich 10 lat. Ważne jest również, aby konsumenci wiedzieli, że każdy kabel jest tak samo zdolny jak ostatni, że może zasilać laptopa i szybko przenosić wideo 4K z telefonu. Kable te wykonują więcej niż jakikolwiek pojedynczy kabel, jak to miało miejsce wcześniej, a przy tej dodatkowej pracy pojawia się potrzeba dodatkowej staranności przy ich produkcji.

Wiele z tego sprowadza się do testowania na poziomie fabryki, a do niedawna nie było świetnego sposobu na zrobienie tego na skalę. Niedawno rozmawiałem z Gilem Ben-Dovem, dyrektorem generalnym Total Phase, którego zaawansowany tester kabli został zaprojektowany w celu rozwiązania wielu problemów dotyczących kabli, z którymi borykają się dzisiaj konsumenci. Jednostka testująca została zaprojektowana do testowania ciągłości, zwarć, dokładności E-Markera, integralności sygnału, z wynikami osiągniętymi w czasie krótszym niż 15 sekund. Ten rodzaj jednostki testowej daje producentom możliwość szybkiego zapewnienia, że ​​całe partie kabli są bezpieczne i funkcjonalne w taki sposób, że większość kabli nigdy nie jest testowana przed wysłaniem do konsumentów.

Gil miał kilka innych pomysłów na to, jak konsumenci mogą iść naprzód. Jednym z możliwych sposobów rozwiązania tego problemu jest certyfikacja, jakiś organ zarządzający, który chce powiedzieć „te kable są tymi, które można kupić” po spełnieniu przez producenta zestawu wytycznych. Wytyczne te musiałyby być bardziej sztywne niż te, które obecnie istnieją od UL, ale mogłaby mieć zastosowanie ta sama podstawowa idea. Znak firmowy lub naklejka informująca konsumentów, że są to godne uwagi, uniwersalne kable USB-C, które działają w każdym środowisku.

Marki bezpieczeństwa muszą być również egzekwowane przez detalistów, co jest problemem, który doprowadził do kilku poważnych problemów w ciągu ostatnich kilku lat. Nie wystarczy, aby firma pokazała Amazonowi zdjęcie logo UL wytłoczone na obudowie baterii, ponieważ okazuje się, że tworzenie tych oznaczeń nie wymaga magii. Każda podejrzana firma może ubiegać się o certyfikację swojego produktu i sprzedać szybką partię czegoś za coś, co wydaje się prawie nic, i zarobić. Detaliści muszą wiedzieć, że sprzedają również działające kable.

I czekamy …

Jeśli każda część tego procesu skupia się na dostarczeniu czegoś, co jest bezpieczne dla konsumentów, możliwe, że szybko pojawi się standardowy format, który stanie się domyślnym sposobem obsługi USB-C w przyszłości. Według Gil Ben-Dov jest to nie tylko dobre dla konsumentów: producenci chętnie szukają rozwiązania, które zmniejsza liczbę żądań zwrotu. Wielu producentów kabli szuka sposobu, aby odejść od potencjalnej szkody marki związanej z awarią kabli USB-C, a certyfikacja potwierdzająca, że ​​ich sprzęt jest bezpieczny, może dać początkującym nabywcom poważną przeszkodę na zatłoczonym rynku.

Jeszcze nie tak dawno nazwałem USB-C „Dzikim Zachodem” i pod wieloma względami nadal można to było postrzegać w ten sposób. Prawdopodobieństwo uszkodzenia sprzętu najprawdopodobniej nigdy nie zostanie całkowicie usunięte, ale istnieją narzędzia, które nie istniały jeszcze sześć miesięcy temu, aby uczynić z tego stabilnego ekosystemu prawdopodobnie powinien być przed wprowadzeniem tych portów rzeczy i sprzedane wszystkim.

Możemy otrzymać prowizję za zakupy za pomocą naszych linków. Ucz się więcej.